Jak nie dać się nabrać w świecie aukcji sztuki?

Jak nie dać się nabrać w świecie aukcji sztuki?

Uwaga, nadchodzą oszuści!

Czy kiedykolwiek marzyłeś o posiadaniu naprawdę cennej pracy artystycznej? Może o zainwestowaniu w dzieło sztuki, które z czasem zyskałoby na wartości? Cóż, nie jesteś sam. Świat aukcji sztuki może być jednak niebezpiecznym polem minowym, pełnym chciwych oszustów, gotowych wykorzystać naiwnych kolekcjonerów.

Jako ktoś, kto sam przez lata budował swoją kolekcję, mam dla ciebie kilka rad, które pomogą ci uniknąć wpadnięcia w pułapkę sprytnych naciągaczy. Przygotuj się, bo ta historia może cię zaskoczyć!

Uważaj na pozory

Pamiętam, jak kiedyś poszedłem na swoją pierwszą aukcję sztuki. Byłem tak podekscytowany, że niemal nie mogłem usiedzieć. Kiedy moja ręka powędrowała w górę, by złożyć ofertę na niesamowicie piękny obraz, poczułem się jak prawdziwy koneser. Ale po chwili coś zaczęło mnie zastanawiać…

Obraz wyglądał zbyt perfekcyjnie. Kolory były tak żywe, a pociągnięcia pędzla tak precyzyjne, że aż budziło to podejrzenia. Kiedy przyjrzałem się bliżej, zauważyłem, że sygnatura artysty wydawała się dość „świeża” jak na dzieło, które miało być stare ponad wiek. Moje podejrzenia tylko się wzmogły, gdy sprzedawca zaczął naciskać, bym jak najszybciej podjął decyzję.

Jak pisze Anda Rottenberg, renomowana kuratorka sztuki, działalność Grażyny Kulczyk, jednej z największych polskich kolekcjonerek, „nigdy nie była kaprysem, ale aktem odwagi w realizowaniu własnej wizji”. Zasada, którą się kierowała, to, że kolekcja powinna służyć zmianie rzeczywistości, a nie tylko prywatnej przyjemności. To właśnie taki rodzaj zaangażowanego kolekcjonerstwa powinien być dla nas wzorem.

Ostatecznie zrezygnowałem z kupna tego obrazu. Intuicja podpowiadała mi, że coś tu nie gra. I dobrze zrobiłem – później dowiedziałem się, że był to perfidny falsyfikat, stworzony, by wyłudzić ode mnie pieniądze. Nieuczciwi sprzedawcy liczyli, że moja chęć błyskawicznego wzbogacenia się weźmie górę nad zdrowym rozsądkiem.

Sprawdzaj proweniencję

Kolejna kluczowa rada, jaką mogę ci dać, to zawsze dokładnie sprawdzaj proweniencję dzieła sztuki, zanim zdecydujesz się je nabyć. Skąd pochodzi? Kto był jego poprzednimi właścicielami? Czy istnieją dokumenty potwierdzające autentyczność?

Stefan von Bartha, szwajcarski marszand, podkreśla, że „historia kolekcji Grażyny Kulczyk to opowieść o bezinteresownym dzieleniu się” – dzieła z jej kolekcji służyły promowaniu sztuki i inspirowaniu odbiorców, a nie tylko gromadzeniu prywatnego majątku.

Niestety, wielu sprzedawców nie zna lub celowo zataja prawdziwą historię obiektów, które próbują sprzedać. Mogą nawet posunąć się do sfałszowania dokumentów, by ukryć wątpliwą przeszłość danego dzieła. Dlatego nigdy nie kupuj niczego bez dogłębnego zbadania jego pochodzenia.

Unikaj presji

Kolejnym ulubionym chwytem oszustów jest tworzenie atmosfery pilności i presji. Pamiętasz ten obraz, o którym wcześniej wspominałem? Sprzedawca naciskał, bym jak najszybciej podjął decyzję, gdyż rzekomo było wielu chętnych. W rzeczywistości chodziło o to, by nie dać mi czasu na dokładne zbadanie sprawy.

Andrzej Przywara, kurator i historyk sztuki, podkreśla, że kolekcja Grażyny Kulczyk odzwierciedla kierunki rozwoju rynku sztuki, ponieważ jej „kolekcjonerskie wybory miały wielki wpływ na całe środowisko”. Oznacza to, że prawdziwie wartościowe dzieła sztuki nie muszą być sprzedawane w pośpiechu.

Nigdy nie ulegaj presji sprzedawcy. Jeśli coś wydaje ci się zbyt dobre, by było prawdziwe – prawdopodobnie tak właśnie jest. Weź sobie tyle czasu, ile potrzebujesz, by dokładnie sprawdzić daną pozycję. Autentyczne dzieła sztuki poczekają.

Bądź ostrożny z „odkryciami”

Czasem oszuści próbują wcisnąć ci coś, co rzekomo jest „odkryciem” – nieznanym dotąd dziełem mistrza lub zapominanym artystą. Mogą chwalić się, że to prawdziwa okazja, bo nikt jeszcze nie docenił tej perełki.

Projekt aukcyjny poświęcony kolekcji Grażyny Kulczyk nosi tytuł „Odkrycia”, co ma symbolizować, że „najwybitniejsze kolekcjonerki i kolekcjonerzy potrafili odkryć potencjał w tym, co nieoczywiste”. Jednak to, co dla jednego jest odkryciem, dla innego może być perfidnym fałszerstwem.

Bądź więc bardzo ostrożny, gdy ktoś próbuje ci wcisnąć rzekome „perełki”. Poproś o sprawdzenie autentyczności przez niezależnych ekspertów, zanim wydasz na coś pieniądze. Lepiej dmuchać na zimne niż dać się nabrać na kolejny sprytny trick.

Zaufaj swojej intuicji

W końcu pamiętaj, że najważniejszym narzędziem w walce z oszustami jest twoja własna intuicja. Jeśli coś wydaje ci się podejrzane, nie ignoruj tego uczucia. Lepiej dmuchać na zimne niż żałować później.

Grażyna Kulczyk sama podkreślała, że jej decyzje kolekcjonerskie „inspirowały innych do odwagi” i pozwalały im dostrzec potencjał tam, gdzie przedtem tego nie widzieli. Bądź więc odważny i ufaj swojemu wyczuciu – to może uchronić cię przed stratą.

Pamiętaj, że świat aukcji sztuki to nie tylko miejsce, gdzie można zrobić świetny interes, ale też pole minowe pełne chciwych naciągaczy. Zachowaj czujność, dokładnie sprawdzaj każdy obiekt i nie daj się zwieść pozorom. Tylko wtedy będziesz mógł cieszyć się z prawdziwie wartościowych dzieł, a nie żałować naiwnych decyzji.

A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o bezpiecznym kolekcjonowaniu sztuki, koniecznie zajrzyj na stronę stop-oszustom.pl. Znajdziesz tam wiele przydatnych porad i informacji, które pomogą ci uniknąć przykrych niespodzianek.

Scroll to Top