Uwaga na złotą rączkę i lukratywne oferty
Owszem, kupno czy wynajem nieruchomości to ekscytująca przygoda, ale niestety także magnes dla nieuczcinwych graczy, którzy czyhają na naiwnych. Jako doświadczony inwestor na rynku nieruchomości poznałem już wiele historii o ludziach, którzy stali się ofiarami różnego rodzaju oszustw. Dlatego tak ważne jest, aby być świadomym zagrożeń i wiedzieć, jak się przed nimi bronić.
Jedną z najpopularniejszych metod naciągania jest tzw. „złota rączka”. Zaczyna się niewinnie – jakaś miła osoba dzwoni i oferuje naprawę drobnych usterek w naszym nowym lokum. „O, widzę, że ma pan problem z oświetleniem w łazience. Spokojnie, to nic wielkiego, znam świetnego elektryka, który przyjdzie i wszystko naprawi za grosze!”. Brzmi kusząco, prawda? Tyle że ten „świetny elektryk” najczęściej okazuje się amatorem, który nieudolnie spartoli robotę, a rachunek będzie kilkukrotnie wyższy niż w normalnym serwisie. Pamiętajmy – nigdy nie korzystajmy z „sprawdzonych fachowców” polecanychprzez przypadkowe osoby. Zawsze wybierajmy sprawdzone firmy lub zaufanych specjalistów.
Inny klasyk to oferty „okazji życia”. Ktoś zadzwoni i poinformuje nas, że ma do sprzedania mieszkanie w super lokalizacji, ale musi je szybko zbyć, bo nagle wyjechał za granicę. Cena? Wow, to prawdziwy prezent! Jasne, że nie będziemy zwlekać i od razu wpłacimy zadatek. A potem okazuje się, że „okazja” to w rzeczywistości ruina albo mieszkanie o wiele mniejsze niż obiecywano. Albo najzwyczajniej w świecie – nie istnieje. Nigdy nie dajmy się nabrać na takie „super oferty” – zawsze dokładnie sprawdzajmy nieruchomość, właściciela i warunki transakcji.
Uważaj na „spadkobierców” i „deweloperów”
Inną popularną metodą jest podszywanie się pod spadkobierców lub deweloperów. Ktoś zadzwoni i opowie, że odziedziczył mieszkanie, ale musi je szybko sprzedać, bo ma pilne wydatki. Albo przedstawi się jako przedstawiciel znanej firmy deweloperskiej i zaoferuje nam nowe, luksusowe lokum w atrakcyjnej cenie. Niestety, w rzeczywistości to tylko sprytni naciągacze. Nigdy nie wpłacajmy zadatku czy zaliczki bez uprzedniego dokładnego zweryfikowania tożsamości sprzedającego i legalności transakcji.
Ciekawą odmianą jest również „oszustwo na wynajmującego”. Ktoś podaje się za właściciela mieszkania, które oferuje do wynajmu. Wszystko wygląda na uczciwe – pokazuje dokumenty, klucze, a cena jest naprawdę atrakcyjna. Wynajmujemy więc lokal, ale po kilku dniach okazuje się, że to wcale nie jest prawowity właściciel, a my stajemy się ofiarami kradzieży. Dlatego zawsze dokładnie sprawdzajmy tożsamość i uprawnienia do wynajmu danej nieruchomości.
Uważaj na „pomocników” i urzędników
Kolejną pułapką są naciągacze podszywający się pod „pomocników” lub urzędników. Ktoś zadzwoni, przedstawi się jako pracownik administracji budynku lub firmy zarządzającej i poprosi o wpłatę kaucji czy zaliczki na poczet remontu albo opłat. Oczywiście po przelaniu pieniędzy nagle okaże się, że to wszystko był podstęp. Nigdy nie wpłacajmy żadnych pieniędzy obcym osobom, nawet jeśli podają się za urzędników – zawsze sprawdzajmy ich tożsamość i uprawnienia.
