Oszustwo na „wnuczka” – historia Pani Joanny
Pani Joanna, 68-letnia emerytka z Warszawy, wracała wczoraj wieczorem do domu, gdy zadzwonił jej telefon. Na ekranie wyświetlił się numer jej wnuka, Patryka. Pani Joanna odebrała natychmiast, zmartwiona, że może się coś stać jej ukochanemu wnukowi.
„Babciu, to ja, Patryk! Miałem poważny wypadek samochodowy. Ja… ja potrzebuję pilnie 15 000 złotych, żeby uregulować koszty naprawy samochodu i szpitala. Możesz mi je szybko pożyczyć?” – usłyszała w słuchawce drżący, spanikowany głos.
Pani Joanna, zlękniona o bezpieczeństwo wnuka, nawet nie zastanawiała się nad tym, że coś może być nie tak. Bez wahania zapewniła Patryka, że oczywiście pomoże mu w tej trudnej sytuacji. Pobiegła do banku, wypłaciła wszystkie oszczędności, które udało jej się zgromadzić przez lata ciężkiej pracy, i przekazała pieniądze nieznanemu mężczyźnie podającemu się za jej wnuka.
Dopiero gdy wróciła do domu i spróbowała skontaktować się z Patrykiem, okazało się, że to nie on dzwonił. Jej prawdziwy wnuk był zdrowy i bezpieczny, przebywając na wakacjach za granicą. Pani Joanna padła ofiarą perfidnego oszustwa na „wnuczka” – metody stosowanej przez nieuczciwych przestępców, którzy specjalizują się w wyłudzaniu pieniędzy od osób starszych.
Jak działają oszuści?
Schemat działania oszustów na „wnuczka” jest zazwyczaj następujący:
-
Nawiązanie kontaktu telefonicznego: Przestępca dzwoni do ofiary, podając się za członka rodziny (najczęściej wnuka lub wnuczkę) znajdującego się w nagłej, kłopotliwej sytuacji. Wykorzystuje element zaskoczenia i strachu ofiary o bliską osobę.
-
Wywarcie presji psychologicznej: Oszust stara się wzbudzić poczucie nagłej potrzeby pomocy i wywiera presję, aby ofiara jak najszybciej wypłaciła i przekazała pieniądze. Często stosuje manipulacje emocjonalne, takie jak udawanie paniki, płaczu czy niezdolności do samodzielnego rozwiązania problemu.
-
Uniemożliwienie weryfikacji: Przestępca przekonuje ofiarę, aby nie kontaktowała się z innymi członkami rodziny lub na przykład policją, twierdząc, że może to zaszkodzić sytuacji danej osoby lub narazić ją na niebezpieczeństwo.
-
Odbiór pieniędzy: Gdy ofiara wypłaci żądaną kwotę, oszust umawia się na jej odbiór w umówionym miejscu lub prosi o przelanie środków na wskazane konto bankowe. Po odebraniu pieniędzy kontakt z nim się urywa.
Takie ataki psychologiczne, wykorzystujące silne emocje strachu i troski o bliskich, okazują się niestety bardzo skuteczne, zwłaszcza w przypadku osób starszych i samotnych. Oszuści doskonale wiedzą, jak wykorzystać ludzką wrażliwość i naiwność, aby wyrządzić ofiarom ogromne szkody.
Jak uniknąć oszustwa na „wnuczka”?
Aby chronić się przed tego typu oszustwami, warto stosować kilka prostych zasad:
-
Zachowaj spokój i zdrowy rozsądek: Jeśli ktoś zadzwoni, podając się za członka rodziny i prosząc o pilną pomoc finansową, nie reaguj pochopnie. Zachowaj dystans i spokój, nawet jeśli sytuacja wydaje się nagła i poważna.
-
Zweryfikuj tożsamość rozmówcy: Poproś, aby osoba podająca się za członka rodziny potwierdziła swoją tożsamość, zadając pytania, na które tylko prawdziwy krewny zna odpowiedź (np. data urodzenia, imiona rodzeństwa, miejsce pracy itp.). Jeśli coś wydaje się podejrzane, zadzwoń do innego członka rodziny i sprawdź, czy rzeczywiście ktoś potrzebuje pomocy.
