Jak ustrzec się przed oszustwami na rynku freelancerskim?

Jak ustrzec się przed oszustwami na rynku freelancerskim?

Jak ustrzec się przed oszustwami na rynku freelancerskim?

Ach, freelancing – ta piękna, wymagająca i zarazem niepewna ścieżka zarobkowania. Jak to mawia stare porzekadło – gdzie miód, tam i much pełno. I tak jest również na rynku freelancerskim, gdzie obok uczciwych i rzetelnych zleceń czyhają na nas niebezpieczne sidła oszustów.

Od kilku miesięcy mocno interesowałem się tematem freelancingu – zarówno jako osoba zarabiająca w ten sposób, jak i edukator. Postanowiłem nawet uruchomić autorski kurs „Tarcza 1000”, w ramach którego uczę, jak zarobić pierwsze 1000 zł online. Efekty mnie szczerze zaskoczyły – niektórzy z uczestników tego szkolenia wskoczyli w stawki znacznie, znacznie wyższe. Baaardzo mnie to cieszy.

Jednak w ramach tego kursu bardzo często otrzymuję niepokojące wiadomości o różnych próbach oszustwa lub naciągania freelancerów. Dlatego też postanowiłem zebrać przynajmniej część takich scamów i na tej podstawie napisać ten artykuł. Mam nadzieję, że bez względu na to, czy właśnie zaczynasz, czy już od jakiegoś czasu pracujesz jako freelancer, będzie to dla Ciebie przydatna informacja.

Kategorie freelancerów

Zanim zagłębimy się w niebezpieczne pułapki, pozwól, że trochę przybliżę Ci świat freelancerów. Można powiedzieć, że możemy ich podzielić na 3 główne grupy:

Part-time freelancerzy to osoby, które często po prostu dorabiają sobie pracując przez internet. Ich zarobki rzadko przekraczają 1000-2000 zł miesięcznie, a pracują dodatkowo 1-2 dni w tygodniu. To dla nich w szczególności przygotowałem wspomniany kurs „Tarcza 1000”.

Freelancerzy to osoby, które pracują mniej więcej tyle samo czasu co ludzie na etacie, ale ich zarobki zazwyczaj są znacznie większe – średnio około 7000 zł miesięcznie, według danych portalu Useme.

Smart Freelancerzy to grupa, która buduje swój dochód w kilku źródłach – oprócz obsługi klientów, dbają też o afiliację, optymalizację podatkową czy profesjonalizację w jakiejś dziedzinie. Pozwala im to skalować wynagrodzenia, zazwyczaj ponad 15 tys. zł miesięcznie. Dla nich przygotowałem mój program mentoringowy oraz kurs „Stabilny Freelancer”.

Jak rozpoznać freelancerskie oszustwa?

Scamerzy, czyli zwyczajni oszuści, udają pracodawców lub nawet pomocnych freelancerów, żeby skłonić nas do oddania swoich informacji czy pieniędzy. To trochę jak z metodą na wnuczka, wypłatą od „kumpla” przez Blika czy w końcu szybką przesyłką z OLX. Każdy z nas w taki czy inny sposób zetknął się z tymi oszustami. A ponieważ ich działalność się nie kończy, to oznacza, że przynajmniej część ludzi się na to łapie. Oznacza to też, że ich metody są coraz bardziej wyrafinowane.

Dlatego zachowaj ostrożność. Trzeźwy rozsądek zawsze powinien być pierwszy, zdecydowanie przed chęcią zarobku czy niepowtarzalnej okazji.

Jak już pisałem, w ramach kursu „Tarcza 1000” często otrzymuję niepokojące wiadomości o różnych próbach oszustwa lub naciągania freelancerów. Dlatego też postanowiłem zebrać przynajmniej część takich scamów i na tej podstawie napisać ten artykuł.

Pierwszą czerwoną flagą jest brak konkretów w ofercie pracy. Jeśli w ogłoszeniu nie ma informacji o rodzaju pracy, wymaganiach czy warunkach wynagrodzenia, najprawdopodobniej masz do czynienia z oszustwem.

