Znane metody oszukiwania w kryptowalutach

Znane metody oszukiwania w kryptowalutach

Znane metody oszukiwania w kryptowalutach

Ofiary łatwych zysków

Pamiętam, gdy kilka lat temu zacząłem interesować się kryptowalutami. Byłem podekscytowany perspektywą szybkiego i dużego zysku, a historie o ludziach, którzy stali się milionerami, dzięki inwestycjom w Bitcoina, tylko podsycały mój apetyt na łatwą fortunnę. Niestety, jak się później okazało, moja naiwność i chciwość zaprowadziły mnie prosto w ręce bezwzględnych oszustów.

Wszystko zaczęło się, gdy zobaczyłem reklamę „możliwości zarobku na kryptowalutach”. Zachęcony, wypełniłem formularz i wpłaciłem pierwsze 250 euro. Dość szybko skontaktował się ze mną „doradca”, który zaoferował pomoc w inwestowaniu. Bez żadnych podejrzeń, zainstalowałem na swoim komputerze aplikację AnyDesk, która pozwalała mu na zdalną kontrolę nad moim urządzeniem. Następnie, pod jego nadzorem, założyłem konta na platformach takich jak Binance, Revolut i Portfolio.

Początkowo wszystko wyglądało obiecująco. Doradca sugerował, abym wpłacił kolejne 2000 euro, twierdząc, że jest to świetna okazja do zarobku. Uległem, a on natychmiast zażądał, abym przelał te pieniądze bezpośrednio kartą, by „przyspieszyć transakcję”. Zacząłem wątpić, ale on ciągle zapewniał, że moje środki będą bezpieczne i bez problemu przekażę je z powrotem na moje konto.

Następnie doradca namówił mnie na rozmowę z „analitykiem”, który miał ocenić moje inwestycje. Aby to umożliwić, musiałem wpłacić kolejne 1700 euro. To był moment, w którym zacząłem podejrzewać, że coś jest nie tak. Kiedy poinformowano mnie, że moje pieniądze przetrzymuje Komisja Nadzoru Finansowego, wiedziałem, że padłem ofiarą perfidnego oszustwa.

Niestety, nie jestem odosobnionym przypadkiem. Setki, a nawet tysiące ludzi w Polsce padło ofiarą podobnych metod wyłudzania pieniędzy na kryptowalutach. Sprawcy stosują zawiłe schematy, wykorzystując naiwność i chciwość potencjalnych inwestorów.

Zgodnie z danymi Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, od początku roku prowadzą oni dochodzenie, w którym pokrzywdzonych jest ponad 200 osób z całego kraju. Łącznie stracili oni kilka milionów złotych – jedni tysiąc, inni nawet 700 tysięcy.

Schematy wyłudzeń

Schemat, który padł ofiarą, jest dość typowy dla oszustw kryptowalutowych. Sprawcy tworzą fikcyjne platformy inwestycyjne, przypominające prawdziwe serwisy do handlu walutami cyfrowymi. Następnie, za pośrednictwem artykułów w mediach elektronicznych, w których bezprawnie wykorzystują wizerunki znanych osób, zachęcają do inwestycji w kryptowaluty.

Aby się zarejestrować, ofiara musi podać swoje dane osobowe, numer telefonu i adres e-mail. Wkrótce potem zostaje skontaktowana przez „doradcę”, który namawia ją do wpłacenia opłaty wpisowej, zwykle w wysokości 250 dolarów. W rzeczywistości jest to jedynie pretekst do wyłudzenia pieniędzy.

Jak wskazuje Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie, na polecenie oszustów ofiara instaluje na swoim komputerze legalne oprogramowanie typu AnyDesk lub TeamViewer. Dzięki temu, sprawcy uzyskują zdalny dostęp do urządzenia i mogą swobodnie dokonywać operacji finansowych, wykorzystując konta bankowe i giełdy kryptowalut ofiary.

Niestety, wiele osób daje się nabrać na te sztuczki, autoryzując transakcje w swoich systemach bankowych, poprzez wpisywanie kodów SMS lub indywidualnych kodów zabezpieczających. Niektórzy nawet zaciągają kredyty, aby zainwestować w te fikcyjne platformy, licząc na szybki zysk.

Oszustwa na BLIKA

Inną popularną metodą wyłudzania pieniędzy jest oszustwo na kod BLIK. Schemat jest dwuetapowy. Najpierw oszuści kradną tożsamość ofiary, uzyskując dostęp do jej konta e-mail lub profilu w mediach społecznościowych. Następnie zwracają się do listy znajomych tej osoby z prośbą o przesłanie kodu BLIK i zatwierdzenie przelewu.