-
Nigdy nie przekazuj pieniędzy nieznanym osobom: Niezależnie od sytuacji, nie wypłacaj i nie przekazuj pieniędzy nikomu, kogo nie znasz osobiście. Nawet jeśli osoba po drugiej stronie linii telefonicznej wydaje się wiarygodna, nigdy nie wiadomo, czy nie jest to oszust.
-
Bądź czujny na sygnały ostrzegawcze: Jeśli rozmówca naciska, aby jak najszybciej dokonać wypłaty lub transferu pieniędzy, traktuj to jako poważny sygnał ostrzegawczy. Prawdziwa rodzina zrozumie, że potrzebujesz czasu na zweryfikowanie sytuacji.
-
Informuj inne osoby i instytucje: Jeśli masz podejrzenia, że ktoś próbuje cię oszukać, niezwłocznie poinformuj o tym najbliższą rodzinę, znajomych i policję. Dzięki temu można zapobiec innym potencjalnym ofiarom.
Zachowanie czujności, ostrożności i zdrowego rozsądku to klucz do ochrony przed perfidnymi oszustwami na „wnuczka”. Pamiętajmy, że najlepszą obroną jest nasza własna czujność i umiejętność weryfikacji informacji, a nie bezkrytyczne uleganie emocjom.
Oszustwo na „pracownika banku” – historia Pana Tadeusza
Pan Tadeusz, 72-letni emeryt z Krakowa, odebrał w środku dnia telefon z numeru, który wydawał się należeć do jego banku. Mężczyzna po drugiej stronie linii przedstawił się jako pracownik działu bezpieczeństwa banku i poinformował Pana Tadeusza, że wykryto próbę włamania na jego konto.
„Właśnie udaremniliśmy atak hakerów na pana konto. Musimy jak najszybciej zablokować dostęp do niego i przetransferować pana pieniądze na bezpieczne konto zastępcze” – powiedział stanowczym głosem.
Pan Tadeusz, zaniepokojony o swoje oszczędności, nie zastanawiał się długo. Podał rzekomemu pracownikowi banku wszystkie niezbędne dane do logowania, a następnie wykonał polecenie przeniesienia środków na wskazane konto.
Niestety, okazało się, że cała sytuacja była wyreżyserowanym oszustwem. Pieniądze Pana Tadeusza trafiły w ręce sprawców, a on sam padł ofiarą perfidnego wyłudzenia, znanego jako „oszustwo na pracownika banku”.
Jak działają oszuści?
Schemat tego oszustwa wygląda w następujący sposób:
-
Nawiązanie kontaktu telefonicznego: Przestępca dzwoni do ofiary, podając się za pracownika banku lub instytucji finansowej. Wykorzystuje element zaskoczenia i strachu przed utratą pieniędzy.
-
Wywarcie presji psychologicznej: Oszust przekonuje ofiarę, że jej konto bankowe jest zagrożone i pilnie potrzebuje pomocy w zabezpieczeniu środków. Stosuje presję czasową, sugerując, że zwłoka może doprowadzić do utraty oszczędności.
-
Uzyskanie dostępu do konta: Przestępca namawia ofiarę, aby podała mu wszystkie niezbędne dane do logowania, w tym login, hasło i numery kart płatniczych. Twierdzi, że jest to konieczne, aby przenieść pieniądze na bezpieczne konto.
-
Kradzież pieniędzy: Po uzyskaniu dostępu do konta, oszust niezwłocznie dokonuje przelewów na swoje własne konta lub konta współpracujących z nim przestępców. Ofiarę pozostawia z pustym kontem.
Tego typu oszustwa są szczególnie niebezpieczne, ponieważ wykorzystują autorytet i zaufanie, jakim darzeni są pracownicy banków. Ofiary, w obawie przed utratą oszczędności, często bezkrytycznie współpracują z rzekomymi przedstawicielami instytucji finansowych.
Jak uniknąć oszustwa na „pracownika banku”?
Aby chronić się przed tego typu oszustwami, należy pamiętać o kilku ważnych zasadach:
-
Nigdy nie podawaj danych do logowania przez telefon: Banki nigdy nie poproszą cię o podanie pełnych danych do logowania, takich jak login, hasło czy numery kart, przez telefon lub internet. Jeśli ktoś o to prosi, jest to na pewno oszust.
-
Zweryfikuj tożsamość rozmówcy: Jeśli otrzymasz podejrzany telefon, poproś o podanie pełnych danych identyfikacyjnych rozmówcy, takich jak imię, nazwisko, numer identyfikacyjny pracownika. Następnie zadzwoń na oficjalną infolinię banku i zweryfikuj te informacje.
