Fałszywe kursy online – jak nie dać się nabrać na oszustwo?

Fałszywe kursy online – jak nie dać się nabrać na oszustwo?

Fałszywe kursy online – jak nie dać się nabrać na oszustwo?

Niech mnie ktoś ucisznie, bo zaraz zwariuję!

Ostatnio nie mogę się opędzić od wszystkich tych reklam i ofert dotyczących „cudownych” kursów online, które rzekomo mają odmienić moje życie. Zresztą niekoniecznie tylko moje – wszyscy znajomi, których znam, są właśnie na cenzurowanym, bo podobno wpadli w szpony internetowych oszustów. Czy to możliwe, że tak wielu ludzi daje się nabierać na te całe „rewolucyjne” metody zarabiania milionów w kilka tygodni? Czas najwyższy, żeby zrobić z tym porządek!

Dżungla pełna pułapek

Świat internetowych inwestycji i zarabiania pieniędzy to naprawdę niebezpieczna dżungla, w której kryje się mnóstwo pułapek. Wystarczy, że klikniesz w złą reklamę lub uwierzysz nieszczerym obietnicom, a Twoje ciężko zaoszczędzone środki mogą wyparowaćw mgnieniu oka. Szkoda, że nie każdy ma dość rozsądku i zdrowego rozsądku, żeby rozpoznać próbę oszustwa, zanim będzie za późno.

Według danych CSIRT NASK, w 2019 roku odnotowano aż 6484 incydentów związanych z oszustwami internetowymi, z czego 4100 było atakami typu phishing. To naprawdę zatrważające liczby, które pokazują, jak bardzo musimy być ostrożni, gdy surfujemy po sieci.

Oczywiście nie wszystkie oferty kursów online są oszustwami – są też liczne rzetelne platformy edukacyjne, które rzeczywiście mogą pomóc w poszerzeniu wiedzy i umiejętności. Problem w tym, że trudno odróżnić ziarno od plew, gdy natykamy się na kolejne kuszące propozycje. Dlatego postanowiłem Wam dziś przedstawić kilka sprawdzonych sposobów, dzięki którym nie dadzą się Wam nabrać naciągacze.

Złote reguły ostrożnego inwestora

Na początku chciałbym Wam przedstawić parę złotych zasad, którymi warto się kierować, gdy myślimy o jakichkolwiek inwestycjach, nie tylko tych online. Zgodnie z nimi „nie ma zysku bez ryzyka”, a „wyższy potencjalny zysk zawsze wiąże się z wyższym ryzykiem”. Innymi słowy, jeśli ktoś obiecuje Ci niebotyczne zyski przy zerowym ryzyku, to możesz być pewien, że to najczystsza forma oszustwa.

Jak to ujmuje Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych: „Gdy widzisz reklamę obiecującą gwarantowany wysoki zysk bez ryzyka, natychmiast odrzuć tę ofertę”. Nikt w zdrowych zmysłach nie będzie Ci przecież fundował darmowych pieniędzy, prawda?

Oczywiście naiwni ludzie dają się wciąż nabrać na takie kruczki. Wyobraźcie sobie, że ktoś próbuje Was przekonać, że Skarb Państwa gwarantuje Wam zyski z inwestycji w akcje Orlenu czy KGHM. To kompletna bzdura, ale pewnie znajdą się tacy, którzy w to uwierzą.

Zamiast więc szukać magicznych sposobów na zarobek, lepiej skupić się na spokojnym, długoterminowym pomnażaniu oszczędności. Inwestowanie to poważna sprawa i wymaga cierpliwości, a nie błyskawicznych fortun.

Nie bądź zbyt szybki w podejmowaniu decyzji

Kolejna ważna zasada to „Inwestowanie to coś poważniejszego niż robienie codziennych zakupów czy łowienie promocji w internecie”. Oznacza to, że nie należy podejmować decyzji finansowych pod wpływem chwili lub presji czasu.

Jak wskazuje Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, „Unikatowa oferta rewelacyjnego zysku, która kończy się w ciągu kilku godzin lub wręcz minut” to najczystsza forma oszustwa. Prawdziwe, uczciwe okazje inwestycyjne nie będą od Ciebie wymagały natychmiastowej decyzji.

Dlatego jeśli ktoś próbuje Cię do czegoś zniechęcić, pamiętaj, że to najpewniej oznacza, iż chodzi mu o własny, a nie Twój interes. Jako klient-inwestor masz pełne prawo do namysłu przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji finansowej. Nie daj się na to nabrać!

Poznaj dobrze to, w co inwestujesz

Kolejna ważna zasada brzmi: „Inwestować powinno się tylko w to, co się rozumie”. Nie oznacza to oczywiście, że musisz mieć tytuł naukowy z ekonomii, żeby zacząć inwestować. Chodzi raczej o to, byś był świadomy konstrukcji danej inwestycji i rodzajów ryzyka z nią związanych.

Jak wskazuje Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, „Inwestowanie to coś poważniejszego niż robienie codziennych zakupów czy łowienie promocji w internecie. Wymaga czasu na zapoznanie się z ofertą, jej zrozumienie, przemyślenie, itd.”

