Oszuści bez litości
Podejmując próbę zebrania środków na portalach crowdfundingowych, oszuści nie mają litości – wykorzystują ludzkie emocje i dobre serce, by wyłudzić pieniądze na fikcyjne cele. Czy to rzekome leczenie chorego dziecka, pomoc dla zwierząt, a ostatnio coraz częściej – wsparcie dla Ukrainy, wachlarz fałszywych zbiórek jest naprawdę szeroki. Jak łatwo dać się nabrać na te perfidne sztuczki i co zrobić, by nie paść ofiarą hochsztaplerów? Mam dla was kilka sprawdzonych sposobów, dzięki którym uchronicie się przed nikczemną kradzieżą waszych pieniędzy.
Porażające liczby
Zacznijmy od statystyk, które wprawiają w prawdziwe osłupienie. Otóż według danych portalu zrzutka.pl, w 2021 roku w Stanach Zjednoczonych blisko 100 tysięcy osób zostało pokrzywdzonych na kwotę aż 770 milionów dolarów! A u nas w Polsce, jak informuje Narodowy Bank Polski, wartość oszustw dokonywanych za pomocą kart płatniczych wzrosła w drugim kwartale 2021 roku o 193%, osiągając zawrotną sumę 194 milionów złotych. Co gorsza, liczba samych przypadków oszustw z wykorzystaniem kart wzrosła o 4%, do 572 tysięcy incydentów. Alarmujące statystyki podaje również Komenda Stołeczna Policji – tylko w Warszawie i okolicach w ubiegłym roku doszło do aż 45 tysięcy oszustw internetowych opiewających na ponad 16 milionów złotych.
Zdolni do wszystkiego
Jak zauważa Tomasz Chołast, członek zarządu platformy zrzutka.pl, „pomysłowość naciągaczy właściwie nie zna granic”. Sprzyjają temu zarówno dynamiczny rozwój technologii, jak i rosnąca popularność kart płatniczych, a także niestety ciągle zbyt niska świadomość Polaków na temat cyberzagrożeń. W przypadku platform crowdfundingowych mamy do czynienia najczęściej z trzema rodzajami przestępstw: oszustwami związanymi z fałszerstwem dokumentów, praniem brudnych pieniędzy oraz kradzieżą kart płatniczych i włamaniami na cudze rachunki bankowe lub płatnicze.
Najpopularniejsze sztuczki
Przyjrzyjmy się zatem bliżej najpopularniejszym oszustwom, jakich dokonują cwaniacy na portalach crowdfundingowych.
Fałszywe zbiórki na leczenie
W przypadku zbiórek rzekomych na leczenie, każda historia różni się w szczegółach, bo każdy oszust ma inny modus operandi. Jeden zorganizuje zbiórkę na fikcyjne leczenie dziecka, posługując się znalezionymi w internecie zdjęciami, które mają potwierdzać prawdziwość opisu. Inny sfałszuje całą dokumentację medyczną i będzie podszywał się pod osobę chorą, potrzebującą pieniędzy na operację lub zagraniczne leczenie. Często w promocję takich fałszywek angażowani są znani aktorzy, politycy czy sportowcy, a oszukańczy proceder jest dodatkowo wspierany przez fikcyjne faktury i wiadomości od rzekomych darczyńców.
Fałszywe zbiórki na pomoc zwierzętom
Organizatorzy oszustw na zbiórkę dla zwierzaków również grają na emocjach, dołączając zdjęcia skrzywdzonych lub chorych pupili, które często pochodzą z internetu. Zdarzało się, że platformy crowdfundingowe otrzymywały zgłoszenia od prawdziwych schronisk czy stowarzyszeń, które zauważyły takie fałszywe zbiórki.
Fałszywe zbiórki na pomoc Ukrainie
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy nasiliły się też przypadki wykorzystywania konfliktu zbrojnego na Ukrainie do organizowania oszustw na portalach crowdfundingowych. Oszuści, wiedząc, że taki cel z pewnością wzbudzi emocje i hojność wielu darczyńców, zakładają zbiórki rzekomo na pomoc dla potrzebujących u naszego wschodniego sąsiada, podczas gdy zebrane środki wcale nie są wydatkowane zgodnie z deklarowanym celem.
Jak się ustrzec?
Czyli jak ustrzec się przed takimi nikczemnikami? Przede wszystkim, zanim zdecydujemy się na wpłatę, warto dokładnie sprawdzić, czy dana zbiórka jest wiarygodna. Najlepiej poszukać informacji na temat organizatora w internecie, przeczytać uważnie opis zbiórki, zwracając uwagę na ewentualne nieścisłości, niekonsekwencje czy niespójności. Dobrze jest też sprawdzić, czy na profilu organizatora nie ma negatywnych opinii lub ostrzeżeń.
Strona główna serwisu Stop Oszustom to świetne źródło, by dowiedzieć się więcej na temat najnowszych oszustw i sposobów, by się przed nimi uchronić. Możecie tam też zgłosić podejrzane zbiórki, które trafią pod lupę ekspertów.
Innym sposobem, by zweryfikować wiarygodność danej zbiórki, jest kontakt z organizacjami czy specjalistami, których pomoc jest rzekomo wspierana. W przypadku zbiórek na leczenie warto skonsultować się z lekarzami, a w przypadku zbiórek na pomoc dla zwierząt – ze schroniskami lub lekarzami weterynarii. Jeśli organizator nie chce udostępnić takich kontaktów lub waha się z odpowiedzią, to z pewnością jest to powód do podejrzeń.
Warto też zwrócić uwagę na to, czy pod zbiórką nie widnieją loga lub nazwy znanych marek, instytucji czy celebrytów – jeśli jest to bez ich wiedzy i zgody, to z pewnością mamy do czynienia z oszustwem.
Pamiętajmy też, że platformy crowdfundingowe, takie jak zrzutka.pl, prowadzą wieloetapową weryfikację zbiórek i jeśli w toku sprawdzania okaże się, że dane organizatora są fałszywe, konto zostanie usunięte, a pieniądze – zwrócone.
Emocje kontra zdrowy rozsądek
Wiem, że czasem trudno jest oprzeć się emocjom i nie dać ponieść się chęci niesienia pomocy, szczególnie w przypadku historii, które poruszają serce. Ale pamiętajmy, że oszuści właśnie na tym grają – liczą na naszą dobroć i łatwowierność. Dlatego, zanim klikniemy „wpłać”, warto wziąć głęboki oddech i chłodnym okiem ocenić, czy dana zbiórka naprawdę wygląda na wiarygodną. Lepiej dmuchać na zimne i stracić kilka chwil na weryfikację, niż paść ofiarą perfidnych naciągaczy.
Wierzę, że dzięki naszej czujności i zdrowej dawce sceptycyzmu, uda nam się skutecznie bronić przed naciągaczami, a jednocześnie nie zamkniemy serca na prawdziwie potrzebujących. Bo pomóc warto, ale tylko tym, którzy naprawdę tego potrzebują.