Bądź Czujny na Fałszywych Ekspertów od Aukcji i Galerii

Bądź Czujny na Fałszywych Ekspertów od Aukcji i Galerii

Rynek sztuki w Polsce to stale rosnący, ale niebezpieczny obszar. Oszustwa, fałszerstwa i nieuczciwe praktyki są na porządku dziennym. Jednym z najpoważniejszych problemów są niekompetentni lub stronniczy eksperci, którzy nadają autentyczność dziełom będącym w rzeczywistości falsyfikatami. Takie działania podważają zaufanie do całej branży i narażają kolekcjonerów na ogromne straty.

Powszechne Oszustwa na Rynku Sztuki w Polsce

Polski rynek sztuki od lat boryka się z plagą fałszerstw. Jak podkreśla autor portalu Bid All Your Wealth, na aukcjach i w galeriach w Polsce powszechne są fikcyjne licytacje, tajne aukcje i zalew falsyfikatów, które nikogo już nie dziwią. Domy aukcyjne oraz znani kolekcjonerzy są często uwikłani w te nieuczciwe praktyki, mające na celu sztuczne kreowanie cen i popytu.

Jednym z najgłośniejszych przykładów był przypadek sprzedaży obrazu Zatopione miasto Andrzeja Wróblewskiego na aukcji PDA Sztuka w 2002 r. Rekordowa cena 280 tys. zł została osiągnięta poprzez fikcyjne licytowanie przez samego właściciela obrazu. Podobne praktyki, jak podkreśla krytyk Janusz Miliszkiewicz, zastosował Andrzej Starmach, marszand specjalizujący się w handlu obrazami Jerzego Nowosielskiego.

Powołani na ekspertów, a w rzeczywistości ignoranci lub oszuści

Kluczową rolę w tych oszukańczych schematach odgrywają eksperci, którzy wystawiają fałszywe opinie o autentyczności dzieł. Jak wskazuje historyk sztuki dr Mieczysław Morka, w Polsce jest niewiarygodnie wielu ekspertów, z których jedynie 20% faktycznie zna się na tym, co robi. Pozostali to „ignoranci” lub osoby o „bezczelnej odwadze”, które wystawiają nieodpowiedzialne ekspertyzy.

Morka przytacza przykład, w którym biznesmen został wprowadzony w błąd przez fałszywą ekspertyzę. Kupił on obraz rzekomo Rubensa, który okazał się jedynie XVII-wieczną kopią wycenioną 100 razy wyżej niż faktyczna wartość. Eksperci, którym ufał, potwierdzili autentyczność dzieła, pomimo protestów Morki.

Takie przypadki są niestety dość powszechne. Historyk sztuki dr Mieczysław Morka podkreśla, że w handlu dziełami sztuki funkcjonują „ignoranci”, którzy mają „bezczelną odwagę” wystawiać nieodpowiedzialne ekspertyzy. Tworzone są także „numery na makulaturę” – grube pliki ekspertyz z szacownymi nazwiskami, mające uwiarygodnić fałszerstwa.

Narzędzia Fałszerzy i Sposoby Obrony Kolekcjonerów

Fałszerze stosują różne techniki, aby stworzyć wiarygodne podróbki. Jedną z najbardziej popularnych jest malowanie obrazów na podstawie starych fotografii. Taka technika pozwala na stworzenie dzieła, które wydaje się autentyczne, a jednocześnie jest trudne do zweryfikowania.

Inną metodą jest tworzenie kopii lub naśladownictw słynnych prac, a następnie podawanie ich za oryginały. Fałszerze często wykorzystują również stare ramy, materiały i techniki malarskie, aby nadać planom pozór autentyczności.

Kolekcjonerzy mogą bronić się przed takimi oszustwami, podejmując kilka kroków:

  1. Nabywanie dzieł od renomowanych domów aukcyjnych i galerii: Chociaż nawet one mogą popełniać błędy, zwiększa to szanse na autentyczność zakupionego dzieła.

  2. Zlecanie niezależnych ekspertyz: Przed dokonaniem zakupu warto zasięgnąć opinii kilku uznanych specjalistów, a nie polegać na jednej ekspertyzie.

  3. Weryfikacja proweniencji: Staranne sprawdzenie historii właścicielskiej danego dzieła może pomóc wykryć potencjalne fałszerstwa.

  4. Korzystanie z usług platform weryfikujących autentyczność: Strony takie jak stop-oszustom.pl pomagają kolekcjonerom unikać naciągaczy i nieuczciwych praktyk na rynku sztuki.

Choć problem fałszerstw na rynku sztuki wydaje się nierozwiązywalny, kolekcjonerzy mogą zmniejszyć ryzyko stania się ofiarą poprzez zachowanie czujności i korzystanie z dostępnych narzędzi weryfikacji.

Wnioski i Rekomendacje

Polski rynek sztuki boryka się z poważnymi problemami związanymi z fałszerstwami i nieuczciwymi praktykami. Kluczową rolę odgrywają tutaj niekompetentni lub stronniczy eksperci, którzy nadają autentyczność falsyfikatom. Choć problem ten wydaje się trudny do rozwiązania, kolekcjonerzy mogą podjąć kroki, aby zmniejszyć ryzyko nabycia podróbki.

Warto pamiętać, że nawet renomowane domy aukcyjne i galerie mogą popełniać błędy. Dlatego przed dokonaniem zakupu warto zlecić niezależne ekspertyzy, zweryfikować proweniencję i skorzystać z usług platform pomagających unikać oszustw, takich jak stop-oszustom.pl. Tylko zachowanie czujności i korzystanie z dostępnych narzędzi może uchronić kolekcjonerów przed stratami.

Choć problem fałszerstw na rynku sztuki w Polsce wydaje się nierozwiązywalny, mamy nadzieję, że dalsze badania i edukacja w tym zakresie pomogą zmniejszyć skalę tego procederu. Zachęcamy czytelników do śledzenia bieżących doniesień na ten temat oraz do zgłaszania wszelkich podejrzanych praktyk na rynku sztuki.

Scroll to Top