Kolejnym ostrzeżeniem są nierealistycznie wysokie zarobki za stosunkowo łatwą pracę. Scamerzy często kusią kwotami rzędu 3000-5000 USD za „przetłumaczenie 100 stron w mniej niż 3 dni” czy „przetestowanie kampanii online”. Brzmi niesamowicie, prawda? No właśnie – takie oferty w 90% są zautomatyzowanymi wiadomościami rozsyłanymi na masową skalę.

Pamiętaj też, że jako freelancer już pewnie masz cały potrzebny sprzęt, aby rozpocząć pracę. Dlatego też powinieneś uważać na oferty, które wymagają od Ciebie jakichkolwiek opłat lub zakupów, np. sprzętu niezbędnego do realizacji zlecenia. To jest po prostu inny rodzaj oszustwa.

Najłatwiejszym sposobem, aby ustrzec się przed takimi działaniami, jest korzystanie wyłącznie z potwierdzonych serwisów dla freelancerów. W ramach dostępu do mojej zamkniętej platformy edukacyjnej dla freelancerów, dostajesz listę ponad 300 portali, gdzie możesz znaleźć pracę zdalną. Najlepiej kontaktować się bezpośrednio przez te sprawdzone strony.

Oczywiście, nawet na tych platformach mogą zdarzyć się oszuści, ale większość z nich ma swoje metody i zabezpieczenia, które redukują liczbę takich osób. Unikaj też klikania w jakiekolwiek linki lub reklamy, szczególnie jeśli nie podają one informacji o rodzaju pracy.

Uważaj na MLM i inwestycje w kryptowaluty

Kolejną pułapką, na którą często wpadają freelancerzy, są różnego rodzaju oferty związane z marketingiem sieciowym (MLM) lub inwestycjami w kryptowaluty, Forex czy opcje binarne.

Choć MLM-y w Polsce są legalne, wiele z nich cierpi na poważne problemy prawne, m.in. pranie pieniędzy, niejasne reguły wypłacania czy wątpliwe źródła finansowania. Mimo to, wiele marek, takich jak Forever Living, FM Group, Oriflame czy Duo Life, zyskało ogromną popularność i zadomowiło się w naszych domach. Niestety, coraz głośniej mówi się o oszustwach w tego typu firmach.

Moim zdaniem większość MLM-ów to po prostu różne formy oszustwa, z których najczęściej korzystają matki siedzące w domach z dziećmi, poszukujące desperacko dodatkowych źródeł dochodu. Takie firmy z reguły obiecują bardzo łatwą ścieżkę do osiągania ogromnych sukcesów, ale w większości przypadków zostawiają pracowników kompletnie wypalonych lub takich, którzy stracili dużo więcej, niż finalnie zyskali.

Podobnie jest z inwestycjami w kryptowaluty, Forex czy opcje binarne. Internet jest ZALANY tego typu propozycjami, a w efekcie ludzie coraz bardziej mają tego dosyć. Owszem, niektórym osobom faktycznie się to udaje, ale to w gruncie rzeczy nic innego jak spekulacja, a nawet posłużyłbym się słowem „hazard”. Zanim zainwestujesz jakiekolwiek pieniądze, 10 razy się zastanów, co się stanie, jeśli je stracisz.

Zamiast próbować szybko zarobić na tego typu instrumentach finansowych, pomyśl, co by się stało, gdybyś mądrze rozdysponował swój czas i zaczął uczyć się konkretnych, pożądanych na rynku freelancerskim kompetencji. To zazwyczaj przynosi dużo bardziej stabilne i satysfakcjonujące rezultaty.

Programy afiliacyjne i „praca” w testowaniu kampanii

Inną pułapką, na którą natrafiają freelancerzy, są różnego rodzaju programy afiliacyjne oraz oferty związane z „testowaniem kampanii online”.

Programy afiliacyjne opierają się na współpracy reklamodawcy z właścicielem strony internetowej, bloga lub innego medium mogącego generować ruch lub sprzedaż na stronie reklamodawcy. Osoby korzystające z tego typu programów mogą otrzymać wynagrodzenie w wielu różnych modelach, najczęściej w modelu CPS, czyli wynagrodzenie za konkretną sprzedaż.

Taki model jest często wykorzystywany przez blogerów, którzy promują różne produkty czy usługi za pomocą specjalnych linków. Dzięki nim można sprawdzić, ile osób kupiło dane produkty w danym sklepie i naliczyć im odpowiednią prowizję.

