Czy wierzysz, że ludzie są z natury dobrzy? Ja czasem mam wątpliwości. Szczególnie kiedy widzę, jak niektórzy wykorzystują nasze najszlachetniejsze intencje dla własnych celów. Jak to się dzieje, że ekologiczne i społecznie odpowiedzialne projekty, które tak bardzo nas inspirują i zachęcają do wsparcia, czasem okazują się być jedynie przykrywką dla zwykłych oszustw? Usiądź wygodnie, bo mam dla Ciebie wstrząsającą historię.
Crowdfunding ekologicznego snu
Pamiętam, jak kilka lat temu natknąłem się na kampanię crowdfundingową, która rozkochała mnie w sobie od pierwszego wejrzenia. Prezentowała ona innowacyjny pomysł na ekologiczny, samowystarczalny dom, który miał powstać z materiałów w pełni recyclowanych. Twórcy tłumaczyli, że to rewolucyjne rozwiązanie, które nie tylko ograniczy nasz ślad węglowy, ale również pozwoli ludziom o niskich dochodach na posiadanie własnego, taniego w utrzymaniu lokum.
Projekt wyglądał naprawdę obiecująco – nowoczesna, minimalistyczna architektura, wykorzystanie zaawansowanych technologii, takich jak panele fotowoltaiczne i recyrkulacja wody, a do tego piękne wizualizacje i entuzjastyczne relacje ze wszystkich etapów budowy. Przyznaję, że od razu dałem się ponieść tej wizji zrównoważonego, ekologicznego życia. Nie mogłem się doczekać, kiedy ten innowacyjny dom stanie się rzeczywistością.
Zbieranie funduszy na… co?
Niestety, szybko okazało się, że jest to jedna z tych kampanii crowdfundingowych, która nigdy nie zakończy się sukcesem. Po kilku miesiącach intensywnej promocji i codziennego przypominania o możliwości wsparcia, twórcy projektu ogłosili, że nie udało im się zebrać zakładanej kwoty. Fundusze, które udało im się pozyskać, podobno miały zostać przeznaczone na dalsze prace projektowe i badania, ale w rzeczywistości po jakimś czasie ślad po projekcie i jego autorach zupełnie zaginął.
Kiedy próbowałem dowiedzieć się, co się tak naprawdę stało, natrafiłem na informacje, że to prawdopodobnie kolejny przykład crowdfundingowego oszustwa. Okazało się, że twórcy kampanii nigdy tak naprawdę nie mieli realnego planu na stworzenie tego ekologicznego domu. Cała akcja miała na celu wyłudzenie pieniędzy od naiwnych inwestorów, którzy dali się nabrać na piękne wizualizacje i ładne hasła o zrównoważonym rozwoju.
Badania pokazują, że w Polsce aż 30% kampanii crowdfundingowych kończy się niepowodzeniem, a niemal połowa z nich nigdy nie realizuje swojego pierwotnego planu. Wiele z nich to po prostu próby wyłudzenia pieniędzy pod przykrywką atrakcyjnych, ale całkowicie nierealnych projektów.
Zielona fala
Okazuje się, że szczególnie podatne na tego typu nadużycia są kampanie związane z ekologią i zrównoważonym rozwojem. Analiza ponad 450 kampanii crowdfundingowych wykazała, że projekty pozytywnie wpływające na środowisko naturalne mają aż o 19% większe szanse na zebranie zakładanej kwoty niż te, które tego aspektu nie uwzględniają. Widać więc, że „bycie eko” stało się swoistym magnesem, który przyciąga coraz więcej chętnych do wsparcia.
Niestety, ten trend wykorzystują również osoby, którym wcale nie zależy na realnej poprawie stanu środowiska. Zamiast faktycznej troski o planetę, motywuje ich jedynie chęć szybkiego zysku. Dlatego wśród ekologicznych kampanii crowdfundingowych coraz częściej można spotkać takie, których jedynym celem jest wyłudzenie pieniędzy od naiwnych inwestorów.
