Wszystkie wpisy, których autorem jest Bozena Kultys

,,To mój nowy numer”-nowy sposób na wyłudzenie pieniedzy

Od lat we wszystkich mediach regularnie pojawiają się ostrzeżenia dotyczące oszustów podszywających sie pod członków rodziny. Dotąd jednak tego typu próby wyłudzenia dotyczyły osób starszych, a oszuści dzwonili na numery stacjonarne…

Tym razem oszuści postanowili zmienić nieco modus operandi i połączenie na numer stacjonarny zastąpić SMS-em na numer komórkowy. Próbę wyłudzenia pieniędzy w ten sposób opisała na swoim profilu poznańska artystka i fotografka- Barbara Koecka Herman.

,,Uwaga oszust! Dziś dostałam takiego smsa. Mamo, mam nowy numer….Tak się złożyło, że czekałam na taką wiadomość od córki. Zaraz też zapisałam ten nieznany mi numer dodając do imienia córki dopisek „nowy”. Za chwilę prośba, by przejść na WhatsApp. A po paru minutach tekst: mamo, telefon wpadł mi do toalety, nie mogę potwierdzić smsami transakcji z banku, aplikacja nie działa z nowego numeru, czy możesz, pomóc, pożycz mi kwotę na rachunek za nowy telefon. Zadzwoniłam z poradami, ale nikt nie odebrał. Zaraz potem znów ponowienie prośby. Pytam się ile kasy potrzeba. Odpowiedź 3950 zł, dziękuję mamo, oddam w poniedziałek. I tu zadziałał mój Anioł Stróż, albo zaradność Poznanianki. Napisałam, oj strasznie drogi ten telefon, mam lepszy pomysł, oddaj go do sklepu, dostaniesz ode mnie mój stary, całkiem jeszcze niezły. I w tym samym momencie myśl….to jest próba wyłudzenia kasy, przecież mojej córki nie ma aktualnie w kraju, ma przyjechać w lipcu. Zablokowałam numer i piszę do Was. Bądźcie czujni.”-czytamy.

Pomimo, iż oszuści dzwoniący na numery stacjonarne, działający ,,na wnuczka” i ,,na policjanta” wciąż mają się dobrze, uwagdze oszustów nie uchodzi fakt, iż coraz więcej seniorów korzysta z telefonii komórkowej. Wg badań przeprowadzonych w 2022 roku przez Krajowy Instytut Mediów aż 78,2% osób w wieku 65+ korzysta z telefonu komórkowego. Tylko 33,4% korzysta ze smartfona, a 45,4% korzysta z tradycyjnego, klawiszowego aparatu. Taki klawiszowy aparat nie pozwoli na korzystanie z komunikatorów typu What’s App, ale na pewno posiada funkcję odbierania i wysyłania SMS, co daje pole do popisu oszustom, aby nakłaniać seniorów do przekazywania pieniędzy nieznajomym, podającym się za członków rodziny.

Apelujemy o ostrożność i sprawdzanie czy pod nowym numerem telefonu, faktycznie znajduje się nasz bliski.

Zatrzymani za oszustwa w klubach go-go

Temat oszustw w klubach go-go od kilku lat jest poruszany w polskich mediach. Wątek ten przewijał się też w niektórych sprawach takich jak sprawa Magdaleny Żuk, czy zaginięcia Michała Rosiaka.

Schemat oszustw w klubach go-go jest zawsze bardzo podobny: urocza hostessa/tancerka kręci sie wokół klienta, na początku są rozmowy, zalotne uśmechy i…drinki. Nierzadko zdarza się, że do drinków przeznaczonych dla klienta są dodawane środki odurzające. Natomiast drinki zamawiane przez klienta dla tancerki to zwykle sok, lub inny napój bezalkoholowy, lub z niewielką jego ilością. Gdy klient już trochę wypije, lub gdy środki odurzające zaczną działać klient jest zaciągany do innego pomieszczenia, zwykle pod pretekstem tzw. prywatnego tańca. Potem przychodzi pora na zapłacenie rachunku. Wtedy zwykle okazuje się, że płatności są przyjmowane tylko kartą, a gdy klent próbuje tą kartą zapłacić okazuje się że ,,jest jakiś problem z terminalem” i transakcja ,,nie przeszła”, przez co trzeba spróbować zapłacić ponownie. Na drugi dzień, gdy klient jakoś już ,,dojdzie do siebie” i sprawdzi stan swoje konta odkrywa bolesną prawdę: wszystkie transakcje karta były poprawne, co poskutkowało stratą kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysiecy złotych…

