Manipulacje przy spadkach – poznaj nieuczciwą grę

Manipulacje przy spadkach – poznaj nieuczciwą grę

Chciwość to dobra, ale niebezpieczna rzecz

Zacznijmy od pewnej prawdy – na giełdzie, podobnie jak w życiu, chciwość to dobra, ale niebezpieczna rzecz. Jak mawiał Gordon Gekko w kultowym filmie „Wall Street”, „chciwość jest dobra”. I muszę przyznać, że ma on w tym sporo racji. To właśnie chciwość popycha wielu z nas w objęcia giełdowej gry, w nadziei na szybki i ogromny zysk.

Ale co się dzieje, gdy w tę giełdową grę wplatają się nieuczciwe praktyki i manipulacje? Cóż, wówczas ta chciwość może okazać się naszą zgubą. Bowiem jak mawiał sam Gordon, „chciwość jest dobra, ale niekontrolowana chciwość może być zabójcza”.

Manipulacje, czyli niewidzialna ręka rynku

Oj, tak – manipulacje na rynkach finansowych to prawdziwa zmora. To niewidzialna ręka, która potrafi skutecznie wykrzywić obraz rynku, zaburzyć naturalny porządek rzeczy i doprowadzić do sporych strat po stronie niczego nieświadomych inwestorów.

Wyobraź sobie, że wchodzisz na giełdę, pełen entuzjazmu i nadziei na szybki zarobek. Zaczynasz śledzić wyceny akcji, analizować spółki, robić swoje badania. A potem okazuje się, że ktoś inny, o wiele potężniejszy od ciebie, gra nieczysto. Robi to w taki sposób, że ty, jako drobny inwestor, nie masz praktycznie żadnych szans, by się przed tym obronić.

To jakby ktoś podstawiał ci nogę, gdy biegłeś najszybciej, jak tylko potrafisz. Frustrujące, prawda?

Schematy manipulacji, czyli jak nas okradają

Niestety, schematy manipulacji na rynkach finansowych są całkiem dobrze znane. Ale zanim o nich opowiem, muszę wspomnieć, że według prawa unijnego, wszelkie opinie na temat cen instrumentów finansowych, rozpowszechniane między innymi przez media społecznościowe, są traktowane jako rekomendacje. I muszą być one wiarygodnie obiektywne, a osoby je sporządzające powinny ujawniać swoje interesy.

Ale wróćmy do tych schematów. Jednym z nich jest tzw. „pompuj i porzuć” (ang. „pump and dump”). Polega on na zajmowaniu długiej pozycji w danym instrumencie finansowym (np. akcjach) i równoczesnym rozpowszechnianiu wprowadzających w błąd, pozytywnych informacji na jego temat. Dzięki temu przyciąga się innych inwestorów, którzy napędzają wzrost ceny. A kiedy ta osiąga pożądany poziom, inicjator manipulacji szybko sprzedaje swoje papiery, realizując zysk. Pozostali inwestorzy natomiast zostają z niczym.

Inną metodą jest „malowanie taśmy” (ang. „painting the tape”). Tu z kolei grupa maklerów, często w porozumieniu, dokonuje serii transakcji, które mają wykreować wrażenie dużego zainteresowania danym walorem. Takie sztuczne pobudzenie obrotu ma zachęcić innych graczy do wejścia na rynek.

Kolejny przykład to „ustalanie ceny zamknięcia” (ang. „marking the close”). Polega to na dokonywaniu transakcji lub składaniu zleceń pod koniec sesji, które mają istotny wpływ na kurs zamknięcia. Często jest to wykorzystywane do manipulowania wyceną indeksów lub kontraktów terminowych.

Wreszcie mamy „uprzedzanie” (ang. „front running”), czyli wykorzystywanie przewagi informacyjnej do realizacji własnych transakcji przed klientem. Kiedy makler wie więcej niż rynek i przed upublicznieniem informacji cenotwórczych nabędzie lub zbędzie akcje, popełnia przestępstwo.

Oszustwo nigeryjskie, gdzie cyberprzestępcy podszywają się pod inwestorów, spadkobierców czy uchodźców, to kolejny przykład nieuczciwych praktyk, z którymi możemy się spotkać.

