10 najczęstszych oszukańczych praktyk w branży motoryzacyjnej

10 najczęstszych oszukańczych praktyk w branży motoryzacyjnej

Cześć, jestem Jane i dobrze znam się na sprawach związanych z motoryzacją. Przez lata prowadziłam własną firmę serwisującą auta i widziałam naprawdę wiele różnych prób oszukiwania klientów. Znam te praktyki jak własną kieszeń i z przykrością muszę przyznać, że niestety nadal są one zbyt powszechne w naszej branży. Dlatego postanowiłam podzielić się z Wami moją wiedzą, żebyście mogli lepiej chronić się przed nieuczciwymi mechanikami i sprzedawcami.

Podbijanie licznika przebiegu

To jedna z najpopularniejszych i najbardziej dochodowych metod na oszukiwanie klientów. Polega na cofnięciu licznika przebiegu samochodu, aby zafałszować jego faktyczny przebieg. Dzięki temu auto wygląda na młodsze i mniej zużyte, co pozwala na wywindowanie ceny przy sprzedaży.

Zdarza się to niestety bardzo często, szczególnie w przypadku starszych, używanych aut. Jednym z najgorszych przykładów, jakie widziałam, to Mercedes, którego licznik został cofnięty o ponad 200 tysięcy kilometrów! Oczywiście nabywca zorientował się w końcu, że coś jest nie tak, ale wtedy było już za późno. Według raportu Polskiej Izby Motoryzacji, nawet co trzecie używane auto ma zmanipulowany licznik.

Dlatego zawsze warto poprosić o wydruk historii przebiegu pojazdu i starannie go przeanalizować. Warto też sprawdzić, czy licznik nie wygląda na zbyt „gładki” w porównaniu z innymi elementami auta. Jeśli cokolwiek wzbudzi Wasze podejrzenia, lepiej zrezygnować z zakupu.

Ukrywanie wypadków i awarii

Kolejna bardzo popularna metoda to ukrywanie przed klientem faktu, że samochód miał wcześniej jakieś poważne wypadki lub usterki. Niektórzy sprzedawcy po prostu zatajają tę informację, licząc, że nowy właściciel nic nie zauważy. Inni natomiast wręcz aktywnie wprowadzają klienta w błąd, twierdząc, że auto jest w idealnym stanie.

Zdarza się też, że samochód jest naprawiany po wypadku, ale w taki sposób, aby ukryć ślady tej naprawy. Nieuczciwi mechanicy potrafią na przykład zamaskować wgniecenia na karoserii czy wymienić części na nowe, ale w taki sposób, by nie było widać, że cokolwiek zostało naprawiane.

Dlatego zawsze warto dokładnie obejrzeć auto i sprawdzić, czy nie ma żadnych śladów po naprawach czy wypadkach. Warto też poprosić o okazanie dokumentacji serwisowej i ubezpieczeniowej. Według raportu Centralnego Biura Antykorupcyjnego, około 40% używanych aut ma ukryte wcześniejsze usterki lub wypadki.

Fałszowanie dokumentacji

Inną powszechną metodą jest fałszowanie dokumentacji dotyczącej samochodu. Nieuczciwi sprzedawcy mogą na przykład podbijać wpisy w książce serwisowej, aby sugerować, że auto było regularnie obsługiwane. Innym popularnym chwytem jest podrabianie dowodu rejestracyjnego lub innych papierów, aby ukryć prawdziwy stan pojazdu.

Zdarza się też, że mechanicy lub sprzedawcy celowo niszczą lub gubią oryginalne dokumenty, aby potem podstawić fałszywki. To pozwala im ukryć wiele nieprzyjemnych informacji, takich jak wypadki, kary czy zaległości leasingowe.

Dlatego zawsze warto sprawdzać autentyczność dokumentów i upewnić się, że wszystkie wpisy są rzetelne. Warto też zażądać okazania oryginałów, a nie tylko kserokopii. Według danych Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych, fałszowanie dokumentów samochodowych stanowi aż 25% wszystkich przypadków oszustw w branży motoryzacyjnej.