Najczęściej tłumaczą, że potrzebują pilnie zapłacić za zakupy, bilet na samolot lub koncert, licząc, że ofiara, przekonana, że pożycza pieniądze bliskiej osobie, chętnie im pomoże. Oczywiście, te pieniądze nigdy nie wracają do pierwotnego właściciela.

Jak podkreśla TAURON Polska Energia, tego typu wyłudzenia są dwoistopniowe – najpierw przestępcy uzyskują dostęp do tożsamości ofiary, a następnie wykorzystują zaufanie jej znajomych, by wyłudzić pieniądze.

Fałszywe strony i sklepy

Inną powszechną metodą oszukiwania w świecie kryptowalut są fałszywe strony internetowe i sklepy online. Przestępcy tworzą wierne kopie prawdziwych platform e-commerce, oferując markowe produkty w bardzo atrakcyjnych cenach.

Celem jest wyłudzenie pieniędzy od naiwnych klientów, którzy myślą, że dokonują zakupu luksusowych dóbr w okazyjnej cenie. W rzeczywistości otrzymują jedynie tanie podróbki, o niskiej jakości i niespełniających oczekiwań parametrach.

Jak podaje TAURON Polska Energia, tego typu fałszywe sklepy często wykorzystują markowe ubrania, buty, perfumy, sprzęt audio i IT, by przyciągnąć naiwnych klientów. Niestety, ci zamiast oryginalnych produktów, otrzymują jedynie tanie repliki.

Podszywanie się pod instytucje

Oszuści nie cofają się również przed podszywaniem się pod instytucje cieszące się zaufaniem społecznym, takie jak Komisja Nadzoru Finansowego czy Narodowy Bank Polski. Celem jest uwiarygodnienie swoich działań i zwiększenie szans na wyłudzenie pieniędzy.

Zgodnie z informacjami Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, przestępcy dzwonią do już oszukanych osób, podając się za pracowników KNF. Twierdzą, że mają informacje o kradzieży i przekonują, by nie zgłaszać tego na policję. Celem jest zniechęcenie ofiar do poszukiwania sprawiedliwości.

Z kolei Narodowy Bank Polski ostrzega, że oszuści podszywają się również pod pracowników tej instytucji. Informują oni o prowadzonej giełdzie kryptowalut, uwiarygadniając ją bezprawnym wykorzystaniem logo NBP. W rzeczywistości celem jest wyłudzenie danych umożliwiających dostęp do rachunków bankowych.

Nieregulowany rynek

Jednym z czynników, który sprzyja tego typu oszustwom, jest niedostateczne uregulowanie rynku kryptowalut w Polsce. Komisja Nadzoru Finansowego regularnie ostrzega przed nieautoryzowanymi podmiotami, jednak ich ściganie jest niezwykle trudne.

Jak wskazuje Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie, skradzione pieniądze są szybko transferowane na zagraniczne konta, a następnie wykorzystywane do zakupu kryptowalut. To znacznie utrudnia identyfikację sprawców i odzyskanie straconych środków.

Co więcej, podkreśla ekspert ds. bezpieczeństwa IT Łukasz Jachowicz, że przestępcy często korzystają z anonimowych narzędzi, takich jak darmowe VPN-y, by ukryć swoje ślady. To sprawia, że ściganie ich przez organy ścigania jest niezwykle trudne.

Czujność i ostrożność

Niestety, oszustwa kryptowalutowe są zbyt powszechne i nie mam wątpliwości, że będą się one nadal rozwijać. Dlatego niezmiernie ważne jest, aby być świadomym tych zagrożeń i zachować najwyższą ostrożność.

Nigdy nie ufajmy bezkrytycznie osobom, które obiecują łatwy i szybki zysk na rynku kryptowalut. Zawsze weryfikujmy wiarygodność platformy, na której chcemy inwestować, a także tożsamość osób, z którymi nawiązujemy kontakt. Pamiętajmy, że prawdziwe instytucje finansowe, takie jak KNF czy NBP, nigdy nie będą się z nami bezpośrednio kontaktować w celu weryfikacji naszych transakcji.

Aby uchronić się przed tego typu oszustwami, warto również zapoznać się z poradami strony internetowej stop-oszustom.pl. Znajdziesz tam kompendium wiedzy na temat bezpiecznego korzystania z internetu i obrony przed zakusami cyberprzestępców.

Bądźmy czujni i ostrożni – to nasza najlepsza broń w walce z nieustannie ewoluującymi metodami wyłudzania pieniędzy w świecie kryptowalut.

Scroll to Top