Zdemaskowane Tajemnice Nielegalnych Praktyk Podatkowych

Zdemaskowane Tajemnice Nielegalnych Praktyk Podatkowych

Jak Luksemburg stał się rajem do prania brudnych pieniędzy

Prill Holdings – Niejasna Sprzedaż Hiszpańskiego Giganta Zbrojeniowego

W 2019 roku hiszpańskie media obiegła zaskakująca informacja – jeden z największych hiszpańskich producentów broni, holding Maxamcorp, sprzedał znaczną część swoich udziałów. Hiszpański rząd zatwierdził tę umowę, a transakcja wydawała się przebiegać zgodnie z planem. Jednak uważni obserwatorzy szybko dostrzegli w niej coś niepokojącego – nikt tak naprawdę nie znał tożsamości kupca.

Formalnie, udziały przejęła spółka zarejestrowana w Luksemburgu, Prill Holdings. Jednak jedyne dostępne informacje na temat właścicieli tej firmy wskazywały na dwie inne spółki z siedzibą na Kajmanach, powiązane z amerykańskim funduszem private equity Rhone Capital. Taka nieprzejrzystość w tego typu transakcji mogła budzić uzasadnione obawy.

Obserwatorka z organizacji Oxfam International, Susana Ruiz, skomentowała, że „nie do przyjęcia jest, aby hiszpańskie władze zezwalały firmie na działalność w sektorze tak mocno powiązanym z kwestiami przestrzegania praw człowieka, nie wiedząc, kto za nią stoi”.

Prill Holdings to jednak nie odosobniony przypadek. Choć Luksemburg jest jednym z najmniejszych państw świata, stanowi on obszar ogromnej aktywności finansowej, prowadzonej niemal wyłącznie przez firmy zarejestrowane przez cudzoziemców. Prawie 90% spółek zarejestrowanych w Luksemburgu należy do osób spoza tego kraju, a około 40% z nich istnieje tylko po to, by trzymać aktywa, nie podejmując żadnej innej działalności.

Luksemburg – Podatkowy Raj w Sercu Europy

Luksemburg jest często określany mianem „podatkowego raju w sercu Europy”. Renoma tego kraju jako miejsca dyskretnego przyciąga wielu ludzi, którzy pragną „zerwać powiązania ze swoim stanem posiadania”, jak to określa Gabriel Zucman, profesor ekonomii z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Trzymanie aktywów w luksemburskich spółkach utrudnia władzom powiązanie środków z ich właścicielami, co z kolei utrudnia prowadzenie dochodzeń dotyczących korupcji, oszustw lub unikania podatków.

Przepływ rosyjskiego kapitału do Luksemburga, a następnie jego odpływ, osiągnął taką skalę, że maleńkie europejskie księstwo zalicza się obecnie do grona największych inwestorów zagranicznych w Rosji. Prokuratorzy z Włoch uważają, że członkowie kalabryjskiej organizacji przestępczej Ndrangheta masowo przenieśli swoje pieniądze do Luksemburga, doceniając jego atrakcyjne warunki do bezpiecznego przechowywania brudnych pieniędzy. Ponadto śledczy z co najmniej trzech państw Ameryki Południowej badają doniesienia o tym, że tamtejsze postaci życia politycznego trzymają pieniądze z łapówek w luksemburskich spółkach.

Walka o Transparentność

Do 2019 roku w Luksemburgu nie było żadnej przejrzystości w kwestii faktycznych właścicieli spółek. Dopiero wtedy, pod naciskiem Unii Europejskiej, kraj ten utworzył nowy rejestr, w ramach którego wszystkie 124 045 zarejestrowanych w księstwie spółek musiały wskazać swoich „Ostatecznych Beneficjentów Rzeczywistych” (UBO).

Pojęcie UBO odnosi się do osoby, która w rzeczywistości sprawuje władzę nad przychodami lub zasobami spółki, co często nie jest tożsame z osobą, na którą jest ona zarejestrowana (tzw. „prawny właściciel”). Choć Luksemburg stworzył publicznie dostępny rejestr UBO, istnieje w nim kilka istotnych ograniczeń.

Po pierwsze, umożliwia on wyszukiwanie wyłącznie po nazwach spółek, a nie po nazwiskach właścicieli. To znacznie utrudnia dziennikarzom i opinii publicznej ustalenie, kto faktycznie posiada udziały w luksemburskich firmach. Dodatkowo, tylko 52% spółek wskazało w rejestrze swojego rzeczywistego właściciela w pierwszym roku jego działania.

Eksperci zwracają uwagę, że luksemburska definicja UBO, określająca taką osobę jako kontrolującą ponad 25% udziałów, jest nieadekwatna, szczególnie w przypadku funduszy inwestycyjnych, gdzie osoby inwestujące i czerpące z nich korzyści nie zawsze pokrywają się z tymi, które nimi zarządzają.