W związku z olbrzymią ilością tego typu przestępstw na przestrzeni ostatnich lat oszustwa w klubach go-go nie są tyko tematem zainteresowania dziennikarzy ale i służb. Pod koniec maja w związku z oszustwami, a także podejrzeniem zabójstwa zatrzymano 22 osoby. Kolejne osiem osób podejrzanych o rozboje i dokonywanie oszustw na klientach klubów go-go zatrzymali z policjanci z krakowskiego CBŚP. Podejrzani to zarówno kierownicy, jak również pracownicy klubów. Jak dotąd śledczy zabezpieczyli w sprawie majątek na kwotę prawie 7 milionów złotych.

Funkcjonariusze CBŚP cały czas prowadzą czynności dotyczące rozbojów i oszustw dokonywanych na szkodę klientów klubów nocnych działających w wielu miastach Polski. W tym celu monitorują działalność klubów nocnych oraz analizują nowe wątki pojawiające się w sprawie. W ostatnim okresie, na polecenie Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, policjanci zatrzymali kolejne 8 osób. Działania były przeprowadzone na terenie województw pomorskiego, małopolskiego i podlaskiego. Wśród zatrzymanych znajdują się zarówno kierownicy jak i pracownicy klubów.

W prokuraturze podejrzani usłyszeli między innymi zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, rozboju oraz doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem, za co łącznie może grozić do 12 lat pozbawienia wolności.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia przychylił się do wniosku prokuratury dotyczącego tymczasowego aresztowania i zastosował taki środek zapobiegawczy wobec 3 osób. Kolejne 5 osób objęte zostało policyjnym dozorem oraz zakazem opuszczania kraju. Jak dotąd w sprawie na poczet przyszłych kar zabezpieczono majątek w postaci pieniędzy i nieruchomości na kwotę prawie 7 milionów złotych.

Porozumienie w sprawie cyberbezpieczeństwa

Jacek Oko, Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej i Jacek Jastrzębski, Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, podpisali w siedzibie UKNF umowę o współpracy między kierowanymi przez siebie instytucjami.

Porozumienie dotyczy współdziałania w ramach zapewnienia bezpieczeństwa teleinformatycznego, zwalczania rosnącej skali zagrożeń ze strony cyberprzestępców, jak i bezpieczeństwa użytkowników usług telekomunikacyjnych i finansowych. Podpisany dokument pozwala na podejmowanie wzajemnych działań na rzecz podnoszenia poziomu cyberbezpieczeństwa w Polsce.

Nawiązana współpraca dotyczy głównie wymiany informacji, doświadczeń i wiedzy w zakresie technik oraz rozwiązań związanych z cyberbezpieczeństwem. Porozumienie odnosi się również do prowadzenia inicjatyw związanych z budowaniem świadomości o cyberbezpieczeństwie, jak też badań i rozwoju innowacji w tej dziedzinie.

Strony zobowiązały się do wymiany informacji o działaniach związanych z Porozumieniem, a także o przesłankach do ich podjęcia, jeżeli są one jednocześnie w zakresie zadań drugiego z urzędów. Wymiana informacji dotyczyć będzie między innymi zagrożeń występujących w cyberprzestrzeni, cyberataków, domen dystrybuujących złośliwe oprogramowanie lub wykorzystywanych w działaniach cyberprzestępców. Ponadto obejmie ona wskaźniki kompromitacji (Indicators of Compromise), adresy e-mail oraz domeny wykorzystywane w kampaniach phishingowych, jak i informacje uzyskane w ramach analizy jawnych źródeł (OSINT), mogące wpłynąć na bezpieczeństwo sektora finansowego lub telekomunikacyjnego.

W lutym tego roku Prezes UKE podpisał też porozumienia m.in. z Narodowym Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni – Dowództwem Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni, a w lipcu z Naukową i Akademicką Siecią Komputerową – Państwowym Instytutem Badawczym.

Źródło: uke.gov.pl

Czy można uzyskać odszkodowanie za wypadek w sklepie wielkopowierzchniowym?

