Mroczne oblicza internetowej randki – poznajesz je czy dałeś się nabrać?

Mroczne oblicza internetowej randki – poznajesz je czy dałeś się nabrać?

Zanim sięgnąłem po tę książkę…

Prawdę mówiąc, nigdy nie byłem zbyt zainteresowany tematem randek internetowych. Zawsze myślałem, że to jakaś forma rozpaczliwego poszukiwania miłości, a ludzie korzystający z takich aplikacji muszą być naprawdę samotni. Cóż, to było zanim poznałem historię Iwo Raka.

Manipulacją, oszustwem i kłamstwami, którym padła niejedna kobieta. Wszystkie one były po rozwodzie albo w trakcie. Potrzebowały mężczyzny, który będzie zupełnie inny niż ich mężowie, który będzie o nie dbał, zabiegał, kochał. I wtedy pojawiał się on – mężczyzna ideał, a tak naprawdę potwór pod piękną maską. Iwo Rak był świetnym aktorem. Każdą z nich, choć wydawało się, że każda z nich jest inna, zauroczył i omamił. Był ideałem. Dopóki wszystko szło po jego myśli.

Gdy ofiara próbowała się uwolnić lub walczyć, pokazywał swoją straszliwą, prawdziwą twarz. Szantaż, zastraszanie, przemoc psychiczna i fizyczna – Rak nie cofnął się przed niczym. Czytając tę historię, trudno mi było uwierzyć, że coś takiego może dziać się naprawdę. A jednak, to wszystko oparte jest na faktach.

Początki znajomości

Poznając tę historię, zacząłem zastanawiać się, jak łatwo jest wpaść w sidła takiego manipulanta. Kobiety, które padły ofiarą Iwo Raka, wszystkie były w trudnej sytuacji życiowej – po rozwodzie, w trakcie kryzysu, samotne wychowujące dzieci. Potrzebowały wsparcia, zrozumienia i miłości. I to właśnie Rak im oferował, maskując swoje prawdziwe intencje.

Jak się okazuje, aplikacje randkowe stają się coraz popularniejszym narzędziem dla tego typu oszustów. Wystarczy stworzyć atrakcyjny profil, wypełnić go słodkimi obietnicami i czekać, aż samotne serca dadzą się wciągnąć w tę pułapkę. A potem? Potem zaczyna się prawdziwy koszmar.

Metody działania

Iwo Rak był mistrzem w sztuce manipulacji. Każdą ze swoich ofiar traktował indywidualnie, dopasowując swoje zachowanie do jej potrzeb i słabości. Początkowa faza to oczywiście zauroczenie – kwiaty, prezenty, czułe słowa i bezkończące się komplementy. Ofiara czuje się wyjątkowa, doceniana, kochana. Rak doskonale wie, jak wzbudzić to uczucie.

Następnie przychodzi czas na stopniowe uzależnianie. Rak zaczyna ingerować w życie kobiety, kontroluje jej kontakty, zaangażowanie w pracę czy obowiązki rodzinne. Stopniowo izoluje ją od bliskich, aby mieć nad nią pełną kontrolę. A gdy ofiara próbuje się wyrwać, pojawia się szantaż, zastraszanie, a nawet przemoc.

Przerażające jest to, jak skuteczny w swoich działaniach był Iwo Rak. Potrafił manipulować nie tylko kobietami, ale również ich dziećmi, którymi często również się posługiwał, by jeszcze bardziej zdominować swoje ofiary. A gdy ktoś próbował mu się przeciwstawić, Rak po prostu przerzucał się na następną osobę, pozostawiając za sobą zniszczone życia.

Dlaczego to się dzieje?

Analizując tę historię, trudno mi zrozumieć, jak można być tak okrutnym i pozbawionym jakichkolwiek hamulców moralnych. Iwo Rak wydaje się być wręcz pozbawiony człowieczeństwa, a jego działania przechodzą ludzkie pojmowanie. Dlaczego ktoś taki nie zostaje powstrzymany?

Cóż, okazuje się, że nasz system prawny nie jest przygotowany na tego typu przestępstwa. Ofiary często boją się zeznawać, obawiając się zemsty lub negatywnej reakcji społecznej. Policja ma związane ręce, a sądy nie traktują takich spraw priorytetowo. To powoduje, że szkodnicy tacy jak Rak mogą przez lata działać bezkarnie, niszczyć kolejne życia.

Co gorsza, nawet gdy któraś z ofiar zdecyduje się walczyć, często spotyka się z niezrozumieniem i brakiem wsparcia. Społeczeństwo wciąż zbyt łatwo obwinia ofiary, sugerując, że same „dały się na to nabrać”. To okrutne podejście sprawia, że wiele osób milczy, bojąc się stygmatyzacji.

Przestroga i nauka

Czytając tę przerażającą historię, z jednej strony czuję smutek i złość, że coś takiego mogło się wydarzyć. Z drugiej jednak strony, ta książka stała się dla mnie cenną lekcją i przestrogą. Uświadomiła mi, jak łatwo jest paść ofiarą manipulacji, szczególnie w trudnych chwilach naszego życia.

Nie mogę przestać myśleć o tych kobietach i zadawać sobie pytania – jak to się stało, że dały się wciągnąć w tę pułapkę? Przecież z perspektywy strony trzeciej wszystko wydaje się takie oczywiste. Ale kiedy jesteś samotny, zraniony, a ktoś wyciąga do ciebie pomocną dłoń… Łatwo stracić czujność.

Ta książka pokazuje, jak ważne jest, aby zawsze zachowywać zdrowy rozsądek, nawet w najtrudniejszych momentach. Nigdy nie wiadomo, jaki ukryty cel może mieć osoba, która nagle pojawia się w naszym życiu. Warto dokładnie ją poznać, sprawdzić, zanim wpuścimy ją bliżej.

Być może gdyby ofiary Iwo Raka były bardziej czujne, uważne na czerwone flagi, mogłyby uniknąć tej tragedii. Ale z drugiej strony – jak mają to zrobić, gdy desperacko potrzebują wsparcia i miłości? To prawdziwe błędne koło, z którego tak trudno się wydostać.

Podsumowanie

Kończąc lekturę tej książki, czuję się poważnie wstrząśnięty. To nie jest łatwa lektura, ale uważam, że każdy powinien się z nią zapoznać. Nie tylko kobiety – także mężczyźni. Bo manipulanci tacy jak Iwo Rak nie wybierają ofiar ze względu na płeć, a raczej na ich słabość i podatność na oszustwo.

Historia Raka to brutalne przypomnienie, że w internecie, a zwłaszcza na portalach randkowych, nie zawsze możemy ufać temu, co widzimy. Ludzie potrafią stworzyć perfekcyjną fasadę, by ukryć swoje prawdziwe, mroczne oblicze. Dlatego warto zachować czujność, dokładnie sprawdzać osoby, z którymi nawiązujemy bliższy kontakt i nigdy nie ufać ślepo.

Oby ta książka stała się przestrogą dla nas wszystkich. Abyśmy nauczyli się rozpoznawać manipulację i nigdy nie dali się nabrać na pozory. Bo konsekwencje mogą być naprawdę straszne.

Scroll to Top