Jak rozpoznać oszustwa przy zakupie auta elektrycznego?
Chwytaj się szans, ale uważaj na pułapki
Jako pasjonat motoryzacji, od zawsze wyczekiwałem rozwoju elektromobilności. Lecz nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że ta nowa technologia niesie ze sobą poważne ryzyko – szczególnie na rynku aut używanych. Mając to na uwadze, postanowiłem zgłębić temat i podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami.
Elektromobilność to niewątpliwie ekscytująca przyszłość, ale czy rzeczywiście tak bezpieczna, jak mogłoby się wydawać? Wszak ceny nowych aut elektrycznych wciąż pozostają poza zasięgiem większości portfeli. Dlatego coraz więcej osób zaczyna rozglądać się za tańszymi, używanymi modelami. I choć jest to całkowicie zrozumiałe, to niestety wiąże się z poważnym ryzykiem.
Zanim więc rzucisz się w wir poszukiwań okazji, pozwól, że przestrzegę Cię przed najczęstszymi metodami oszukiwania na rynku aut elektrycznych. Mam nadzieję, że dzięki mojej wiedzy i doświadczeniu, uda Ci się uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.
Brak akumulatora to czerwona flaga
Jedną z pierwszych rzeczy, na które musisz zwrócić uwagę, jest obecność podstawowego elementu napędowego – akumulatora. Wbrew pozorom, nie zawsze jest on wyposażeniem standardowym w „tańszych” ofertach. Dlaczego? Cóż, istnieje kilka możliwych przyczyn.
Po pierwsze, bateria mogła być wcześniej leasingowana. Wiele firm, takich jak Renault, sprzedawało auta elektryczne, ale same „wydzierżawiały” akumulatory, aby obniżyć cenę samochodu. Po zakończeniu umowy, użytkownik musiał zwrócić baterię, pozostawiając auto bez tego kluczowego podzespołu.
Druga opcja to zwyczajne uszkodzenie baterii. Pamiętaj, że nowy akumulator litowo-jonowy o pojemności około 40 kWh może kosztować nawet 40 tysięcy złotych! To równowartość niemal dwukrotnej ceny używanego auta elektrycznego. Dlatego sprzedawcy mogą zdecydować się na jego usunięcie, licząc na mniej uważnego nabywcę.
Niezależnie od przyczyny, auto bez akumulatora jest nic niewarte. Chyba, że jesteś gotów zainwestować fortunę w jego wymianę. Dlatego zanim dokonasz jakiejkolwiek rezerwacji, upewnij się, że bateria jest na miejscu i w dobrym stanie.
Zużycie akumulatora to poważny problem
Nawet jeśli samochód elektryczny posiada kompletny układ napędowy, to nie oznacza, że jest on wolny od wad. Akumulatory litowo-jonowe i litowo-polimerowe mają tendencję do stopniowego zużywania się, co przekłada się na drastyczne zmniejszenie zasięgu.
Standardowo producenci udzielają 8-letniej gwarancji na baterie. Jednak w praktyce, okres ten może być znacznie krótszy, w zależności od sposobu eksploatacji i serwisowania pojazdu. Niewłaściwe ładowanie, narażenie na ekstremalne temperatury czy zaniedbania w układzie chłodzenia mogą znacząco przyspieszyć degradację akumulatora.
Dlatego przed zakupem koniecznie sprawdź, jaki jest aktualny stan baterii. Najlepiej poprosić o test, który wskaże jej rzeczywistą pojemność i przewidywany zasięg. Pamiętaj – lepiej zapłacić trochę więcej za egzemplarz z niezawodnym akumulatorem, niż zainwestować w „okazję” z wątpliwą przyszłością.
Silnik elektryczny i elektronika też mogą być kłopotliwe
Nie tylko bateria stanowi potencjalny problem w używanym aucie elektrycznym. Równie ważne są kwestie związane z samym napędem i rozbudowaną elektroniką.
Silniki elektryczne oraz zintegrowane z nimi falowniki także mogą ulec zużyciu lub uszkodzeniu. A ich wymiana to niejednokrotnie koszt sięgający kilkudziesięciu tysięcy złotych – szczególnie w samochodach klasy premium.
Ponadto, samochody elektryczne zawierają znacznie więcej elementów elektronicznych niż tradycyjne modele. Od systemów bezpieczeństwa, przez klimatyzację, po skrzynie biegów. Wszystko to może stwarzać pułapki dla mniej doświadczonych nabywców.
Dlatego, zanim zdecydujesz się na zakup, upewnij się, że auto zostało starannie sprawdzone przez niezależnego, doświadczonego eksperta. Tylko wtedy będziesz mieć pewność, że pod maską nie czyhają żadne przykre niespodzianki.
