Małżeństwo z rozmysłem – jak się ustrzec przed randkowymi oszustami
Prawdziwa miłość czy tylko skok na kasę? Uważaj na nowe trendy w randkowaniu
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy osoba, z którą umawiasz się na randki, jest naprawdę zainteresowana Tobą, czy może ma wobec Ciebie bardziej wyrachowane cele? Niestety, w dobie popularności aplikacji randkowych i social mediów, coraz częściej możemy stać się ofiarami nikczemnych planów ze strony naszych potencjalnych partnerów. Mowa o nowych, coraz bardziej wyrafinowanych trendach w randkowaniu, takich jak „sneating” czy „foodie call”, które zmuszają nas do bycia jeszcze bardziej czujnymi i rozsądnymi przy poszukiwaniu swojej drugiej połówki.
Oszukani emocjonalnie i finansowo – czym jest „sneating”?
Znam to uczucie – jesteś podekscytowany nową znajomością, wymieniasz setki wiadomości, a kiedy w końcu udaje Wam się spotkać, masz wrażenie, że osoba po drugiej stronie stołu jest zupełnie gdzie indziej myślami. Zamiast prawdziwego zainteresowania Tobą, wyczuwasz wyrachowanie i chłód. Niestety, możesz padać ofiarą coraz bardziej popularnego trendu zwanego „sneating”.
„Sneating” to nic innego jak wyrachowane umówienie się na randkę, której celem jest wyłudzenie darmowego posiłku. Według ekspertki Samanthy Jayne, ten podstępny proceder dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Oszust umawia się na spotkanie, bardzo starannie wybierając ekskluzywną restaurację, a podczas randki skupia się głównie na zamawianiu drogich dań, przy minimalnym okazywaniu zainteresowania swoim towarzyszem. Nie chodzi tu bowiem o poznanie potencjalnego partnera, ale o bezpłatne posilenie się.
Jak łatwo się domyślić, „sneating” to po prostu jawne wyłudzenie oraz emocjonalne wykorzystanie drugiej osoby. Co gorsza, osoba, która pada ofiarą tego trendu, jest nie tylko narażona na uszczuplenie swojego portfela, ale również na poczucie upokorzenia i obniżenie samooceny. Warto zatem mieć to na uwadze, szczególnie przy pierwszych randkach z kimś nowym.
Jakie są więc sposoby, by ustrzec się przed „sneaterami”? Najlepszym rozwiązaniem, według ekspertki, jest zaproponowanie podziału rachunku na pierwszej randce. Dzięki temu nie tylko nie damy się złapać na ten podstępny proceder, ale sami również nie będziemy posądzani o chęć wyłudzenia darmowego posiłku.
Gra na uczuciach, czyli „foodie call”
Niestety, „sneating” to nie jedyny nikczemny trend w randkowaniu, z którym musimy się mierzyć. Równie niebezpieczny wydaje się być „foodie call”, który również stawia na finansowe wykorzystanie potencjalnego partnera.
Według badań przeprowadzonych przez naukowców z Azuza Pacific University oraz University of California, aż 33% ankietowanych przyznało, że choć raz umówiło się na randkę nie po to, by lepiej poznać swojego potencjalnego partnera, ale by zjeść darmowy posiłek. Co więcej, osoby dopuszczające się tego procederu w większości cechują się narcyzmem, makiawelizmem oraz psychopatią – nie są zatem dobrymi kandydatami na partnerów życiowych.
„Foodie call” polega na umówieniu się na randkę wyłącznie w celu zaspokoienia swoich gastronomicznych potrzeb, oczywiście bez ponoszenia za to jakichkolwiek kosztów. Tak jak w przypadku „sneating”, tu również mamy do czynienia z jawnym emocjonalnym wykorzystaniem drugiej osoby i wyłudzeniem od niej darmowego posiłku. Co gorsza, ofiary „foodie call” narażone są również na uszczuplenie swojego budżetu.
Jedynym sposobem, by uchronić się przed tym nikczemnym trendem, jest – podobnie jak w przypadku „sneating” – zaproponowanie podzielenia rachunku na pierwszej randce. Dzięki temu nie tylko nie staniemy się ofiarą, ale również sami nie zostaniemy posądzeni o chęć wyłudzenia darmowego jedzenia.
„Pigging”, „chubby chasing” i „cloaking” – kolejne wyszukane trendy w randkowaniu
Niestety, „sneating” i „foodie call” to zaledwie wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o nowe, coraz bardziej wyrafinowane trendy w randkowaniu. W ostatnich latach naukowcy i eksperci zaobserwowali również takie zjawiska, jak „pigging”, „chubby chasing” czy „cloaking”.
„Pigging” to nic innego jak podrywanie najmniej atrakcyjnych osób płci przeciwnej, oparte na uwodzeniu otyłych kobiet i porzucaniu ich po pierwszym spotkaniu. Z kolei „chubby chasing” to trend, w którym uwodziciel rozkochuje w sobie swoją ofiarę, by następnie z dnia na dzień ją porzucić. Natomiast „cloaking” polega na długotrwałym uwodzeniu ofiary przez internet, przy jednoczesnym odwlekaniu spotkania w realnym życiu, do którego nigdy nie dochodzi.
Jak łatwo się domyślić, wszystkie te zjawiska narażają stronę poszkodowaną na ogromne cierpienie emocjonalne, upokorzenie i obniżenie samooceny. Ofiary tych trendów są nie tylko wykorzystywane emocjonalnie, ale również – w przypadku „sneating” i „foodie call” – finansowo.
Jak się ustrzec przed randkowymi oszustami?
Kluczem do uniknięcia bycia ofiarą randkowych trendów jest przede wszystkim świadomość ich istnienia oraz czujność, szczególnie podczas pierwszych spotkań z nową osobą. Warto zwracać uwagę na takie sygnały ostrzegawcze, jak:
- Nadmierna koncentracja na zamawianiu drogich dań, a nie na Tobie
- Minimalne okazywanie zainteresowania Twoją osobą
- Ciągłe odwoływanie lub przekładanie spotkań w realnym życiu
- Szybkie deklaracje uczuć i chęci spędzania razem całych dni, mimo krótkiego okresu znajomości
Pamiętaj również, że najlepszą obroną przed tego typu manipulacjami jest zaproponowanie podzielenia rachunku na pierwszej randce. Dzięki temu nie tylko unikniesz bycia ofiarą, ale również sami nie zostaniecie posądzeni o chęć wyłudzenia darmowego jedzenia.
Warto również śledzić stronę Stop-Oszustom.pl, gdzie znajdziecie więcej cennych informacji na temat różnych form oszustw, w tym tych związanych z randkowaniem. Tylko wspólnymi siłami możemy skutecznie walczyć z narastającą falą nikczemnych praktyk w sieci.
Pamiętaj – miłość to piękne uczucie, ale nie powinna się ona opierać na wyrachowaniu i wykorzystywaniu drugiej osoby. Bądź czujny, ufaj swojej intuicji i nigdy nie daj się zwieść pozornie romantycznym gestom, jeśli wyczuwasz w nich podstęp. Prawdziwa miłość przetrwa nawet najbardziej wyszukane próby.