Pamiętam, jak kiedyś znajomy opowiadał mi o jakiejś cudownej platformie do zarabiania na rynku Forex. Obiecywał, że wystarczy tylko zainwestować parę tysięcy i w ciągu miesiąca będzie się bił z milionerami. Oczami wyobraźni widziałem już, jak płynę na Karaiby na własnym jachcie. Ale na szczęście udało mi się go ostatecznie przekonać, że bez dogłębnej znajomości mechanizmów rządzących rynkiem walutowym, to tylko zwykłe marzenia.

Uważaj na „influencerów” i celebrytów

Kolejny kruczek, na który wpadają naiwni inwestorzy, to celebryci i „influencerzy” reklamujący różne produkty finansowe. Owszem, znane nazwiska mogą wydawać się gwarancją sukcesu, ale w rzeczywistości nie mają one nic wspólnego z faktyczną wiedzą i umiejętnościami w tej dziedzinie.

Jak trafnie zauważa Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych: „Zdarza się też, że produkty i usługi inwestycyjne reklamują osoby o znanych nazwiskach, które same na inwestowaniu się nie znają”. Dlatego nie daj się zwieść ich celebryckim uśmiechom – zawsze starannie sprawdzaj, kto stoi za daną ofertą.

Pamiętaj też, że profesjonalne doradztwo inwestycyjne w Polsce jest regulowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i musi spełniać szereg wymagań. Zwykły influencer czy celebryta z pewnością nie będzie w stanie zapewnić Ci takiego poziomu usług.

Sprawdź wiarygodność firmy

Mówiąc o inwestowaniu, nie można zapomnieć o dokładnym sprawdzeniu wiarygodności firmy, która oferuje nam dany produkt. Jak podkreśla Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, warto sprawdzić, czy firma znajduje się na liście instytucji nadzorowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Dodatkowo KNF publikuje również listę ostrzeżeń publicznych, na których znajdują się nazwy podmiotów, co do których złożono zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Warto więc dokładnie przejrzeć te spisy, żeby upewnić się, że nie mamy do czynienia z oszustami.

Pamiętajcie też, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajmuje się badaniem i karaniem nieuczciwych praktyk, takich jak niedozwolone zapisy w umowach. Warto więc w razie wątpliwości zwrócić się również do tej instytucji o pomoc.

Historia się powtarza, ale czy na pewno?

Kolejny ważny punkt to uważanie na wszelkiego rodzaju analizy historycznych wyników inwestycyjnych. Owszem, warto przeanalizować, jak dana inwestycja radziła sobie w przeszłości, ale nie wolno zapominać, że „historia kołem się toczy”, a przyszłość może przynieść całkowicie odmienne rezultaty.

Jak przestrzega Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych: „Dotychczasowe wyniki oczywiście warto znać. Nikt nie może jednak dać gwarancji, że historyczne stopy zwrotu powtórzą się w przyszłości”. Dlatego zawsze warto rozważyć różne scenariusze, a nie ograniczać się tylko do najbardziej optymistycznego.

Pamiętam, jak kiedyś natknąłem się na reklamę jakiegoś cudownego systemu do zarabiania na rynku Forex. Autorzy chwalili się, że przez lata ich klienci osiągali niesamowite zyski, a wykresy pokazywały, że rosły niczym na drożdżach. Poczułem, że to moja szansa na szybkie wzbogacenie się. Na szczęście jednak udało mi się ostatecznie oprzeć pokusie i dokładnie przeanalizować ofertę. Okazało się, że te fantastyczne wyniki to prawdopodobnie wynik manipulacji danymi, a w rzeczywistości system niemal na pewno nie spełniłby moich oczekiwań.

Zaufaj swojemu otoczeniu

Ostatnia, ale chyba najważniejsza rada to: „Nie bój się zapytać innych”. Jak podkreśla Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, „Wiele osób, które padło ofiarą oszustwa finansowego, mogłoby tego uniknąć, gdyby porozmawiały z kimkolwiek ze swojego otoczenia, kto ma większe doświadczenie w tym temacie”.

Czasem bowiem wystarczy, żeby ktoś z naszych znajomych, kto choć trochę orientuje się w świecie finansów, rzucił okiem na daną ofertę, a od razu wyczuje, że coś tu jest nie tak. Może to wydawać się oczywiste, ale w rzeczywistości wiele osób woli „iść na całość” i zaryzykować wszystko, niż poprosić kogoś o radę.

Pamiętam, jak kiedyś znajomy opowiadał mi o inwestycji w tak zwany „Baltic Pipe”. Twierdził, że to pewny sposób na szybkie wzbogacenie się, bo przecież to projekt wspierany przez rząd. Jednak gdy wspomniałem o tym moim rodzicach, którzy mieli większe doświadczenie inwestycyjne, natychmiast usłyszałem, że to najprawdziwsza oszukańcza oferta. Okazało się, że cała historia była jedną wielką mistyfikacją, mającą na celu wyłudzenie pieniędzy od naiwnych inwestorów.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że te kilka porad pomoże Wam ustrzec się przed niebezpiecznymi pułapkami, jakie czyhają na nas w internecie. Pamiętajcie, że inwestowanie to poważna sprawa, która wymaga czasu, cierpliwości i przede wszystkim wiedzy. Nie dajcie się zwieść obietnicom szybkiego i bezbezpiecznego zarobku – to zwykle oznacza, że mamy do czynienia z próbą oszustwa.

Zamiast tego postępujcie zgodnie z tymi złotymi regułami: nie inwestujcie w to, czego nie rozumiecie, uważajcie na celebrytów i „influencerów”, sprawdzajcie wiarygodność firm i

Scroll to Top