Uważać trzeba też na fałszywe ogłoszenia o sprzedaży czy wynajmie. Ktoś może na przykład podszywać się pod właściciela nieruchomości, którą wcale nie ma w swoim posiadaniu. Albo oferować lokal w atrakcyjnej cenie, ale okazuje się, że fizycznie nie istnieje. Dlatego zawsze weryfikujmy wiarygodność ogłoszeniodawcy i dokładnie sprawdzajmy szczegóły oferty, zanim podejmiemy jakiekolwiek kroki.
Uważaj na oszustwa przy kredytach i pożyczkach
Jednym z najbardziej niebezpiecznych oszustw są te związane z uzyskiwaniem kredytów i pożyczek. Naciągacze mogą na przykład podszyć się pod pracownika banku lub innej instytucji finansowej i namówić nas na zaciągnięcie pożyczki na fikcyjny cel. Albo sami występować jako pośrednicy kredytowi, oferując „super oferty”, ale w rzeczywistości wyłudzać od nas pieniądze. Pamiętajmy – nigdy nie przekazujmy gotówki obcym osobom, nawet jeśli podają się za bankierów czy pośredników kredytowych. Zawsze weryfikujmy takie osoby i oferty.
Oszustwa na etapie rozliczeń
Niestety naciągacze nie odpuszczają nawet na samym finiszu transakcji. Znane są przypadki, gdy ktoś próbował wyłudzić dodatkowe opłaty „na ostatnią chwilę” czy podszyć się pod notariusza i przejąć pieniądze z transakcji. Dlatego tak ważne jest, aby być czujnym do samego końca – nigdy nie wpłacajmy żadnych dodatkowych kwot bez uprzedniego zweryfikowania ich zasadności, a kontakt z notariuszem zawsze powinien przebiegać bezpośrednio.
Jak ustrzec się przed oszustwami?
Oczywiście nie da się wyeliminować ryzyka całkowicie, ale istnieje kilka sprawdzonych metod, które pomogą nam zminimalizować zagrożenie:
-
Zawsze weryfikujmy tożsamość i uprawnienia osób, z którymi mamy do czynienia. Nigdy nie ufajmy bezkrytycznie czyimś słowom – zawsze sprawdzajmy dokumenty, numery telefonów, adresy itp.
-
Dokładnie analizujmy wszelkie oferty i umowy. Nie dajmy się porwać emocjom i podejmujmy racjonalne decyzje. Zawsze czytajmy uważnie wszystkie dokumenty, sprawdzajmy ceny i warunki.
-
Korzystajmy wyłącznie ze sprawdzonych źródeł. Unikajmy ogłoszeń z nieznanych portali, niegdyś polecanych „znajomych” fachowców, itp. Szukajmy ofert na renomowanych platformach i u zaufanych pośredników.
-
Nie wpłacajmy żadnych zaliczek czy zadatków bez uprzedniego zweryfikowania transakcji. Pamiętajmy, że naciągacze często próbują wyłudzić od nas pieniądze w ten sposób.
-
Zachowujmy czujność do samego końca. Nawet jeśli transakcja wydaje się przebiegać gładko, bądźmy uważni na ewentualne dodatkowe opłaty lub inne podejrzane sytuacje.
-
Zgłaszajmy oszustwa odpowiednim organom. Jeśli padniemy ofiarą przestępstwa, niezwłocznie poinformujmy o tym policję czy inne właściwe instytucje. Dzięki temu możemy pomóc w złapaniu naciągaczy i uchronić innych.
Rynek nieruchomości to niestety pole minowe, po którym trzeba stąpać niezwykle ostrożnie. Ale wyzbywając się naiwności i zachowując zdrowy rozsądek, z pewnością unikniemy wielu przykrych niespodzianek. Pamiętajmy – czujność i ostrożność to nasz najlepszy oręż przeciwko oszustom!