Manipulacje a fininfluencerzy

Ciekawy wątek to rola tak zwanych „fininfluencerów” – osób, które kreują się na ekspertów rynków finansowych i poprzez swoją popularność w mediach społecznościowych mogą wpływać na decyzje inwestycyjne. Komisja Nadzoru Finansowego niejednokrotnie ostrzegała przed potencjalnymi zagrożeniami związanymi z działalnością takich osób.

Bo choć trudno jednoznacznie stwierdzić, jaki dokładnie wpływ mają fininfluencerzy na zmiany kursów, to warto pamiętać, że według prawa unijnego, każda opinia na temat ceny instrumentu finansowego jest traktowana jako rekomendacja. I musi być ona wiarygodnie obiektywna, a jej autor musi ujawnić swoje interesy.

Zatem jeśli natrafimy na „eksperta”, który z entuzjazmem zachęca do inwestycji w jakiś walor, a przy okazji nie wspomina o ewentualnych korzyściach, jakie sam z tego odniesie, to powinno nas to co najmniej zaniepokoić.

Manipulacje to nie tylko legendy

Wiesz, w ostatnich tygodniach na rynkach finansowych działo się naprawdę sporo. Obserwatorzy giełdy mieli wiele przykładów, które mogły świadczyć o nieuczciwych praktykach, nierównym dostępie do informacji i działaniach zorganizowanych grup.

Przypomnijmy sobie chociażby sprawę spółek kontrolowanych przez Patro Invest OU, gdzie Komisja Nadzoru Finansowego wysunęła podejrzenia o manipulację typu „pompuj i porzuć”. Albo głośną aferę Deutsche Banku, który przyznał się do manipulacji na rynku złota i srebra.

Te przykłady pokazują, że manipulacje na giełdzie to nie tylko legendy, ale codzienność. I niestety, nie zawsze udaje się je wyłapać. Dlatego tak ważne jest, byśmy jako inwestorzy byli czujni, sprawdzali źródła informacji i nie dali się wciągnąć w nieuczciwą grę.

Równy dostęp do informacji to klucz

Moim zdaniem, kluczem do przeciwdziałania manipulacjom jest zapewnienie równego dostępu do informacji. Bo to właśnie nierównowaga informacyjna, wykorzystywanie poufnych wiadomości, jest podstawą wielu nieuczciwych praktyk.

Dlatego tak ważne jest, by wszyscy uczestnicy rynku mieli równe szanse. By nie było sytuacji, gdzie ktoś wie więcej niż rynek i może na tym zarabiać. Bo w takich warunkach trudno mówić o przejrzystości i sprawiedliwości.

Oczywiście, prawo zna i opisuje sposoby działania przestępców dopuszczających się manipulacji. Komisja Nadzoru Finansowego regularnie ostrzega i zgłasza podejrzenia do odpowiednich służb. Ale czy widzi ona wszystkie przypadki? To pytanie pozostaje otwarte.

Nie daj się wciągnąć w nieuczciwą grę

Podsumowując, manipulacje na rynkach finansowych to poważny problem, z którym musimy się mierzyć. Schematy takie jak „pompuj i porzuć”, „malowanie taśmy” czy „uprzedzanie” to tylko kilka przykładów nieuczciwych praktyk, wykorzystywanych przez sprytnych graczy.

I choć prawo stara się z nimi walczyć, to my jako inwestorzy musimy być szczególnie czujni. Nie dajmy się wciągnąć w tę nieuczciwą grę, w której chciwość może okazać się naszą zgubą. Pamiętajmy, że legalne drogi do szybkiego wzbogacenia po prostu nie istnieją.

Zamiast tego skupmy się na rzetelnej analizie, sprawdzaniu źródeł informacji i budowaniu długoterminowych strategii inwestycyjnych. Tylko w ten sposób będziemy mogli bezpiecznie uczestniczyć w giełdowej rywalizacji, unikając pułapek zastawianych przez manipulatorów.

Pamiętajcie też, że na stop-oszustom.pl znajdziecie więcej informacji na temat różnych rodzajów oszustw i sposobów, by się przed nimi chronić. Warto tam zajrzeć, by być jeszcze bardziej świadomym inwestorem.

Scroll to Top