Oszustwa w polskim świecie sztuki – przypadek Zjawy Franciszka Starowieyskiego
Przypadek Zjawy, rzekomo autorstwa wybitnego polskiego artysty Franciszka Starowieyskiego, dobitnie ukazuje wyrafinowane metody, jakimi posługują się nieuczciwi gracze na rynku sztuki. W 2013 roku dziennikarze TVN i „Rzeczpospolitej” przeprowadzili prowokację, podczas której malarza Bogdana Achimesku poproszono o stworzenie fałszywego dzieła Starowieyskiego. Podróbka została następnie wystawiona na aukcji w Polswissart, a ekspert domu aukcyjnego, dr Łukasz Kossowski, uznał ją za autentyk, umieszczając w katalogu z datą powstania 1959 roku oraz tytułem „Zjawa”.
Po ujawnieniu oszustwa, obrażony ekspert pozwał dziennikarza Janusza Miliszkiewicza, zarzucając mu naruszenie dóbr osobistych. Adwokat Kossowskiego nawet próbował kwestionować, że obraz jest falsyfikatem, pomimo dokumentacji filmowej przedstawiającej proces tworzenia Zjawy oraz oświadczenia samego Starowieyskiego, że nigdy nie stworzył takiej pracy. Artysta, który został znieważony tym procederem, skomentował: „Co więcej adwokat dr Kossowskiego zakwestionował nawet że obraz jest falsyfikatem. Po co Kossowski wytacza sprawę sądową skoro wyrok społeczny i tak na niego już zapadł”.
Sprawa Zjawy pokazuje, że nawet renomowani eksperci mogą ulec pokusom nieuczciwego zarobku, lekceważąc oczywiste dowody. „Nie można być specjalistą bez 15- 20-letniego doświadczenia, ogromnej wiedzy i doskonałych oczu” – podkreśla artysta i krytyk sztuki Andrzej Stroka. Jego zdaniem, niektórzy eksperci zbyt pochopnie wydają opinie, ignorując niuanse, które powinny wzbudzić wątpliwości.
Należy pamiętać, że handel falsyfikatami na rynku sztuki jest wyjątkowo dochodowy, a nielegalny proceder kwitnie często przy milczącej zgodzie części środowiska. Badania prowadzone przez portal Rynek i Sztuka wskazują, że „niektórzy eksperci zgadzają się napisać ekspertyzę na każdy temat, niezależnie czy się na nim znają, czy nie”.
Tylko uważna weryfikacja proweniencji, wnikliwa analiza stylistyczna oraz współpraca ze sprawdzonymi autorytetami mogą uchronić kolekcjonerów przed wpadnięciem w pułapkę oszustów. Warto także zapoznać się z poradami na temat rozpoznawania fałszerstw i zgłaszania podejrzanych transakcji.
Jak rozpoznać podróbki?
Fałszerze nieustannie doskonalą swoje techniki, by jeszcze skuteczniej oszukiwać kolekcjonerów. Oprócz oczywistych sygnałów, takich jak niespójna sygnatura czy nieprawidłowa datacja, eksperci zwracają uwagę na subtelne niuanse.
Jak zauważa portal PolishArtCorner, w przypadku prac Franciszka Starowieyskiego, fałszerze często powielają niektóre z wiodących motywów, jak choćby wystający z uda cierń, którego artysta nigdy nie używał. Innym przykładem jest nieuzasadniona kompozycja, np. gdy Starowieyski maluje akt to zawsze w całości, a nie jedynie jego fragment, jak w przypadku Zjawy.
Badacze podkreślają również, że fałszerze czasem wykazują się zbyt dużą wirtuozerią, przekraczającą umiejętności samego artysty. Jak tłumaczy Andrzej Stroka: „Praca jest zbyt wirtuozerska – wymienia on – Nigdy Starowieyski nie osiągał takiej biegłości w rysunku, jaką prezentuje Zjawa”.
Warto też zwrócić uwagę na proweniencję dzieła – luki w historii lub nagłe pojawienie się nieznanego wcześniej obrazu mogą budzić uzasadnione podejrzenia. Jak ostrzega Janusz Miliszkiewicz, „Należy z zasady być szczególnie ostrożnym wobec nieoczekiwanego pojawienia się na rynku nieznanych przedtem obrazów. To właśnie obrazy o nieznanej proweniencji trzeba badać szczególnie dokładnie”.
Kluczową rolę odgrywa również współpraca ze sprawdzonymi autorytetami, którzy dysponują dogłębną wiedzą na temat danego artysty. Jak zauważa portal Rynek i Sztuka, w Polsce „niektórzy eksperci zgadzają się napisać ekspertyzę na każdy temat, niezależnie czy się na nim znają, czy nie”. Dlatego warto korzystać z usług specjalistów, którzy mają udokumentowane doświadczenie w danej dziedzinie.
Wnioski i podsumowanie
Przypadek Zjawy Franciszka Starowieyskiego ukazuje skalę problemu oszustw na rynku sztuki oraz niebezpieczne praktyki, jakimi posługują się nieuczciwi gracze. Nawet renomowani eksperci mogą ulec pokusom nieuczciwego zarobku, lekceważąc oczywiste dowody.
Kluczem do ochrony przed fałszerstwami jest uważna weryfikacja proweniencji, wnikliwa analiza stylistyczna oraz współpraca ze sprawdzonymi autorytetami. Należy też pamiętać, że fałszerze nieustannie doskonalą swoje techniki, dlatego warto śledzić najnowsze metody rozpoznawania podróbek.
Walka z oszustwami na rynku sztuki to złożone wyzwanie, wymagające zaangażowania kolekcjonerów, domów aukcyjnych, ekspertów i organów ścigania. Jednak dzięki ciągłemu podnoszeniu świadomości i wzmacnianiu narzędzi weryfikacji, możliwe jest skuteczniejsze zwalczanie nielegalnego procederu. Zachęcamy do dalszego zgłębiania tematu i korzystania z porad specjalistów w dziedzinie przeciwdziałania oszustwom.