Ach, ta ludzka ciekawość i chęć niesienia pomocy – to właśnie te cechy wykorzystują bezwzględni oszuści, gdy wpadają na kolejne pomysły, jak nas okraść. Niedawno mój sąsiad, pan Władysław, opowiadał mi, jak został ofiarą jednego z takich wyrafinowanych oszustw. Wszystko zaczęło się od niepozornego telefonu…
Wnuczek w potrzebie
Było to zaledwie kilka tygodni temu. Pan Władysław siedział właśnie w swoim ulubionym fotelu, popijając gorącą herbatę, kiedy rozległ się dzwonek telefonu. Gdy odebrał, usłyszał znajomy głos, mocno zdenerwowany:
„Dziadku, to ja, Tomek! Mam ogromny problem, potrzebuję natychmiast twojej pomocy!”
Serce pana Władysława zabiło mocniej. Przecież to jego ukochany wnuczek! Czym prędzej zapytał, co się stało. Okazało się, że Tomek wpadł w niemałe tarapaty – spowodował kolizję i teraz musi wypłacić odszkodowanie, aby uniknąć konsekwencji prawnych. Poprosił dziadka o pożyczkę w wysokości 5 000 złotych, aby jak najszybciej załatwić tę sprawę.
Policja ostrzega, że to klasyczny przykład oszustwa „na wnuczka”. Przestępcy doskonale wiedzą, że osoby starsze są szczególnie podatne na tego typu manipulacje, ponieważ bardzo zależy im na dobru ich najbliższych. Pan Władysław, nie zastanawiając się długo, pośpiesznie udał się do banku, aby wypłacić żądaną kwotę. Dopiero gdy przekazywał pieniądze obcemu mężczyźnie, który pojawił się pod jego domem, uświadomił sobie, że mógł paść ofiarą oszustwa.
Na szczęście, zanim doszło do najgorszego, pan Władysław zadzwonił do swojego prawdziwego wnuka, który nic nie wiedział o rzekomej kolizji. Okazało się, że cała historia była zmyślona przez sprytnych oszustów. Przestępcy doskonale wykorzystali naturalne uczucia dziadka, aby wyciągnąć z niego spore oszczędności.
Zbiorka na nieszczęście
To jednak nie jedyny sposób, w jaki nieuczciwi ludzie próbują nas okraść, podszywając się pod akcje charytatywne. Stowarzyszenie MANKO ostrzega, że w dobie pandemii COVID-19 szczególnie narażeni jesteśmy na tego typu próby wyłudzenia pieniędzy.
Jednym z częstych oszustw jest podszywanie się pod organizacje pomagające ofiarom katastrof lub nieszczęśliwych wypadków. Przestępcy rozsyłają wiadomości e-mail, dzwonią lub pojawiają się osobiście, prosząc o wpłaty na rzekome zbiórki. Ofiara, kierując się dobrym sercem i chęcią niesienia pomocy, przelewa pieniądze na podane konto – a w rzeczywistości wspomaga tylko kieszenie oszustów.
Co gorsza, te fałszywe zbiórki bywają wyjątkowo przekonujące. Sprawcy nieraz powołują się na autentyczne organizacje charytatywne, podrabiają loga i dokumenty, a nawet podszywają się pod znane osobistości. Ofiary, ufając znanym markom i twarzom, dają się nabrać, nie zdając sobie sprawy, że biorą udział w nielegalnej działalności.
Jak rozpoznać oszustwo?
Oczywiście nie oznacza to, że należy zrezygnować z pomagania potrzebującym. Wręcz przeciwnie – warto włączyć się w legalne zbiórki organizowane przez sprawdzone organizacje. Jak jednak odróżnić prawdziwe akcje od tych fałszywych?
Przede wszystkim zachowaj zdrowy rozsądek i ograniczone zaufanie. Jeśli ktoś nieznany prosi cię o wpłatę, staraj się sprawdzić wiarygodność tej osoby i organizacji. Zadzwoń do niej bezpośrednio, aby potwierdzić informacje. Nigdy nie wysyłaj pieniędzy na podstawie jednorazowego telefonu czy e-maila.
Warto również zwrócić uwagę na to, w jaki sposób organizacja prowadzi zbiórkę. Legalne zbiórki najczęściej mają swoją stronę internetową, konta na portalach społecznościowych i prowadzą transparentną komunikację na temat celu, przebiegu i rozliczenia akcji. Jeśli czegoś z tego brakuje, to prawdopodobnie mamy do czynienia z próbą wyłudzenia.
Pamiętaj też, że organizacje charytatywne nigdy nie proszą o wpłaty za pośrednictwem przekazów pieniężnych na konta osobiste. Jeśli ktoś cię o to prosi, możesz być pewien, że to nieuczciwy cel.
Lekcja na przyszłość
Oczywiście historie takie jak ta pana Władysława mogą budzić w nas frustrację i poczucie bezradności. Jak chronić się przed sprytnymi oszustami, którzy wciąż wymyślają coraz to nowe sposoby na wyłudzenie naszych pieniędzy?
Przede wszystkim nigdy nie dajmy się ponieść emocjom. Kiedy ktoś nakłania nas do szybkiej decyzji lub próbuje wzbudzić w nas strach czy poczucie winy, to znak, że prawdopodobnie mamy do czynienia z próbą manipulacji. Zanim podejmiemy jakiekolwiek działanie, zawsze zweryfikujmy informacje i sprawdźmy wiarygodność osoby lub organizacji.
Równie ważne jest, aby edukować bliskich, szczególnie osoby starsze, na temat zagrożeń związanych z oszustwami. Warto porozmawiać z rodzicami, dziadkami czy sąsiadami, aby wiedzieli, jak rozpoznawać niebezpieczne sygnały i jak się bronić przed nieuczciwymi praktykami. Wspólnymi siłami będzie nam łatwiej ustrzec się przed staniem się ofiarą.
Oczywiście, w razie jakichkolwiek wątpliwości lub podejrzeń, zawsze możemy zgłosić się na policję. To właśnie dzięki takim zgłoszeniom funkcjonariusze mogą skuteczniej tropić i karać nieuczciwych przestępców.
Żyjemy w czasach, w których trzeba być wyjątkowo czujnym. Fałszywe zbiórki charytatywne to tylko jeden z wielu sposobów, jakimi posługują się sprytni oszuści. Ich wyobraźnia zdaje się nie mieć granic, a chciwość – hamulców. Dlatego nigdy nie rezygnujmy z podstawowej ostrożności – to nasza najlepsza broń w walce z narastającą falą przestępczości.