Nieujawnianie wcześniejszych usterek

Kolejnym grzechem nieuczciwych sprzedawców jest zatajanie informacji o wcześniejszych usterkach samochodu. Chodzi tu zarówno o poważne awarie, jak i drobne usterki, które mogły być wcześniej naprawiane.

Oczywiście dealer ma obowiązek poinformować klienta o wszelkich wcześniejszych problemach technicznych. Niestety wiele osób ignoruje ten obowiązek, licząc, że nowy właściciel nic nie zauważy. Zdarza się też, że mechanicy lub sprzedawcy twierdzą, iż usterka została całkowicie wyeliminowana, podczas gdy w rzeczywistości nadal może sprawiać problemy.

Dlatego zawsze warto dopytywać o historię techniczną auta i upewnić się, że dealer nie zataja żadnych istotnych informacji. Warto też poprosić o okazanie dokumentacji serwisowej i uważnie ją przejrzeć. Według danych ze strony https://stop-oszustom.pl, aż 60% używanych aut ma nieujawnione wcześniejsze usterki.

Sprzedaż zalanych lub podtopionych aut

Całkiem odrębną kategorią oszustw są próby sprzedaży samochodów, które wcześniej uległy zalaniu lub innej poważnej szkodzie wodnej. Mechanicy i sprzedawcy często próbują ukryć takie fakty, licząc na to, że klient nie zorientuje się w porę.

Tymczasem auta, które wcześniej miały kontakt z wodą, mogą mieć poważne i ukryte problemy techniczne. Wilgoć może uszkodzić silnik, instalację elektryczną lub inne kluczowe podzespoły. Co gorsza, takie usterki bardzo trudno wykryć, dopóki auto nie zacznie sprawiać poważnych awarii.

Dlatego zawsze warto dokładnie obejrzeć samochód i sprawdzić, czy nie ma żadnych śladów zalania czy podtopienia. Warto też poprosić o okazanie dokumentacji ubezpieczeniowej i serwisowej. Według raportu Polskiej Izby Motoryzacji, co piąte auto sprzedawane jako używane ma ukryte wcześniejsze szkody związane z zalaniem.

Sprzedaż skradzionych aut

Szczególnie niebezpieczną metodą są próby sprzedaży samochodów, które wcześniej zostały skradzione. Nieuczciwi sprzedawcy albo sami kradną auta, albo kupują je od złodziei, a potem próbują je sprzedać niczego nie podejrzewającym klientom.

Tego typu praktyki są bardzo niebezpieczne, ponieważ samochód może w każdej chwili zostać odzyskany przez prawowitego właściciela. Co więcej, osoba, która go kupi, może mieć poważne kłopoty prawne. Bywa też, że skradzione auta są wykorzystywane do innych nielegalnych celów, takich jak przemyt narkotyków czy kradzieże tożsamości.

Dlatego warto zawsze sprawdzić numer VIN auta w systemie, aby upewnić się, że nie figuruje on jako skradziony. Warto też poprosić o okazanie dowodu rejestracyjnego i innych dokumentów. Według danych Centralnego Biura Antykorupcyjnego, co dziesiąte używane auto może być skradzione.

Sprzedaż aut powypadkowych

Inną częstą praktyką jest próba sprzedaży samochodów, które wcześniej uległy poważnym wypadkom. Nieuczciwi sprzedawcy albo zatajają ten fakt, albo twierdzą, że auto zostało naprawione w profesjonalny sposób.

Tymczasem auta powypadkowe mogą mieć niewidoczne dla oka usterki, które z czasem mogą się ujawnić i sprawić poważne problemy. Ponadto naprawa takiego samochodu jest często znacznie droższa niż wartość samego pojazdu. W efekcie klient może skończyć z autem, które będzie wymagało stałych i kosztownych napraw.