Wypadki chodzą po ludziach i to nazbyt często. Czasami wystarczy chwila nieuwagi i już może dojść do upadku. Trzeba przyznać, że efektowne upadki zdarzają się najczęściej, gdy jest się w miejscu publicznym, a wokół jest sporo osób. Ale czy aby zawsze do wypadku dochodzi z winy poszkodowanego? Cóż, jak możecie się domyślić, tak nie jest. Zatem tutaj pojawia się jakże ważne pytanie, które brzmi: Czy można uzyskać odszkodowanie za wypadek w sklepie wielkopowierzchniowym?

Wypadek – ważna jest przyczyna

Oczywiście bywają sytuacje, że człowiek zwyczajnie potknie się o własne nogi, albo też nie zauważy regału, bo będzie tak zaabsorbowany rozmową. Wtedy przecież nie oskarży się, że to „zły regał jest”. Ale jednak często dochodzi do wypadku niekoniecznie z winy poszkodowanego. Śliska podłoga, rozlany sok i brak oznaczenia – to gotowy przepis na wypadek w sklepie. W takiej sytuacji w żadnym wypadku nie możecie dać sobie wmówić iż do wypadku doszło z waszej winy. Polska to nie Ameryka, ale jednak i w naszym kraju można starać się o odszkodowanie. Jeżeli i Wy zastanawiacie się nad tym, czy walczyć o odszkodowanie, to najpierw warto skontaktować się z prawnikiem. Zachęcamy do kontaktu do adwokata bialystok-adwokaci.eu, który przeanalizuje Waszą sprawę i doradzi Wam, czy warto składać pozew. W tym przypadku odpowiedzialność cywilną ponosi osoba, która jest właścicielem sklepu. Przy czym tak osoba może potem udzielić nagany pracownikowi, który doprowadził do zaniedbań.

Wypadek w supermarkecie – dlaczego do niego doszło?

Musicie zdawać sobie sprawę, że sytuacja w Polsce nie jest taka sama jak choćby w USA. U nas, aby otrzymać odszkodowanie musicie udowodnić winę i zaniedbanie do jakiego doszło w sklepie. A przy tym przydatna jest także opinia lekarza, który powinien potwierdzić, iż do danego urazu doszło na skutek wypadku w sklepie. Jednocześnie jeżeli z Waszej strony doszło do zagapienia się, to niestety odszkodowania nie otrzymacie. Jeżeli przewróciliście się na śliskiej podłodze, a w tym miejscu była umieszczona tabliczka informacyjna „uwaga śliska podłoga”, to owa sytuacja już dyskwalifikuje Was do otrzymania odszkodowania. Każdą sprawę najlepiej skonsultować z adwokatem. Doradzi on jakie rozwiązanie będzie dla Was najlepsze, ale też doradzi czy w ogóle jest sens składać pozew cywilny. Wybierzcie tutaj dobrego adwokata od spraw o odszkodowanie.

Odszkodowanie to nie sposób na zarobek

W Polsce odszkodowanie nie ma być szansą na zarobek i nie może być tak traktowane. Otóż odszkodowanie ma pokryć straty jakie ponieśliście. Jeżeli doszło do urazu i wydaliście pieniądze na leki, ale też na dojazdy do lekarzy czy wizyty prywatne, to odszkodowanie powinno je pokryć. Jednocześnie trzeba poznać, czym tak naprawdę jest zadośćuczynienie, by lepiej zrozumieć polskie przepisy. W polskim prawie jest rozumiane jako rodzaj rekompensaty przyznawanej z tytułu negatywnych przeżyć czy to psychicznych, ale i fizycznych. W ramach zadośćuczynienia poszkodowany w wypadku powinien otrzymać odpowiednią sumę pieniężną za poniesioną krzywdę. Powinniście więc zbierać rachunki. Jednocześnie trzeba też wiedzieć, że jeżeli doszło w sklepie do omdlenia i to właśnie ono przyczyniło się do wypadku, to nie możecie już pozwać sklepu. Sprawdźcie też czy przypadkiem nie należy się Wam odszkodowanie z ubezpieczenia, które posiadacie.

Mediacje – dobry sposób na zdobycie rekompensaty

Sprawy sądowe z powództwa cywilnego często toczą się latami i właściciele dużych przedsiębiorstw wynajmują prawników, którzy robią wszystko, by przedłużać sprawy. Ale nie oznacza to, że nie macie szans. Pomoc dobrego adwokata jest więc niezbędna. Ale z drugiej strony to niejedyne rozwiązanie, na które możecie się zdecydować. Otóż duże firmy dbają o swój PR i sprawy nie są im też na rękę. Jest więc możliwość porozumienia się z właścicielem w ramach mediacji. Takie rozwiązanie wydaje się zdecydowanie korzystniejsze i często możecie wynegocjować kwotę, która będzie dobrą rekompensatą za poniesione krzywdy spowodowane wypadkiem w sklepie wielkopowierzchniowym. Jedno jest pewnie – nie możecie się poddawać i musicie walczyć o swoje.

