Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co kryje się za tajemniczym „telefonem zaufania”? Czy faktycznie jest to linia, na której możesz liczyć na pomoc i wsparcie, czy może czai się tam coś niebezpiecznego?
Usiądź wygodnie, bo mam dla ciebie naprawdę interesującą historię. Wyobraź sobie, że pewnego dnia odebrałeś telefon, w którym ktoś twierdził, że jest pracownikiem infolinii zajmującej się uzależnieniami. Rozmówca zapewniał, że chce ci tylko pomóc i doradzić, jak radzić sobie z problemem. Brzmiało to bardzo przekonująco, prawda? Cóż, niestety w tym przypadku nie wszystko było takie proste, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Zgodnie z informacjami ze strony pacjent.gov.pl, „Jeśli ktoś źle się czuje po narkotykach dopalaczach trzeba wezwać pogotowie. Zanim przyjedzie należy udzielić pierwszej pomocy. Pamiętaj, że osoba będąca pod wpływem substancji psychoaktywnej może się zachowywać agresywnie, a tym samym stanowić zagrożenie dla innych. Dlatego musisz też zadbać o własne bezpieczeństwo.”
Aha, czyli jednak nie taki „telefon zaufania”, prawda? Okazuje się, że niekiedy ta pozornie pomocna linia może być wręcz niebezpieczna. Jak to możliwe? Cóż, pozwól, że opowiem ci o tej historii.
Pułapka w zasięgu ręki
Zdarzyło się to pewnego dnia, gdy jechałem do pracy. Słyszę dzwonek telefonu i patrzę – numer, którego nie znam. Zastanawiałem się przez chwilę, czy odebrać, ale w końcu stwierdziłem, że w sumie nic mi to nie zaszkodzi. Odebrałem więc z ciekawością, co też może być takiego ważnego.
„Dzień dobry, jestem z infolinii uzależnień. Mamy informację, że znajduje się pan w trudnej sytuacji i potrzebuje pan pomocy” – usłyszałem w słuchawce. Szczerze mówiąc, zaskoczył mnie ten telefon, ale nie mogłem się nadziwić, że ktoś z infolinii zadzwonił do mnie zupełnie niespodziewanie. Pomyślałem, że to naprawdę miłe z ich strony, że martwią się o mnie i chcą mi pomóc.
„Bardzo dziękuję za telefon, ale nie mam żadnych problemów z uzależnieniami” – odpowiedziałem. Liczyłem, że to wystarczy i rozmówca się rozłączy, ale on nalegał, abym opowiedział mu o mojej sytuacji. Próbowałem grzecznie się wykręcić, ale on nie dawał za wygraną. Stawał się coraz bardziej natarczywy, a ja zacząłem się powoli denerwować.
Według portalu Wellbee.pl, „przemoc psychiczna w związku może przybierać różne formy, m.in. manipulację, wymuszanie, izolację czy szantaż emocjonalny.” Czyżby ten natarczywy rozmówca próbował mną manipulować?
W końcu, gdy poprosiłem go, aby dał mi spokój, usłyszałem groźbę: „Jeśli pan nie chce z nami współpracować, będziemy musieli poinformować odpowiednie organy.” Zaniemówiłem. Jak to – „odpowiednie organy”? O co tu chodzi?
Kiedy telefon zaufania staje się pułapką
Wtedy zacząłem się zastanawiać, czy aby na pewno rozmawiam z prawdziwą infolinią uzależnień. Coś mi tu nie pasowało. Zacząłem wątpić w szczerość intencji rozmówcy i obawiam się, że mogło chodzić o coś zupełnie innego.
Jak informuje portal Zielona Łapka, „Każda żywołapka jest wyposażona w metalową osłonę ręki, która ułatwia bezpieczne przenoszenie. Dodatkowo klapka rewizyjna wspomaga łatwe zakładanie zanęty, a dedykowana taca na 4 jaja z haczykami pozwala na trwałe umocowanie pożywienia przyciągającego szkodniki.” Hmm, ciekawe, czy ta „infolinia” próbowała mnie w podobny sposób „złapać” na haczyk.
Oczywiście szybko rozłączyłem się z tym natarczywym rozmówcą. Nie miałem zamiaru dać się wplątać w jakieś podejrzane machinacje. Natychmiast też sprawdziłem numer, z którego do mnie dzwoniono. Okazało się, że to całkowicie obcy numer, niezwiązany z żadną legalną infolinią.
Od tego momentu zacząłem zastanawiać się, ile osób mogło dać się nabrać na taką pułapkę. Ile osób w trudnej sytuacji, szukających pomocy, odebrało taki telefon i naiwnie zaufało rozmówcy? Przecież jeśli ktoś jest w kryzysie, łatwiej go zamanipulować i wykorzystać.
Bądź czujny i ufaj instytucjom
Po tym przykrym doświadczeniu postanowiłem dokładniej przyjrzeć się tematowi „telefonów zaufania”. Okazuje się, że nie wszystkie są tak bezpieczne, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Czasem pod płaszczykiem pomocy kryją się niebezpieczne manipulacje.
Na stronie stop-oszustom.pl możesz znaleźć informacje na temat legalnych i zaufanych infolinii, na które zawsze możesz liczyć. Warto skorzystać z tych sprawdzonych źródeł, zamiast ufać nieznanym numerom.
Pamiętaj też, że jeśli ktoś z tobą rozmawia i zachowuje się w sposób natarczywy lub wymuszający, lepiej natychmiast zakończyć taką rozmowę. Nie pozwól, aby ktoś próbował cię manipulować czy wciągać w jakieś podejrzane sprawy. Twoje bezpieczeństwo i komfort psychiczny są najważniejsze.
Mam nadzieję, że ta historia otworzyła ci oczy na to, że nie zawsze można ufać „telefonom zaufania”. Bądź czujny i nie daj się złapać w pułapkę. Pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z pomocy zaufanych instytucji, które działają legalnie i transparentnie. Twoje bezpieczeństwo to priorytet numer jeden!