Oszukańcze projekty na Wspieram.to – jak je rozpoznać i uniknąć?

Oszukańcze projekty na Wspieram.to – jak je rozpoznać i uniknąć?

Oszukańcze projekty na Wspieram.to – jak je rozpoznać i uniknąć?

Cześć! Mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się wrzucić do was trochę wiedzy na temat oszukańczych projektów, które pojawiają się na platformie crowdfundingowej Wspieram.to. Jako miłośnik gier planszowych i erpegów, częściej niż bym chciał, natrafiałem na podejrzane zbiórki, które ostatecznie okazywały się być niczym więcej jak wędką zarzuconą na naiwnych entuzjastów. Rozpoznawanie takich oszustw to kluczowa umiejętność, jeśli nie chcemy skończyć ze złamanym sercem i porażką finansową. Postaramy się więc dzisiaj omówić, na co zwracać uwagę, by uniknąć wpadnięcia w takie pułapki.

Dlaczego ludzie decydują się na oszukańcze zbiórki?

Zanim jednak zagłębimy się w konkrety, warto zastanowić się, co tak naprawdę stoi za decyzją o stworzeniu oszukańczej zbiórki. Nie jest to bowiem wydumana abstrakcja, a realny problem, z którym boryka się wielu twórców i entuzjastów crowdfundingu.

Sięgnijmy po dane z raportu opublikowanego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Nieuczciwe praktyki rynkowe – zgodnie z definicją podaną w tym dokumencie, „praktyka rynkowa jest nieuczciwa, gdy jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcać zachowanie rynkowe konsumenta”.

Oznacza to, że jeśli ktoś poprzez zatajanie kluczowych informacji, wprowadzanie w błąd lub wywieranie presji skłoni nas do zakupu produktu lub usługi, których w normalnych warunkach byśmy nie nabyli, to takie działanie jest uznawane za nieuczciwą praktykę rynkową. A co może być lepszym przykładem tego zjawiska niż oszukańcza zbiórka crowdfundingowa?

Dlaczego więc ludzie decydują się na takie nieetyczne praktyki? Najczęstszym powodem jest chciwość i pragnienie szybkiego zysku. Wielu twórców, przyciągniętych wizją nieskrępowanego finansowania swoich projektów, ucieka się do kłamstw i nieuczciwych sztuczek, by zdobyć potrzebne środki. Czasem jest to też wynik naiwności i braku doświadczenia – niektórzy po prostu nie zdają sobie sprawy z wagi dotrzymywania obietnic i transparentności wobec wspierających.

Niezależnie jednak od motywacji, oszukańcze zbiórki to poważny problem, który dotyka wielu entuzjastów crowdfundingu. Dlatego warto bliżej przyjrzeć się temu, jak je rozpoznawać i jak chronić się przed nimi.

Czerwone flagi – na co zwracać uwagę?

Zanim zdecydujesz się wesprzeć jakiś projekt na Wspieram.to, zwróć uwagę na kilka kluczowych elementów, które mogą zdradzać, że masz do czynienia z oszustwem. Oto kilka takich „czerwonych flag”:

Brak historii lub doświadczenia twórców. Jeśli osoby odpowiedzialne za projekt nie mają żadnych wcześniejszych sukcesów lub nie posiadają portfolio potwierdzającego ich umiejętności, jest to duży powód do podejrzeń. Doświadczeni twórcy zwykle chwalą się swoimi osiągnięciami, by zyskać zaufanie potencjalnych wspierających.

Nierealnie wysokie cele finansowania. Jeśli kwota, którą twórcy chcą uzbierać, wydaje się być zdecydowanie za wysoka w stosunku do realnych kosztów produkcji, warto się zastanowić, czy nie próbują po prostu wydoić od was jak najwięcej pieniędzy. Pamiętajmy, że crowdfunding to nie loteria.

Niespójne lub wątpliwe informacje. Sprawdź dokładnie opis projektu – czy wszystko się logicznie klei, czy nie ma sprzeczności w podawanych informacjach? Niestarannie przygotowane materiały promocyjne to często sygnał, że twórcy niezbyt poważnie podchodzą do swojego przedsięwzięcia.

Brak lub nikła komunikacja z wspierającymi. Rzetelni twórcy zwykle systematycznie aktualizują swoich backerów na temat postępów prac. Jeśli w opisie czy aktualizacjach wyczuwa się chłód lub obojętność, może to oznaczać, że projektowi brakuje zaangażowania.

Nierealistyczne terminy. Jeśli twórcy deklarują, że w ciągu kilku miesięcy dostarczą skomplikowany produkt, taki jak gra planszowa czy książka, to niemal na pewno próbują was nabrać. Takie przedsięwzięcia zwykle wymagają dużo więcej czasu.

Brak lub niejasne plany produkcji i dystrybucji. Rzetelni twórcy zwykle mają już przemyślany cały proces tworzenia i dostarczania produktu. Jeśli w opisie brakuje konkretów na ten temat, to duży powód do niepokoju.

Oczywiście czasem nawet doświadczeni twórcy mogą napotkać na opóźnienia lub problemy, ale wtedy powinni być gotowi, by o nich rzetelnie informować wspierających. Jeśli zaś już na starcie widzisz, że coś jest nie tak, lepiej zainwestuj swoje pieniądze gdzie indziej.

Historie prawdziwych oszukańczych projektów

Niestety, przykładów oszukańczych projektów na Wspieram.to nie brakuje. Oto kilka takich przypadków, które warto znać:

Iglica – ten bestselerowy polski system RPG długo cieszył się ogromną popularnością wśród fanów gier fabularnych. Jednak w pewnym momencie okazało się, że wydawca Stinger Press ma poważne problemy finansowe i opóźnienia w dostarczaniu zamówionych produktów. Jak się później okazało, część zebranych środków poszła na pokrycie prywatnych wydatków właściciela, a nie na produkcję obiecanych podręczników.