Uważaj na auta z wypożyczalni i systemów car-sharing
Jednym z częstszych sposobów na zakup tańszego auta elektrycznego jest sięgnięcie po pojazdy wycofywane z wypożyczalni lub systemów car-sharing. Brzmi kusząco, prawda? Cóż, w tym przypadku również należy zachować szczególną ostrożność.
Otóż auta z wypożyczalni lub car-sharingu często bywają w opłakanym stanie. Intensywna eksploatacja, liczne przebiegi i niedbalstwo użytkowników mogą bowiem doprowadzić do poważnych usterek. Co gorsza, sprzedawcy nie zawsze informują o tej niechlubnej przeszłości.
Poza tym, wiele systemów car-sharing zostało już zlikwidowanych, a ich floty trafiły na rynek wtórny. Tutaj również należy zachować zdrowy rozsądek – pojazd wycofany z wypożyczalni może mieć nie tylko problemy techniczne, ale być również wgnieciony i bardzo mocno zużyty w środku.
Dlatego zanim zdecydujesz się na zakup takiego auta, koniecznie sprawdź jego dokładną historię. Poszukaj informacji o wcześniejszych właścicielach i sposobie eksploatacji. Tylko to może uchronić Cię przed bolesną niespodzianką.
Ekstrema temperatur to śmiertelne zagrożenie
Auta elektryczne mają jeszcze jedną, dość specyficzną bolączkę – wrażliwość na ekstremalne temperatury. Zarówno mróz, jak i upał mogą stanowić poważne zagrożenie dla kluczowych podzespołów.
Przede wszystkim, niskie temperatury w zimie mogą negatywnie wpłynąć na funkcjonowanie akumulatora. Bateria litowo-jonowa lub litowo-polimerowa może ulec uszkodzeniu, a nawet doprowadzić do pożaru samochodu. To z kolei przekłada się na drastyczne skrócenie zasięgu i zagrożenie bezpieczeństwa.
Z kolei w gorące, letnie dni, układ chłodzenia auta elektrycznego może okazać się niewystarczający. Przegrzanie silników lub falowników może prowadzić do ich trwałego uszkodzenia. A to oznacza kosztowne naprawy lub konieczność wymiany tych podzespołów.
Dlatego zanim dokonasz zakupu używanego auta elektrycznego, upewnij się, że było ono właściwie serwisowane i chronione przed wpływem ekstremalnych temperatur. W przeciwnym razie, możesz mieć poważne problemy już w trakcie użytkowania.
Nie rezygnuj z pomocy specjalistów
Cóż, jak widzisz, zakup używanego auta elektrycznego niesie ze sobą sporo pułapek. Dlatego, jeśli poważnie myślisz o takiej inwestycji, to koniecznie skorzystaj z pomocy profesjonalistów.
Przede wszystkim, pamiętaj o sprawdzeniu historii pojazdu. Najlepiej zweryfikuj numer VIN w specjalistycznych serwisach, takich jak stop-oszustom.pl. Dzięki temu unikniesz kupna auta z ukrytymi wadami lub kradzionego.
Ponadto, warto rozważyć skorzystanie z usług niezależnego rzeczoznawcy. Specjaliści z Motocontroler mają ogromne doświadczenie w sprawdzaniu stanu technicznego aut używanych. Dzięki ich pomocy, z pewnością unikniesz przykrych niespodzianek.
Pamiętaj – nie ryzykuj własnych pieniędzy. Lepiej zapłacić trochę więcej, ale mieć pewność, że kupujesz solidny i bezpieczny samochód elektryczny. To inwestycja na lata, więc warto poświęcić trochę czasu, by wybrać właściwy egzemplarz.
Podsumowując
Zakup używanego auta elektrycznego to nie lada wyzwanie. Owszem, możesz upolować prawdziwą okazję, ale musisz uważać, by nie wpaść w pułapkę oszustów. Pamiętaj, by zawsze sprawdzić obecność i stan akumulatora, a także dokładnie zweryfikować cały układ napędowy i elektrykę pojazdu.
Ponadto, bądź czujny na auta z wypożyczalni lub systemów car-sharing. Ich historia eksploatacji może kryć poważne problemy. I nie zapominaj o wyzwaniach, jakie stawiają ekstremalne temperatury – mróz i upał to śmiertelne niebezpieczeństwo dla aut elektrycznych.
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, nie wahaj się skorzystać z pomocy specjalistów. Ich wiedza i doświadczenie mogą okazać się bezcenne, chroniąc Cię przed nieprzyjemnymi niespodziankami. Tylko w ten sposób będziesz mógł cieszyć się niezawodną jazdą swoim wymarzona elektrykiem.
Powodzenia w poszukiwaniach!