Jak nie dać się oszukać w internecie?

Internet jest bezpiecznym miejscem, gdy wie się jak z niego korzystać. Niestety jak pokazuje praktyka wiele osób w zdecydowanie zbyt prosty sposób daje się nabrać oszustom co zachęca kolejne osoby do podejmowania prób naciągania. Program edukujące głównie osoby starsze przynoszą pewne rezultaty, ale nie tylko one ulegają pokusie darmowego iPhona, odebrania pieniędzy od nigeryjskiego księcia czy chęci pomocy weteranowi, który na wojnie w fikcyjnym kraju stracił nogę i jednocześnie zachorował na raka. Zasad bezpiecznego korzystania z internetu powinno uczyć się już w szkole, jest to również zadanie dla rodziców. W tym artykule pokażemy kilka zasad, których przestrzeganie zwiększa bezpieczeństwo w sieci.

Zasady bezpiecznego korzystania z internetu

Portale społecznościowe sprawiły, że nasze dane prywatne, które wcześniej bardzo chroniliśmy nagle przestały mieć znaczenie. Powszechny dostęp do serwisów streamingowych i innych portali subskrypcyjnych, wpłynął na naszą czujność i już tak nie zwracamy uwagi na to gdzie podajemy dane do karty kredytowej. Dane osobowe są najważniejszym i najbardziej newralgicznymi informacji jakimi możemy dzielić się ze światem. Zastanów się kilka razy za nim podasz informacje na swój temat na stronie co, do której wiarygodności masz wątpliwości. To samo tyczy się wysyłania swoich informacji przypadkowym osobom z internetu. Popularny proceder wyłudzania danych osobowych stosowany jest na portalach ogłoszeniowych. Jeżeli ktoś chce od Ciebie coś więcej niż CV np. PESEL, a ty tej osoby nie widziałeś na oczy to automatycznie zakończ rozmowę.

Gdy zatroszczysz się o swoje dane, zrób wszystko, aby były one ukryte za mocnym hasłem. Choć jest to upierdliwe, to powinniśmy mieć generowane hasło do różnych portali, nie należy korzystać z tych samych haseł co do banku np. na portalu społecznościowym. Standardowe hasła nie sprawiają większych problemów w odkodowaniu, im mniej znaków tym jest to łatwiejsze. Dodatkowo należy pamiętać o stosowaniu cyfr, wielkich i małych znaków, znaków specjalnych oraz unikania słów znajdujących się w słownikach.

Nie otwieraj podejrzanych wiadomości, nie znasz żadnego Marka, a ten wysyła Ci załącznik i prosi o jego przeczytanie? Po co masz go otwierać, jeżeli nieznajomy prosi Cię, abyś zrobił coś konkretnego to zastanów się jaki może mieć w tym cel.

W internecie należy weryfikować wszystkie informacje tylko wtedy można wyciągać trafne wnioski. Obecnie fake news staje się informacją, która nie jest często weryfikowana, a kłamstwo powtarzane po stokroć staje się prawda. Dlatego za nim w coś uwierzysz sprawdź dokładnie czy to ma sens i zweryfikuj to z informacjami pochodzącymi z innych serwisów.

Sprawdzaj dokładnie adres strony, na której aktualnie się znajdujesz. Oszuści wykorzystują nieuwagę ofiar podrabiając strony w taki sposób, żeby wyglądały identycznie jak oryginalne. Zazwyczaj różnica w domenę jest na tyle subtelna, że możesz jej nie zauważyć na pierwszy rzut oka. Najgorzej, gdy zostanie podrobiona strona banku a ty podasz informacje do konta. Tutaj warto wspomnieć o tym, że banki czy inne instytucje nigdy nie proszą Cię o przesyłanie danych za pośrednictwem poczty elektronicznej.

To tylko część z wielu zasad bezpiecznego korzystania z internetu. Jeżeli temat Cię zainteresował sprawdź koniecznie stronę https://faktysatakie.pl/ na której znajdziesz więcej ciekawych informacji ze świata technologii. W tym artykule byłoby to na tyle i widzimy się w kolejnych wpisach.