Relacja z postępów prac na Wspieram.to jasno pokazuje, że wydawca borykał się z rosnącymi kosztami druku i brakami personelu, co doprowadziło do paraliżu w realizacji zobowiązań. Niestety, wielu entuzjastów gry straciło swoje pieniądze, a cała sytuacja mocno nadwyrężyła zaufanie do polskiego rynku erpegowego.

Projekty Mariusza Auropela – ten twórca gier planszowych znany jest z wielu nieudanych zbiórek na Wspieram.to. Jedną z najbardziej głośnych była zbiórka na grę „Promieniująca Mgła”, która zebrała ponad 120 tys. zł, ale do dzisiaj nie doczekała się realizacji. Auropel znany jest z niskiej jakości komunikacji z backerami, opóźnień i niespełnionych obietnic.

Innym jego projektem, który poszedł w podobnym kierunku, była gra „Wojna Bogów”. Twórca był bardzo aktywny w promowaniu zbiórki, ale kiedy czas na dostawy produktów nadszedł, nagle całkowicie zniknął z horyzontu. Wielu wspierających do dziś bezskutecznie usiłuje odzyskać swoje pieniądze.

Zaginiona Legion – to przykład projektu, który wzbudził ogromne emocje wśród fanów gier fabularnych, ale ostatecznie okazał się kompletną porażką. Zbiórka na ten system RPG zebrała ponad 300 tys. zł, ale po kilku latach od jej zakończenia nie doczekała się nawet pierwszego podręcznika. Twórcy całkowicie zniknęli, a wspierający zostali sami ze swoimi rozczarowaniami.

Te trzy przykłady to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Na Wspieram.to możemy znaleźć wiele innych historii, w których entuzjaści crowdfundingu padli ofiarami nieuczciwych praktyk. Dlatego tak ważne jest, byśmy nauczyli się je rozpoznawać i bronić przed nimi.

Jak chronić się przed oszustwami?

Skoro już wiemy, na co zwracać uwagę, pora zastanowić się, jak skutecznie chronić się przed wpadnięciem w pułapkę oszukańczych projektów. Oto kilka wskazówek:

Sprawdzaj historię i doświadczenie twórców. Zanim zdecydujesz się wesprzeć jakiś projekt, dokładnie zbadaj, co twórcy robili wcześniej. Poszukaj informacji na ich temat w sieci, sprawdź, czy mają portfolio lub dotychczasowe sukcesy.

Analizuj realistyczność celów finansowych. Oceń, czy kwota, którą chcą uzbierać, jest adekwatna do tego, co obiecują dostarczyć. Jeśli wydaje się być nierealistycznie wysoka, to może być znak ostrzegawczy.

Śledź komunikację twórców z backerami. Obserwuj, jak na bieżąco informują oni o postępach prac. Jeśli wyczuwasz brak zaangażowania lub transparentności, to zły znak.

Sprawdzaj, czy są gotowi plany produkcji i dystrybucji. Rzetelni twórcy zwykle mają już przemyślany cały proces realizacji projektu. Jeśli w opisie brakuje takich konkretów, uzbrój się w cierpliwość.

Korzystaj z recenzji i opinii innych backerów. Zanim zdecydujesz się wesprzeć dany projekt, poszukaj informacji o nim w internecie. Sprawdź, co piszą o nim inni entuzjaści crowdfundingu.

Unikaj kuszących, ale nierealistycznych obietnic. Jeśli oferta wydaje się być zbyt piękna, by była prawdziwa, prawdopodobnie tak właśnie jest. Bądź ostrożny z projektami, które składają nierealne obietnice.

Pamiętaj również, że nawet jeśli dany projekt wygląda na solidny, to i tak nie ma gwarancji, że uda się go zrealizować. Złe obliczenia, problemy z produkcją lub inne czynniki mogą sprawić, że twórcy nie zdołają wypełnić swoich zobowiązań. Dlatego nigdy nie inwestuj więcej, niż możesz sobie pozwolić stracić.

A jeśli mimo wszystko wpadniesz w pułapkę oszukańczego projektu, stop-oszustom.pl to świetne miejsce, by zgłosić problem i chronić innych przed podobnym losem. Razem możemy walczyć z nieuczciwymi praktykami na rynku crowdfundingu!

Podsumowanie

Oszukańcze projekty na Wspieram.to to poważny problem, z którym mierzą się entuzjaści crowdfundingu. Niestety, chciwość i naiwność twórców prowadzi niekiedy do nieuczciwych praktyk, które mogą kosztować nas nie tylko pieniądze, ale i wiarę w to hobby.

Dlatego tak ważne jest, byśmy nauczyli się rozpoznawać ostrzegawcze sygnały, takie jak brak doświadczenia twórców, nierealistyczne cele finansowe czy brak transparentnej komunikacji. Warto również korzystać z opinii innych backerów i rzetelnie sprawdzać plany produkcji i dystrybucji.

Choć nie ma stuprocentowej gwarancji, że unikniemy rozczarowań, to taka czujność z pewnością zmniejszy ryzyko wpadnięcia w pułapkę oszukańczego projektu. A jeśli już ktoś nas okradnie, stop-oszustom.pl to miejsce, gdzie możemy zgłosić problem i chronić innych przed podobnym losem.

Pamiętajmy – crowdfunding to nie loteria. Zanim weźmiemy udział w jakiejkolwiek zbiórce, warto poświęcić chwilę na gruntowną analizę i rozsądne podejmowanie decyzji. Tylko wtedy możemy cieszyć się owocami naszego wsparcia, a nie goryczą rozczarowania.

Scroll to Top