Naiwność może kosztować fortunę
Usiłujesz nauczyć się nowych umiejętności, ale nie chcesz wydawać na to majątku? Rozumiem, w końcu nie każdego stać na drogie kursy i szkolenia. Dlatego właśnie oszuści uwielbiają wykorzystywać ten fakt, kuszą ofertami „darmowych szkoleń online”, licząc na to, że naiwność i chęć szybkiego zdobycia nowej wiedzy zaćmią zdrowy rozsądek. A wtedy już mają cię w garści.
Niestety, w dobie wszechobecnego Internetu możemy natknąć się na niemal nieskończoną liczbę takich podejrzanych ofert. Często wyglądają one bardzo atrakcyjnie – niskie ceny, brak wymagań wstępnych, gwarancje zdobycia cennych certyfikatów. Kuszące, prawda? Cóż, jeśli zbyt szybko dasz się skusić, konsekwencje mogą być opłakane.
Nie daj się wciągnąć w internetowe sidła
Parę lat temu miałem pewne doświadczenia z tego typu fałszywymi ofertami. Pewnego dnia na moim Facebooku pojawiła się kusząca reklama obiecująca „darmowe kursy na Uniwersytecie Gdańskim”. Zawierała ona linki do podejrzanych stron, które jak się okazało, nie miały nic wspólnego z UG. Oczywiście, naiwnie kliknąłem w ten link, ciekaw co to za okazja.
Jak donosi ekspert do spraw cyberbezpieczeństwa Karolina Kmak, tego typu reklamy to zwykłe wyłudzanie danych. Oszuści często wykorzystują logo i wizerunek renomowanych instytucji, aby wzbudzić zaufanie potencjalnych ofiar. W moim przypadku strona, do której trafiłem, wyglądała wiarygodnie, ale po chwili zaczęły pojawiać się prośby o podanie wrażliwych informacji osobistych. Od razu zrozumiałem, że coś jest nie tak i natychmiast zamknąłem tę stronę.
Elwira Charmuszko, również specjalista ds. cyberbezpieczeństwa, radzi, by zachować szczególną ostrożność w przypadku tego typu reklam. Warto sprawdzić, czy oferta jest publikowana na oficjalnym profilu danej instytucji w mediach społecznościowych. Jeśli nie, to najprawdopodobniej mamy do czynienia z próbą wyłudzenia naszych danych.
Oszczędności w mgnieniu oka
Niestety, nie wszyscy są tak czujni jak ja. Wiele osób daje się wciągnąć w te sidła, tracąc nie tylko cenne dane, ale również ciężko zaoszczędzone pieniądze. Przykładem może być historia 45-latki z Gdańska, która została oszukana przez osobę podającą się za amerykańskiego inżyniera. Kobieta przekazała mu ponad 200 tysięcy złotych, przekonana, że bezpiecznie inwestuje swoje oszczędności.
Inny przypadek to 75 tysięcy złotych, które straciła mieszkanka Gdańska. Złapała się na kłamstwa poznanego w Internecie „amerykańskiego żołnierza”, który szybko omotał ją siecią fałszywych obietnic i nadziei.
Niestety, takich historii jest znacznie więcej. Według danych CyberRescue, tylko w Gdańsku ofiary oszustw internetowych straciły łącznie ponad 250 tysięcy złotych. A to dopiero wierzchołek góry lodowej – wiele osób wstydzi się przyznać do tego, że dało się nabrać.
Jak rozpoznać fałszywą ofertę?
Przestępcy nieustannie wymyślają coraz to nowsze sposoby na wyłudzanie naszych pieniędzy i danych. Dlatego musimy być wyjątkowo czujni, kiedy napotykamy podejrzane reklamy czy oferty. Oto kilka wskazówek, jak rozpoznać, że mamy do czynienia z oszustwem:
- Sprawdź źródło oferty – Jeśli reklama nie jest publikowana na oficjalnym profilu danej instytucji w mediach społecznościowych, to najprawdopodobniej jest fałszywa.
- Zwróć uwagę na szczegóły – Oferty przestępców często zawierają błędy językowe lub ortograficzne, co raczej nie zdarza się w przypadku renomowanych firm czy uczelni.
- Uważaj na zbyt atrakcyjne warunki – Jeśli cena lub inne warunki wydają się być „za dobre, by były prawdziwe”, to prawdopodobnie tak właśnie jest.
- Nie daj się nabrać na presję czasu – Oszuści często wymuszają szybką decyzję, twierdząc, że oferta jest dostępna tylko przez ograniczony czas.
- Sprawdź dokładnie stronę internetową – Jeśli link z reklamy kieruje na nieznaną stronę, która wygląda podejrzanie, lepiej z niej zrezygnować.
Pamiętaj, że przysłowiowe „bez sprawdzania, nie ma wskakiwania”. Zanim zdecydujesz się skorzystać z jakiejkolwiek oferty, dokładnie ją przeanalizuj i zweryfikuj źródło. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, lepiej skontaktuj się bezpośrednio z daną instytucją. Warto też zgłosić podejrzaną reklamę, aby ostrzec innych użytkowników.
Nie daj się nabrać – naucz się rozpoznawać oszustwa
Niestety, oszuści stale wymyślają nowe sposoby na wyłudzanie naszych danych i pieniędzy. Dlatego musimy być czujni i nauczyć się skutecznie rozpoznawać fałszywe oferty. Pamiętajmy, że nic nie przychodzi tak łatwo, jak to sugerują podejrzane reklamy.
Zamiast dać się nabrać na atrakcyjne, ale wątpliwe oferty, lepiej zainwestować w sprawdzone i rzetelne kursy lub szkolenia. Może to kosztować więcej, ale dzięki temu masz pewność, że zdobędziesz wartościową wiedzę. A Twoje oszczędności będą bezpieczne.
Bądź rozsądny, uważaj na podejrzane reklamy i nie daj się nabrać na łatwe obietnice. Kuszące oferty często okazują się zbyt piękne, by były prawdziwe. Lepiej dmuchać na zimne i zainwestować w siebie w bezpieczny sposób.