-
Bądź czujny na sygnały ostrzegawcze: Jeśli rozmówca wywiera na ciebie presję, aby jak najszybciej wykonać jakieś działania, takie jak przelew pieniędzy, traktuj to jako poważne ostrzeżenie. Prawdziwy pracownik banku zrozumie, że potrzebujesz czasu na weryfikację.
-
Nigdy nie instaluj zdalnego oprogramowania: Jeśli ktoś namawia cię do zainstalowania aplikacji do zdalnej kontroli komputera lub telefonu, pod żadnym pozorem się na to nie zgadzaj. To może być sposób na przejęcie dostępu do twoich urządzeń i pieniędzy.
-
Informuj inne osoby i instytucje: Jeśli masz podejrzenia, że ktoś próbuje cię oszukać, niezwłocznie poinformuj o tym najbliższą rodzinę, znajomych i organy ścigania. Pomoże to zapobiec innym potencjalnym ofiarom.
Zachowanie czujności, ostrożności i zdrowego rozsądku to klucz do ochrony przed oszustwami na „pracownika banku”. Pamiętajmy, że banki nigdy nie będą od nas żądać poufnych danych w taki sposób. Warto również regularnie śledzić konto i transakcje, aby jak najszybciej wykryć wszelkie nieprawidłowości.
Oszustwo na „ofertę inwestycyjną” – historia Pana Jacka
Pan Jacek, 45-letni przedsiębiorca z Wrocławia, otrzymał wiadomość na swoim profilu na portalu LinkedIn. Nieznany mężczyzna, przedstawiający się jako doradca inwestycyjny z renomowanej firmy, zaproponował mu udział w „wyjątkowo zyskownej” inwestycji w kryptowaluty.
„Dzień dobry, Panie Jacku. Mam dla pana świetną okazję do szybkiego pomnożenia oszczędności. Nasza firma opracowała nową strategię inwestycyjną opartą na algorytmach sztucznej inteligencji, która pozwala osiągać zyski sięgające nawet 20% miesięcznie! Wystarczy, że przelewu na nasze konto kryptowalutowe kwotę 50 000 złotych, a my zajmiemy się resztą. Gwarantujemy bezpieczeństwo i satysfakcjonujące zyski” – napisał rzekomyspecjalista.
Pan Jacek, zafascynowany perspektywą wysokich zysków, nie zastanawiał się długo. Przelał całą kwotę na podane konto, ufając, że to bezpieczna i korzystna inwestycja. Niestety, okazało się, że cała oferta była perfidnym oszustwem. Pieniądze Pana Jacka nigdy nie trafiły na legalną platformę inwestycyjną, a on sam stał się ofiarą sprytnego wyłudzenia.
Jak działają oszuści?
Schemat działania oszustów oferujących „zyskowne” inwestycje wygląda następująco:
-
Nawiązanie kontaktu przez media społecznościowe: Przestępcy wykorzystują popularne platformy, takie jak LinkedIn, do dotarcia do potencjalnych ofiar. Podszywają się pod fikcyjnych doradców inwestycyjnych lub pracowników renomowanych firm.
-
Przedstawienie atrakcyjnej oferty: Oszuści obiecują możliwość osiągnięcia wyjątkowo wysokich zysków, często używając sformułowań o „zaawansowanej technologii” lub „gwarancjach bezpieczeństwa”. Kuszą ofiary wizją łatwego dorobku.
-
Uzyskanie wpłaty lub transferu środków: Po zainteresowaniu ofiary, przestępcy przekonują ją do przelania pieniędzy na wskazane konto kryptowalutowe lub inwestycyjne. Tłumaczą, że jest to konieczne, aby wdrożyć obiecywaną strategię.
-
Zniknięcie ze środkami ofiary: Po otrzymaniu pieniędzy, oszuści natychmiast zrywają kontakt i przestają odpowiadać na wiadomości. Ofiara zostaje bez swojej inwestycji, a skradzione środki są szybko wyprowadzane z systemu.
Tego typu oszustwa na „zyskowne inwestycje” są szczególnie niebezpieczne, ponieważ wykorzystują chęć szybkiego dorobienia się oraz naiwność ofiar, które wierzą w nierealistyczne obietnice zysków.