Jednak, podobnie jak w przypadku wcześniejszych przykładów, na rynku freelancerskim można natknąć się na oferty pracy, które pod hasłami „tester” lub „praca online” próbują wyłudzić od Ciebie pieniądze. Już samo pytanie, za co mieliby Ci płacić za testowanie, powinno Cię zaniepokoić. Najczęściej chodzi o to, że w ten sposób chcą uzyskać od Ciebie wrażliwe dane lub wciągnąć Cię w piramidę finansową.

Z drugiej strony, banki są jak najbardziej zainteresowane pozyskiwaniem nowych klientów i dlatego są gotowe płacić nawet kilkaset złotych za każdego nowego klienta, który zarejestruje się na ich polecenie. To jest jeden z powodów, dla których programy afiliacyjne są tak popularne wśród freelancerów.

Unikaj współdzielenia kont i nieznanych form płatności

Jednym z najczęstszych freelancerskich oszustw jest namawianie przez klienta lub innego „pomocnego” freelancera na współdzielenie konta na platformie freelancerskiej. Mają Ci pomóc zarobić tysiące złotych, jeśli tylko udostępnisz im swoje dane logowania.

Oczywiście, jedyne, w czym Ci pomogą, to ogołocenie Twojego konta bankowego i kradzież wrażliwych danych. Nigdy nie dziel się dostępami do swojego konta – to niby oczywiste, a mimo to nadal wielu freelancerów daje się w ten sposób okraść.

Inną czerwoną flagą są także niestandardowe formy płatności, takie jak karty podarunkowe, kryptowaluty czy produkty klienta. Tego typu propozycje sugerują, że klient nie traktuje projektu poważnie lub po prostu nie ma wystarczających funduszy, aby za niego zapłacić.

Akceptuj tylko standardowe, legalne i bezpieczne formy płatności, najlepiej z możliwością otrzymania środków na swoje własne konto przed rozpoczęciem pracy. Nigdy nie zgadzaj się na nic, co wydaje Ci się nietypowe lub podejrzane.

Zawsze wymagaj pisemnej umowy

Nawet jeśli projekt jest mały, a jego czas trwania krótki, zawsze powinieneś mieć jakąś formę pisemnej zgody obu stron. Taki dokument potwierdza oczekiwane rezultaty, czas trwania oraz informacje o rozliczeniu.

Nie jest to tylko po to, aby Cię chronić, ale też pomaga pilnować całej dokumentacji. Jeśli klient odmawia uznania takiej formy umowy, bądź ostrożny – to może być kolejny znak ostrzegawczy, że nie ma on odpowiedniego budżetu lub nie traktuje projektu poważnie.

Pamiętaj, że w Polsce gorąco polecam system podpisów elektronicznych. To darmowa usługa e-PUAP, która wymaga logowania przez bank i stanowi prawie 100% pewność, kto podpisał umowę. Jeśli wciąż nie uda Ci się uzyskać porozumienia, śmiało zaczynaj inny projekt.

Bądź czujny na popularnych platformach

Wiele freelancerskich oszustw ma miejsce również na platformach takich jak Upwork, Fiverr czy Freelancer.com. Choć te serwisy mają odpowiednie zabezpieczenia chroniące freelancerów, to nadal zdarzają się luki, przez które oszuści mogą się przedostać.

Dlatego przed zarejestrowaniem się na danej platformie, sprawdź dokładnie jej politykę płatności oraz bezpieczeństwa wykonywanych zleceń. Nie każda strona będzie miała przejrzystą i pomocną politykę, więc najlepiej takich unikać.

Pamiętaj, że na mojej platformie edukacyjnej dla freelancerów otrzymasz listę ponad 300 sprawdzonych portali, z których sam korzystam. Jednak zawsze musisz je dodatkowo zweryfikować, ponieważ właściciele czy reguły tych serwisów mogą się zmieniać z czasem.

Podsumowując, rynek freelancerski to wspaniała, ale i niebezpieczna ścieżka zarobkowania. Oszuści nieustannie wymyślają nowe sposoby, aby nas okraść. Dlatego zachowaj czujność, trzeźwo oceniaj oferty i nie daj się zwieść pozorem łatwego zarobku. Pamiętaj też, że na uczciwych klientów zawsze jest miejsce – wystarczy wiedzieć, jak się przed nimi ustrzec.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top