Oszuści na tropie
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach ludzie wciąż dają się nabrać na tak oczywiste oszustwa kredytowe? Przecież mamy internet, setki stron z poradami i informacjami o zabezpieczeniach – wydawałoby się, że jesteśmy dobrze przygotowani na tego typu incydenty. Niestety, nawet najbardziej ostrożni z nas mogą stać się ofiarami naciągaczy. A to dlatego, że oszuści są sprytni, wyrafinowani i wciąż wymyślają nowe sposoby, by nas oszukać.
Jak działa ten proceder?
Poznajcie historię pana Adama. Wydawałoby się, że jest to całkowicie standardowy obywatel, który dba o swoje finanse i nigdy nie wparowałby w tarapaty związane z wyłudzeniem kredytu. Jednak wie on z własnego doświadczenia, jak może wyglądać taka historia.
Wszystko zaczęło się od drobnych kwot – oszust telefonicznie lub przez formularz internetowy zgłaszał się do firm pożyczkowych oferujących uproszczoną procedurę udzielania kredytu. Podawał przy tym dane pana Adama (imię, nazwisko, PESEL), numer dowodu osobistego jakiejś pani oraz adres zameldowania trzeciej osoby. Pracownicy firm pożyczkowych, w trosce o szybką obsługę klienta, nie weryfikowali tych informacji zbyt dokładnie – wystarczyło, że wszystko zgadzało się w bazie PESEL.
Początkowo kwoty pożyczek były niewielkie – 200, 300, maksymalnie 500 zł. Jednak z czasem, gdy apetyty oszusta rosły, a on sam stawał się bardziej pewny siebie, kwoty zaciąganych kredytów znacznie wzrosły – ostatni z nich opiewał na aż 8 tys. zł. Oczywiście, pożyczki te pozostawały niespłacane, a firma pożyczkowa, nie mogąc skontaktować się z panem Adamem (korespondencja trafiała na nieprawidłowy adres), sprzedała wierzytelność firmie windykacyjnej.
Zaoczny wyrok e-sądu
I tu zaczyna się jeszcze większy problem. Firma windykacyjna wniosła sprawę do e-sądu, który – działając w trybie uproszczonym – wydał zaoczny wyrok. Ustalenie tożsamości pozwanego spoczywało na powodzie, a e-sąd weryfikował go jedynie w bazie PESEL – a tam wszystko oczywiście się zgadzało.
Pan Adam w ogóle nie wiedział o toczącym się postępowaniu, bo korespondencja nie trafiała na jego adres. Tak oto zapadł prawomocny wyrok, a windykacją zajął się komornik, który wszedł na konto pana Adama i zablokował mu środki.
Co poszło nie tak?
Okazało się, że pan Adam padł ofiarą wyrafinowanej kradzieży tożsamości. Oszust sprytnie wykorzystał jego dane osobowe, łącznie z numerem PESEL, by wyłudzić kilkanaście kredytów na kilkadziesiąt tysięcy złotych. I gdyby pan Adam regularnie sprawdzał swój raport BIK oraz korzystał z alertów BIK, mogłoby w ogóle do tej sytuacji nie dojść. Niestety, dowiedział się o wszystkim dopiero, gdy komornik wszedł na jego konto.
Jak się chronić?
Historia pana Adama może wydawać się wręcz przerażająca, ale na szczęście istnieją sposoby, by ustrzec się przed podobnymi sytuacjami. Oto kilka wskazówek, które mogą uchronić Cię przed naciągaczami:
1. Regularnie sprawdzaj swój raport BIK
Raport BIK to Twoje okno na Twoje zobowiązania finansowe – zawiera on informacje o wszystkich Twoich kredytach i pożyczkach, zarówno tych spłacanych terminowo, jak i tych z opóźnieniem. Dzięki temu możesz na bieżąco monitorować swoją sytuację i szybko zareagować, gdyby pojawiły się podejrzane wpisy.
2. Aktywuj alerty BIK
Alerty BIK to świetne narzędzie, które powiadomi Cię o każdym zapytaniu kredytowym kierowanym do Biura Informacji Kredytowej. Dzięki temu będziesz wiedzieć, gdy ktoś próbuje zaciągnąć pożyczkę na Twoje dane, i będziesz mógł natychmiast zareagować.
3. Sprawdzaj swoją tożsamość
Oprócz regularnego monitorowania raportu BIK, warto też sprawdzać, czy Twoje dane osobowe nie zostały wykorzystane do wyłudzenia pożyczek lub kredytów. Możesz to zrobić, korzystając z darmowej aplikacji mObywatel lub danych z dokumentu tożsamości.
4. Zgłaszaj próby wyłudzeń
Jeśli zauważysz, że ktoś próbuje zaciągać kredyty na Twoje dane, niezwłocznie zgłoś to do odpowiednich organów, takich jak policja czy sąd. Dzięki temu możesz zapobiec dalszym próbom wyłudzenia i chronić swoją tożsamość.
Jak wyjść z tarapatów?
Niestety, jeśli okaże się, że jesteś już ofiarą oszustwa kredytowego, droga do naprawy szkód może być długa i kłopotliwa. Jak wspomnieliśmy wcześniej, w przypadku pana Adama jedyną opcją było zaskarżenie wyroku e-sądu – bardzo czasochłonna i kosztowna procedura, wymagająca wynajęcia prawnika.
Dlatego warto zrobić wszystko, by do takiej sytuacji w ogóle nie dopuścić. Regularne sprawdzanie raportu BIK, aktywowanie alertów i dbanie o ochronę swojej tożsamości to kluczowe kroki, które mogą uchronić Cię przed poważnymi konsekwencjami oszustwa kredytowego.
Podsumowanie
Naciągacze kredytowi to prawdziwa zmora współczesnego świata finansów. Ich metody są coraz bardziej wyrafinowane, a ofiary – nawet osoby uważane za ostrożne – często padają ofiarą ich machinacji. Dlatego tak ważne jest, byśmy stale czuwali nad naszymi danymi i finansami, by ustrzec się przed przykrymi konsekwencjami.
Regularnie sprawdzaj swój raport BIK, aktywuj alerty, dbaj o bezpieczeństwo swojej tożsamości – to proste, ale niezwykle skuteczne kroki, które mogą uchronić Cię przed przykrymi niespodziankami. Pamiętaj też, że w razie podejrzenia próby wyłudzenia zawsze możesz zgłosić to do odpowiednich organów – to Twoje prawo i obowiązek, by chronić siebie i innych.
Bądź czujny, bądź bezpieczny – to proste, ale jakże ważne rady, które mogą uchronić Cię przed naciągaczami kredytowymi!