Oszukani przez Dobrą Opinię
Fałszywe recenzje i marne leczenie
Miałem już dość tej cholernej grypy. Od tygodnia męczyłem się z gorączką, bólem gardła i kaszlem, a w szafce domowej apteczki zostało tylko opakowanie paracetamolu. Wiedziałem, że potrzebowałem silniejszego leczenia, ale nie miałem siły, by wygrzebać się z łóżka i jechać do lekarza. Na szczęście, w moim chaotycznym stanie umysłu, wpadłem na genialny pomysł – zamówię e-receptę przez internet! Jak się później okazało, był to mój największy błąd.
Atrakcyjna oferta, ale czy na pewno?
Szybkie wyszukiwanie w Google dało mi wiele opcji serwisów oferujących szybkie e-recepty. Jeden z nich, Dobra-Recepta.pl, wyglądał szczególnie kusząco. Według recenzji, pacjenci mogli otrzymać receptę w zaledwie 15 minut za niewielką opłatą. Widząc, że inni również polecali tę stronę, uznałem, że muszę spróbować.
Wypełniłem krótki formularz z moimi objawami, dokonałem płatności online i czekałem z niecierpliwością na kontakt ze specjalistą. Niestety, po upływie godziny wciąż nie otrzymałem żadnej wiadomości. Zacząłem się niepokoić, czy wszystko poszło dobrze. Wysłałem kilka maili z zapytaniami, ale odpowiedź nadeszła dopiero po kolejnych kilku godzinach.
Zgodnie z informacjami na GdziePoLek.pl, okazało się, że Dobra-Recepta.pl to zwykli oszuści, którzy nie wystawiają recept, a jedynie wyszukują pretekstów, by zatrzymać wpłacone pieniądze. Niestety, moje środki przepadły, a ja nadal kaszlałem i cierpiałem.
Ostrzegawcze sygnały, których zignorowałem
Patrząc wstecz, zauważam teraz kilka ewidentnych ostrzeżeń, które zignorował mój wypalony grypą umysł. Po pierwsze, recenzje były niemal zbyt pozytywne, jakby były pisane przez samych pracowników firmy. Po drugie, serwis nie podawał żadnych danych kontaktowych poza formularzem internetowym – nie było numeru telefonu ani adresu e-mail do bezpośredniego kontaktu. Po trzecie, cena była rażąco niska w porównaniu do standardowych opłat za e-receptę. Gdybym tylko trochę więcej pomyślał, zamiast bezmyślnie wypełniać formularz, może uniknąłbym tej przykrej sytuacji.
Nie tylko ja zostałem oszukany
Niestety, okazało się, że moja sytuacja nie była odosobniona. Na forach internetowych i w recenzjach na GdziePoLek.pl znalazłem setki podobnych historii – ludzie, którzy zaufali Dobra-Recepta.pl i stracili swoje pieniądze. Niektórzy wspominali, że firma nie tylko zatrzymywała wpłaty, ale również wykorzystywała ich dane osobowe w niewiadomych celach. Inni skarżyli się, że zamiast wystawionej recepty, otrzymywali jedynie nieistniejące kody lub sugestie zakupu tanich leków ziołowych.
Gdy więcej się o tym dowiedziałem, poczułem się głupio, że dałem się nabrać. Teraz rozumiem, że te fałszywe recenzje i pozory profesjonalizmu to zwykła przykrywka dla cynicznych oszustów, którzy chcą tylko zarobić na naszej naiwności i chorobie. Niestety, mój przypadek to tylko kropla w morzu tych niecnych praktyk.
Walka z oszustami
Po tej bolesnej lekcji postanowiłem zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby ostrzec innych przed podobnymi niebezpieczeństwami. Zamiast marnować więcej czasu i pieniędzy, zdecydowałem się zająć sprawą osobiście. Skontaktowałem się z portalem Stop-Oszustom.pl, który zajmuje się ujawnianiem i zwalczaniem nieuczciwych praktyk w internecie. Podzieliłem się z nimi moją historią i dołączyłem do grona osób, które wspólnie walczą z tego typu oszustwami.
Okazuje się, że Dobra-Recepta.pl to tylko wierzchołek góry lodowej. Według informacji na GdziePoLek.pl, cała branża e-recept jest pełna nieuczciwych podmiotów, takich jak Super-Recepta.pl, E-Recepta.net czy Tania-Recepta.pl, które działają w podobny sposób. Wszystkie one kusząc szybkimi e-receptami i niskimi cenami, w rzeczywistości po prostu okradają ludzi na masową skalę.
Działania organów ścigania
Na szczęście, te praktyki nie umknęły uwadze odpowiednich organów. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, działalność takich firm jest przedmiotem zainteresowania policji, prokuratury, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także Rzecznika Praw Pacjenta. Coraz więcej poszkodowanych osób decyduje się na zgłaszanie tych oszustw, co z pewnością przyczyni się do położenia kresu tej patologii.
Mam nadzieję, że w końcu złodzieje zostaną ukarani, a my – pacjenci – odzyskamy choć część straconych pieniędzy. Niestety, w tym momencie wciąż trudno powiedzieć, jakie będą ostateczne konsekwencje dla tych firm. Wiem jednak jedno – nigdy więcej nie dам się nabrać na pozorne recenzje i fałszywe obietnice. Następnym razem, zamiast szukać „cudownych” rozwiązań w internecie, pójdę prosto do lekarza.
Lekcja na przyszłość
Moja przygoda z Dobra-Recepta.pl nauczyła mnie, że nie można ślepo ufać opiniom i recenzjom w internecie. Oszuści potrafią bardzo zręcznie tworzyć pozory wiarygodności, by zwabić jak najwięcej naiwnych klientów. Teraz wiem, że prawdziwa recenzja to taka, która zawiera szczegółowe i krytyczne informacje, a nie tylko ogólne pochwały.
W przyszłości, zanim zdecyduję się skorzystać z jakiejkolwiek usługi online, zawsze będę dokładnie sprawdzał dostępność i wiarygodność danych kontaktowych, a także porównywał ceny z tradycyjnymi rozwiązaniami. Nie pozwolę, by moje zdesperowanie i choroba ponownie oślepiły mnie na sygnały ostrzegawcze. Lepiej dmuchać na zimne i poświęcić trochę więcej czasu, niż dać się nabrać na pozory i stracić ciężko zarobione pieniądze.
Mam nadzieję, że moja historia będzie przestrogą dla innych osób, które również poszukują szybkich i tanich rozwiązań medycznych przez internet. Pamiętajmy – jeśli coś wydaje się zbyt dobre, by było prawdziwe, to prawdopodobnie właśnie tak jest. Dbajmy o siebie, ale róbmy to mądrze i z rozwagą.