Seniorze, strzeż się naciągaczy podszywających się pod wnuków

Seniorze, strzeż się naciągaczy podszywających się pod wnuków

Wnuczek w nagłej potrzebie? Uważaj, to może być oszust!

Wczoraj zadzwonił do mnie Franek, mój ukochany wnuczek. Jego głos brzmiał niespokojnie i zdenerwowanie. „Babciu, potrzebuję pilnie twojej pomocy! Miałem wypadek i muszę zapłacić mandat, a nie mam przy sobie gotówki. Możesz pożyczyć mi kilka tysięcy złotych? Oddam ci jak najszybciej!” Oczywiście bez wahania sięgnęłam do portfela, by pomóc wnukowi w potrzebie. Nim zdążyłam przekazać pieniądze, zadzwonił mój syn i wszystko wyjaśnił – to była zwykła sztuka naciągaczy, którzy specjalizują się w wyłudzaniu pieniędzy od seniorów metodą „na wnuczka”!

Niestety, nie jestem odosobniona w moim doświadczeniu. Metoda „na wnuczka” to jedna z najczęstszych form oszukiwania osób starszych. Według statystyk policji, tylko w ubiegłym roku w województwie lubelskim odnotowano ponad 15 milionów złotych strat spowodowanych tego typu oszustwami. Ale to nie koniec niebezpieczeństw, na jakie narażeni są seniorzy.

Nowe metody naciągaczy: podszywanie się pod urzędników

Przestępcy coraz częściej porzucają swoją „klasyczną” metodę na wnuczka na rzecz nowych, jeszcze bardziej wyrafinowanych oszustw. Teraz chętnie podszywają się pod różnego rodzaju urzędników – od pracowników ZUS-u, przez inkasenta zakładu energetycznego, aż po pracowników opieki społecznej. Według danych, coraz mniej seniorów daje się nabrać na wnuczka, dlatego przestępcy zmienili taktykę. Teraz skuteczniej wykorzystują niewiedzę i zaufanie starszych osób do przedstawicieli instytucji państwowych.

Wystarczy, że ktoś zapuka do drzwi, przedstawi się jako urzędnik i poinformuje seniora o nowej, korzystnej dla niego formie pomocy czy dopłaty. By uwiarygodnić swoją tożsamość, okazuje sfałszowane dokumenty. A kiedy już zdobędzie zaufanie starszej osoby, z łatwością wyprowadza ją w pole i okrada.

Takie historie zdarzają się coraz częściej. Jeszcze niedawno 89-letni mieszkaniec Zamościa stracił oszczędności życia – kilkanaście tysięcy złotych – na skutek wizyty mężczyzny podającego się za urzędnika. Z kolei 83-letnia kobieta z Lidzbarka Warmińskiego została przekonana, że aby otrzymać unijne dopłaty do zasiłku pogrzebowego, musi mieć przy sobie 5 tysięcy złotych w gotówce. I tak też się stało – naciągacz, udając urzędnika, sprytnie ją okradł.

Przestępcy nie mają litości dla seniorów

Naciągacze nie przebierają w środkach, by osiągnąć swój cel. Wykorzystują do tego nie tylko spryt i wyrafinowane metody, ale także brak doświadczenia i ufność osób starszych. Seniorzy często nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństw, na jakie są narażeni.

Nic dziwnego – w końcu w czasach, gdy dorastaliśmy, nie było takich zagrożeń. Kiedyś można było zaufać każdemu, kto podawał się za przedstawiciela instytucji. Dziś niestety coraz częściej pod taką przykrywką kryją się zwykli złodzieje i naciągacze. Tylko w ubiegłym roku na Lubelszczyźnie seniorzy stracili ponad 15 milionów złotych na skutek tego typu oszustw.

Wystarczy przypomnieć sytuację 85-letniego małżeństwa z Chełma, które w jednym dniu straciło aż 90 tysięcy złotych. Oszust, podając się za zięcia seniora, zadzwonił z prośbą o pilną pożyczkę. Starsi ludzie, przerażeni i zaniepokojeni o los bliskiej osoby, nie zastanawiali się długo i wypłacili gotówkę. Kiedy poszli na policję, było już za późno.

Jak ustrzec się przed naciągaczami?

Niestety, oszuści są coraz sprytniejsi i nie dają za wygraną. Stale wymyślają nowe wyrafinowane metody, by wyłudzać pieniądze od starszych, nieświadomych ludzi. Dlatego tak ważne jest, byśmy jako seniorzy nauczyli się rozpoznawać te zagrożenia i chronić siebie oraz bliskich.

Po pierwsze – nigdy nie ufaj natarczywym telefonom czy wizytom nieznajomych, którzy podają się za urzędników czy przedstawicieli instytucji. Prawdziwi pracownicy państwowi nigdy nie proszą o przekazanie gotówki obcej osobie. Jeśli ktoś taki się do ciebie zgłosi, poproś o okazanie legitymacji, a najlepiej zadzwoń do danej instytucji, by zweryfikować ich tożsamość.

Po drugie – bądź czujny, gdy ktoś próbuje cię nakłonić do wypłacenia gotówki lub przekazania oszczędności. Nigdy nie rób tego na czyjeś polecenie, nawet jeśli wydaje się to wiarygodne. Lepiej dmuchać na zimne i skontaktować się z rodziną lub zaufanymi przyjaciółmi, nim podejmiesz jakiekolwiek działania.

Po trzecie – nie wierz w żadne nadzwyczajne oferty, dopłaty czy świadczenia, o których mówi ci nieznajomy. Jeśli naprawdę przysługują ci jakieś dodatki czy dopłaty, dowiedzą się o tym od pracowników właściwych urzędów, a nie od obcych osób, które nagle się u ciebie pojawiają.

Pamiętaj też, że prawdziwi funkcjonariusze policji nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych akcjach i nie proszą o przekazanie pieniędzy. Jeśli ktoś podaje się za policjanta i żąda od ciebie gotówki, natychmiast zakończ rozmowę i skontaktuj się z prawdziwymi funkcjonariuszami.

Czujność to klucz do bezpieczeństwa

Wydaje się, że trudno dziś być całkowicie bezpiecznym przed naciągaczami. Niestety, przestępcy są coraz sprytniejsi i nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swój cel. Dlatego my, seniorzy, musimy być wyjątkowo czujni i ostrożni.

Pamiętajmy – nie jesteśmy skazani wyłącznie na porażkę. Coraz więcej osób starszych uczy się rozpoznawać niebezpieczne sytuacje i chroni siebie oraz bliskich. Na stronie stop-oszustom.pl można znaleźć wiele cennych wskazówek, jak ustrzec się przed naciągaczami podszywającymi się pod urzędników czy krewnych.

Dlatego bądźmy czujni, ale nie załamujmy rąk. Razem możemy przeciwstawić się tym, którzy chcą nas okraść. Wystarczy zachować ostrożność, zdrowy rozsądek i nie bać się prosić o pomoc bliskich. Bo to właśnie oni mogą nas uchronić przed najgorszym.

Scroll to Top