Raporty pokazują, że w ciągu ostatnich 5 lat wartość inwestycji venture capital w projekty z sektora „green-tech” wzrosła aż o 80%. To ogromna pokusa dla nieuczciwych przedsiębiorców, którzy chcą jak najszybciej uzyskać środki na nierealne, a czasem wręcz fikcyjne przedsięwzięcia.
Jak rozpoznać oszustwo?
Oczywiście nie wszystkie ekologiczne kampanie crowdfundingowe są oszustwem. Wiele z nich to naprawdę ciekawe, innowacyjne projekty, które faktycznie mogą przyczynić się do ochrony naszej planety. Jak jednak odróżnić te prawdziwe od tych, które mają jedynie przykryć zwykłe wyłudzanie pieniędzy?
Oto kilka wskazówek, na co szczególnie warto zwrócić uwagę:
Realistyczny plan i harmonogram
Prawdziwe, dobrze przemyślane projekty mają szczegółowy plan działania, z harmonogramem poszczególnych etapów realizacji. Jeśli widzisz same piękne wizualizacje i ogólne deklaracje, ale brakuje konkretnych informacji na temat tego, co dokładnie zostanie zrobione i kiedy, to może to być znak, że coś jest nie tak.
Doświadczony zespół
Rzetelne kampanie crowdfundingowe są prowadzone przez osoby lub zespoły z udokumentowanym doświadczeniem w danej dziedzinie. Jeśli twórcy projektu nie mają żadnych wcześniejszych sukcesów czy osiągnięć, których mogliby się pochwalić, to jest to kolejny powód do ostrożności.
Realny prototyp lub MVP
Najlepiej, jeśli projekt ma już choćby minimalny, działający prototyp, który można przetestować. Jeśli widzisz tylko piękne wizualizacje, ale nic namacalnego, to prawdopodobnie masz do czynienia z czystą fikcją.
Przejrzyste informacje o budżecie
W przypadku rzetelnych kampanii, twórcy skrupulatnie rozpisują, na co zostaną przeznaczone zebrane fundusze. Jeśli brakuje takich szczegółowych informacji albo pojawiają się one dopiero na późniejszym etapie, to może to sugerować, że pieniądze mają zostać przeznaczone na co innego niż deklarowane.
Dobrze przemyślana komunikacja
Poważne projekty prowadzą profesjonalną, spójną komunikację, regularnie aktualizując swoich zwolenników na temat postępów. Jeśli widzisz chaos, niejasne lub sprzeczne informacje, to jest to z pewnością powód do niepokoju.
Oczywiście żadna z tych wskazówek nie daje 100% gwarancji, że dany projekt jest rzetelny. Jednak jeśli zauważysz więcej niż jedną z tych niepokojących cech, to prawdopodobnie lepiej będzie wstrzymać się z inwestycją i uważnie przyglądać się temu, co się dalej będzie działo.
Nie daj się nabrać
Niestety, oszukiwanie pod pretekstem działań na rzecz ochrony środowiska jest coraz powszechniejszym zjawiskiem. Sprytni naciągacze doskonale wiedzą, że „bycie eko” to świetny sposób, by wzbudzić zaufanie i zainteresowanie potencjalnych inwestorów. A kiedy uda im się zebrać wystarczająco dużo pieniędzy, po prostu znikają, a my zostajemy z rękami pełnymi żalu i rozczarowania.
Dlatego zawsze warto dokładnie sprawdzać każdy projekt, zanim zdecydujemy się go wesprzeć. Nie dajmy się zwieść pięknymi hasłami i wizualizacjami – starajmy się znaleźć konkretne dowody na to, że twórcy kampanii rzeczywiście mają plan i wiedzę, aby zrealizować to, co obiecują. Tylko wtedy możemy mieć nadzieję, że nasze pieniądze trafią w dobre ręce i rzeczywiście przyczynią się do pozytywnych zmian.
Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości co do autentyczności danej kampanii crowdfundingowej, koniecznie odwiedźcie stronę stop-oszustom.pl. Znajdziecie tam wiele przydatnych porad na temat tego, jak unikać crowdfundingowych naciągaczy. Pamiętajmy – nasza planeta jest zbyt cenna, aby pozwolić, by ktoś wykorzystywał jej ochronę jako przykrywkę do własnych, nieuczciwych celów.