Freelancerskie płatności – jak nie dać się oszukać?
Witajcie, freelancerzy!
Czy zdarzyło Wam się kiedyś czekać na wypłatę od klienta, który nagle zniknął bez śladu? A może otrzymaliście zlecenie, które wydawało się zbyt dobre, by być prawdziwe? Jeśli tak, to prawdopodobnie mieliście do czynienia z próbami oszukania freelancerów. Niestety, to coraz częstsze zjawisko w naszej branży. Jako doświadczony freelancer, który przez lata nabrał wielu cennych lekcji, chciałbym podzielić się z Wami moją wiedzą na temat tego, jak ustrzec się przed nieuczciwymi klientami.
Jak rozpoznać potencjalnego oszusta?
Zacznijmy od tego, że nie wszyscy klienci, z którymi współpracujemy, mają złe intencje. Często po prostu nie mają doświadczenia we współpracy z freelancerami i popełniają nieświadome błędy. Jednak jest kilka sygnałów ostrzegawczych, na które warto zwrócić uwagę:
Presja czasu – Jeśli klient naciska, byś zaczął pracę „już teraz” i obiecuje natychmiastową płatność, to może być próba wywierania presji. Pamiętaj, że uczciwi zleceniodawcy są zwykle bardziej elastyczni i gotowi do negocjacji.
Brak komunikacji – Nagle urywający się kontakt, znikające odpowiedzi na maile czy telefony to klasyczny objaw świadczący o tym, że coś jest nie tak. Uważaj na takie przypadki, bo mogą one zwiastować problemy z płatnością.
Ciągłe zmiany zakresu pracy – Jeśli klient non stop modyfikuje, rozszerza lub ogranicza Twoje obowiązki, to może być taktyka mająca na celu uniknięcie pełnej zapłaty.
Nieformalny kontakt – Brak nazwy firmy, imienia i nazwiska w korespondencji e-mailowej oraz ogólnikowe dane kontaktowe to kolejny sygnał, że coś może być nie tak.
Jak się zabezpieczyć?
Kiedy zauważymy któryś z tych niepokojących sygnałów, czas na podjęcie kroków, by zabezpieczyć się przed stratami. Oto kilka sprawdzonych metod:
Umowa o dzieło – Choć może się wydawać, że wystarczy ustna lub elektroniczna umowa, warto mieć wszystko na piśmie. Dzięki temu będziesz mieć dowód w razie ewentualnego sporu.
Zaliczka lub transakcja chroniona – Przed rozpoczęciem pracy poproś o część wynagrodzenia z góry lub skorzystaj z platformy, która zabezpieczy Twoją płatność, np. PayPal. Dzięki temu zyskasz gwarancję, że choćby część Twoich pieniędzy będzie bezpieczna.
Ustal limity poprawek – Dobre zabezpieczenie to określenie z góry, ile poprawek mieści się w cenie zlecenia, a za ile będziesz dodatkowo rozliczany. Unikniesz w ten sposób sytuacji, w której klient będzie nadużywał Twojej cierpliwości.
Sprawdź klienta – Zanim podejmiesz współpracę, poszukaj informacji o firmie w internecie. Zerknij na oficjalne rejestry przedsiębiorców, poczytaj opinie innych freelancerów na forach branżowych. To może uchronić Cię przed niespodziankami.
Nie daj się nabrać na obietnice
Czasem klienci potrafią być naprawdę przekonujący. Obiecują góry, złote góry, a my, zmanipulowani wizją szybkich i łatwych pieniędzy, dajemy się porwać. Pamiętajcie jednak, że jeśli coś wydaje się zbyt dobre, by było prawdziwe – to prawdopodobnie oszustwo.
Doświadczyłem tego na własnej skórze, gdy kiedyś odpowiedziałem na ogłoszenie o poszukiwaniu copywriterów. Stawka była całkiem przyzwoita, a nawet nie wymagano ode mnie doświadczenia. Wystarczyło wypełnić test online – nic trudnego, same błahe zadania. Ale gdy dotarłem do jednego z nich, pojawiło się wyzwanie, by dodać stronę do katalogu internetowego. Za opłatą oczywiście. Wtedy zacząłem węszyć i szybko zrozumiałem, że dałem się wciągnąć w pułapkę.
Innym razem trafiłem na ogłoszenie obiecujące zarobki powyżej średniej krajowej – i to bez żadnego doświadczenia! Pomyślałem, że to zbyt piękne, by było prawdziwe i słusznie – w rzeczywistości nie było to wcale takie lukratywne, a większość zleceń trafiała do „lepszych” freelancerów.
Uważaj na nielegalne zlecenia
Czasem oszuści wręcz otwarcie proponują nielegalną działalność, licząc na to, że ktoś zdesperowany się na to nabierze. Przykładem może być ogłoszenie o „szybkim sposobie na zarobienie pieniędzy”, które w rzeczywistości okazuje się wyłudzaniem danych osobowych lub praniem brudnych pieniędzy.
Innym wariantem jest zlecenie, które z pozoru wydaje się normalne – np. dodawanie produktów do sklepu internetowego. Jednak szybko okazuje się, że jest to jedynie przykrywka do nielegalnego działania.
Moim zdaniem najlepiej jest po prostu unikać takich ofert. Nie warto ryzykować, nawet jeśli propozycja wydaje się kusząca. Lepiej dmuchać na zimne i trzymać się z dala od podejrzanych zleceń.
Bądź czujny, ale nie paranoiczny
Oczywiście nie wszyscy klienci to potencjalni oszuści. Zdarzają się też uczciwi zleceniodawcy, którzy po prostu nie mają doświadczenia we współpracy z freelancerami. Dlatego ważne jest, by zachować zdrowy rozsądek i nie popadać w paranoję.
Jeśli widzisz sygnały ostrzegawcze, śmiało je zgłaszaj i broń się. Ale nie zakładaj z góry, że każdy klient chce Cię oszukać. Podchodź do współpracy z otwartością, ale też zdrową dozą podejrzliwości. W ten sposób zyskasz równowagę między bezpieczeństwem a budowaniem dobrych relacji.
Pamiętaj też, że strona stop-oszustom.pl to świetne źródło wiedzy i wsparcia, jeśli masz wątpliwości lub potrzebujesz pomocy. Możesz tam znaleźć porady ekspertów oraz zgłaszać podejrzane przypadki. Razem możemy walczyć z nieuczciwymi praktykami!