Seniorze, uważaj na te sprytne metody naciągaczy – poznaj je, by się chronić

Seniorze, uważaj na te sprytne metody naciągaczy – poznaj je, by się chronić

Seniorze, uważaj na te sprytne metody naciągaczy – poznaj je, by się chronić

Jako osoby starsze, jesteśmy niestety idealnym celem dla różnego rodzaju oszustów. Mimo że zazwyczaj jesteśmy ostrożniejsi i bardziej podejrzliwi niż młodzi ludzie, sprytne metody naciągaczy potrafią nas naprawdę zaskoczyć. Ale spokojnie, postaram się przybliżyć Ci te najczęstsze sztuczki, abyś wiedział, jak się przed nimi bronić.

Phishing, wirusy i podmienianie numerów rachunków

Jedną z najpopularniejszych metod jest tzw. phishing, czyli próby wyłudzenia naszych haseł i danych dostępowych do bankowości internetowej. Oszuści najczęściej wysyłają fałszywe wiadomości e-mail podszywając się pod nasz bank, w których proszą nas o pilne zalogowanie się do konta. Oczywiście link w tej wiadomości prowadzi na podrobioną stronę banku, a po wpisaniu naszych danych, trafiają one w ręce złodziei.

Innym sposobem jest wysyłanie załączników, które po otwarciu instalują na naszym komputerze złośliwe oprogramowanie. Może to być na przykład rzekome wezwanie do zapłaty lub informacja o niedoręczonej paczce. Po kliknięciu w taki link, nasz komputer lub smartfon stają się łupem przestępców, którzy mogą uzyskać dostęp do naszych danych bankowych.

Ale to nie wszystko! Niektóre wirusy potrafią nawet podmienić numer rachunku w trakcie dokonywania przelewu. Wyobraźcie sobie, że chcecie przelać pieniądze na konto znajomego, a po wklejeniu numeru z e-maila, na Waszych oczach zamiast jego numeru pojawia się numer należący do oszusta. I nawet jeśli to zauważycie, bank i tak zrealizuje taki przelew, bo weryfikuje tylko sam numer, a nie to, czy należy on do wskazanej osoby.

Vishing i wyłudzanie danych przez telefon

Ale naciągacze nie poprzestawają na metodach internetowych. Coraz częściej używają również oszukańczych połączeń telefonicznych, czyli vishingu. Podszywają się na przykład pod pracowników banku lub firmy telekomunikacyjnej i pod pretekstem troski o nasze bezpieczeństwo, próbują wyłudzić wrażliwe dane, takie jak hasła do kont, numery kart płatniczych czy kody autoryzacyjne.

Inną odmianą tej metody jest rozsyłanie fałszywych SMS-ów z prośbą o aktualizację danych lub rzekomym powiadomieniem o paczce do odbioru. Po kliknięciu w link lub połączeniu się z podanym numerem, znowu trafiamy w ręce naciągaczy.

Oszustwa „na wnuczka” i „na policjanta”

Ale chyba najbardziej perfidną metodą, szczególnie wobec osób starszych, są oszustwa „na wnuczka” lub „na policjanta”. Przestępcy dzwonią do seniorów, podając się za członka rodziny – najczęściej wnuczka – który nagle wpadł w kłopoty i pilnie potrzebuje pomocy finansowej. Albo podszywają się pod funkcjonariusza, informując, że wnuk właśnie popełnił przestępstwo i należy jak najszybciej wpłacić kaucję lub okup, by go uwolnić.

Oczywiście wnuk nic takiego nie zrobił, a pieniądze trafiają prosto do kieszeni przestępców. Niestety, osoby starsze często dają się nabrać na te chwytliwe historie, bo nie chcą, by ich bliskim stała się krzywda.

Jak się bronić?

Cóż, najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek i czujność. Pamiętajmy, że banki nigdy nie będą nas prosić o podanie haseł, numerów kart czy innych poufnych danych przez telefon. Jeśli dostaniemy taki telefon, powinniśmy natychmiast się rozłączyć i zweryfikować informacje, dzwoniąc na oficjalny numer banku.

Podobnie z e-mailami – nigdy nie klikajmy w podejrzane linki i załączniki, nawet jeśli wyglądają na oficjalne. Zawsze lepiej zadzwonić i potwierdzić informacje bezpośrednio z banku lub innej instytucji.

A jeśli dostaniemy telefon od rzekomo potrzebującego pomocy wnuka, nie dajmy się nabrać na emocjonalną historię – zróbmy przerwę, a potem zadzwońmy do niego lub do jego rodziców, by sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. Warto też upewnić się, czy naprawdę to on do nas dzwoni, prosząc o pieniądze.

Pamiętajmy – choć naciągacze są coraz sprawniejsi, my możemy się przed nimi bronić, zachowując czujność i zdrowy rozsądek. Wystarczy trochę ostrożności, a nasze ciężko odłożone oszczędności będą bezpieczne. Dbajmy o siebie, bo jesteśmy dla nich najłatwiejszym łupem!

Scroll to Top