Niedoskonałości Luksemburskiego Rejestru

Analiza przeprowadzona przez dziennikarzy Le Monde i OCCRP wykazała, że często zamiast prawdziwych UBO w rejestrze figurują jedynie członkowie zarządów spółek. W przypadku tak zwanych „spółek K” (funduszy powierniczych) odsetek ten przekraczał nawet 90%, ponieważ zdecydowana większość z nich nie miała pojedynczego inwestora spełniającego luksemburską definicję UBO.

Ponadto odkryto, że w rejestrze pojawiały się nazwiska dzieci, osób nieżyjących oraz ewidentnie podstawionych ludzi. Jednym z najbardziej rażących przykładów jest spółka Prestigestate, do której należy najdroższy dom na świecie – Château Louis XIV pod Paryżem. Mimo ogromnej wartości tej nieruchomości, jej „ostatecznym beneficjentem rzeczywistym” według rejestru jest kilku bliskich znajomych saudyjskiego następcy tronu.

Eksperci podkreślają, że choć teoretycznie za brak zgłoszenia prawidłowych informacji o UBO grożą kary pieniężne, w praktyce trudno je wyegzekwować. Dotąd odnotowano tylko jeden taki przypadek, gdy spółka zapłaciła grzywnę w wysokości 25 tys. euro.

Poważnym problemem jest też fakt, że luksemburski rejestr spółek zatrudnia zaledwie 59 osób, mając za zadanie dopilnować prawidłowego zgłaszania informacji przez ponad 120 tys. zarejestrowanych firm. Według ekspertów Luksemburg nie wywiązuje się ze swojej odpowiedzialności, biorąc pod uwagę skalę finansowej aktywności w kraju.

Wykorzystywanie Luksemburga przez Przestępców

Analiza przeprowadzona przez OCCRP i partnerów wykazała, że spółki w Luksemburgu są często wykorzystywane przez osoby powiązane z przestępczością lub polityką do ukrywania nielegalnie uzyskanych dochodów.

Jednym z częstych modeli jest wykorzystywanie luksemburskich firm jako kanału do inwestowania w nieruchomości w innych krajach Europy, szczególnie we Francji. Pozwala to nie tylko na dyskrecję, ale także na unikanie płacenia podatków od nieruchomości w tych krajach.

Przykładowo, rodzina rosyjskiego wiceministra kolei, Olega Toniego, sprawuje kontrolę nad rozległym imperium nieruchomości w Europie za pośrednictwem luksemburskich spółek. Podobną strukturę wykorzystali także rzekomy boss mafijny Maxim Lalakin oraz ukraiński oligarcha Rinat Achmetow.

Innym sposobem jest wykorzystywanie Luksemburga jako „bramy” do inwestowania w Unii Europejskiej dla kapitału z rajów podatkowych spoza UE. Luksemburg pełni rolę pośrednika, przez który mogą płynąć pieniądze bez konieczności odprowadzania podatków.

Zdaniem ekspertów, Luksemburg stał się wygodnym miejscem również dla zorganizowanych grup przestępczych, takich jak kalabryjska Ndrangheta. Prokurator Giuseppe Lombardo z Reggio Calabria podkreśla, że „w tym kraju istnieją systemy finansowe i dyskretne kufry wzbudzające ogromne zainteresowanie u wszystkich tych, którzy muszą gdzieś przechować nielegalnie zgromadzone fundusze”.

Wnioski i Rekomendacje

Choć Luksemburg podjął kroki w kierunku zwiększenia przejrzystości, takie jak stworzenie publicznego rejestru UBO, eksperci wskazują na liczne problemy z jego praktyczną realizacją. Ograniczenia w możliwości wyszukiwania po nazwiskach właścicieli, niekompletność danych oraz trudności w egzekwowaniu kar za nieprawidłowe zgłoszenia podważają skuteczność tego narzędzia.

Kluczowe byłoby stworzenie ogólnoeuropejskiego, publicznie dostępnego rejestru finansowego, który umożliwiłby władzom w różnych krajach dostęp do ustandaryzowanych informacji o rzeczywistych właścicielach. Tylko tak kompleksowe podejście mogłoby naprawdę ograniczyć możliwości ukrywania nielegalnych dochodów i prania brudnych pieniędzy.

Ponadto niezbędne jest wzmocnienie zasobów kadrowych i kompetencji organów nadzorujących luksemburski rejestr, aby skutecznie weryfikować poprawność zgłaszanych danych. Tylko zdecydowane i konsekwentne działania mogą zmusić firmy do przejrzystego ujawniania informacji o swoich rzeczywistych beneficjentach.

Luksemburg, mimo podjętych reform, wciąż pozostaje przykładem, jak luki w systemie mogą być nadal wykorzystywane do nielegalnych praktyk. Kluczowe jest, aby kraje takie jak Luksemburg, ale także cała Unia Europejska, podjęły bardziej ambitne działania na rzecz prawdziwej transparentności finansowej.

Scroll to Top