Dlatego zawsze warto dokładnie obejrzeć samochód i poszukać śladów wcześniejszych wypadków. Warto też poprosić o dokumentację serwisową i ubezpieczeniową. Według raportu Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych, aż 30% używanych aut sprzedawanych na rynku ma ukryte wcześniejsze wypadki.

Sprzedaż aut z nieujawnionymi listami zastawów

Kolejną niebezpieczną praktyką jest próba sprzedaży samochodów, na których ciążą różnego rodzaju zastawy czy obciążenia prawne. Chodzi tu zarówno o długi leasingowe, jak i kary czy grzywny.

Nieuczciwi sprzedawcy często ukrywają tego typu informacje, licząc na to, że nowy właściciel się nie zorientuje. Tymczasem w razie wykrycia takich obciążeń, nowy właściciel może mieć poważne problemy prawne i finansowe. W skrajnych przypadkach auto może nawet zostać odebrane.

Dlatego zawsze warto dokładnie sprawdzić historię prawną samochodu i upewnić się, że nie ma on żadnych zastawów czy obciążeń. Warto też poprosić o okazanie wszystkich dokumentów związanych z autem. Według danych ze strony https://stop-oszustom.pl, aż 15% używanych aut ma nieujawnione obciążenia prawne.

Sprzedaż aut z nieujawnionymi usterkami

Kolejna oszukańcza praktyka to próba sprzedaży samochodów z poważnymi, ale nieujawnionymi usterkami. Chodzi tu zarówno o problemy z silnikiem, skrzynią biegów czy zawieszeniem, jak i drobniejsze awarie, takie jak nieszczelne uszczelki czy problemy z elektroniką.

Nieuczciwi sprzedawcy często twierdzą, że auto jest w pełni sprawne, a usterki zostały już naprawione. Tymczasem w rzeczywistości wiele z nich może nadal występować i sprawiać poważne problemy. W efekcie klient kończy z autem wymagającym kosztownych napraw.

Dlatego zawsze warto dokładnie przetestować samochód i sprawdzić, czy wszystko działa prawidłowo. Warto też poprosić o okazanie dokumentacji serwisowej. Według raportu Polskiej Izby Motoryzacji, aż 55% używanych aut ma poważne, ale ukryte usterki.

Sprzedaż aut z nieujawnionymi modyfikacjami

Ostatnią praktyką, o której warto wspomnieć, są próby sprzedaży samochodów z nieujawnionymi modyfikacjami. Chodzi tu zarówno o drobne zmiany, takie jak montaż nielegalnych elementów czy przeróbki układu wydechowego, jak i poważniejsze modyfikacje silnika czy zawieszenia.

Nieuczciwi sprzedawcy często twierdzą, że auto jest w pełni oryginalne, a tymczasem wprowadzili w nim różnego rodzaju zmiany. Może to mieć poważne konsekwencje dla nowego właściciela, gdyż niektóre modyfikacje mogą być niezgodne z prawem lub zwiększać ryzyko awarii.

Dlatego zawsze warto dokładnie obejrzeć samochód i sprawdzić, czy nie ma na nim śladów nielegalnych przeróbek. Warto też poprosić o okazanie dokumentacji serwisowej. Według raportu Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych, aż 20% używanych aut ma nieujawnione modyfikacje.

Podsumowując, branża motoryzacyjna niestety wciąż obfituje w różnego rodzaju oszukańcze praktyki, które mogą narazić kupujących na poważne straty. Dlatego zawsze warto zachować czujność i dokładnie sprawdzać każdy samochód przed zakupem. Tylko wtedy można mieć pewność, że nie padnie się ofiarą nieuczciwych sprzedawców.

Mam nadzieję, że moja wiedza i doświadczenie pomogły Wam lepiej zorientować się w tematyce. Pamiętajcie – zawsze warto stawiać na uczciwość i rzetelność, nawet jeśli czasem oznacza to konieczność rezygnacji z zakupu wymarzo

Scroll to Top