Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy osoba, którą poznałeś przez internet, jest taka, jaką się przedstawia? Świat randek online kryje w sobie wiele niebezpiecznych pułapek, na które wpadają tysiące samotnych serc. Jako doświadczony poszukiwacz miłości w sieci, postanowiłem podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami.
Poznaj szary świat portali randkowych
Gdy dwa lata temu po raz pierwszy wkroczyłem w ten nowy dla mnie świat wirtualnych zalotów, byłem całkowicie zaskoczony. To, co na pierwszy rzut oka wydawało się rajem dla samotnych, okazało się być prawdziwym bagnem pełnym kłamstw, manipulacji i oszustw. Portale randkowe to prawdziwa dżungla, w której nie każdy ma dobre intencje.
Okazuje się, że niemal wszyscy użytkownicy tych serwisów w jakiś sposób ukrywają prawdę o sobie. Mężczyźni zawyżają swój wzrost, wiek i zarobki, a kobiety zaniżają wagę i retuszują zdjęcia, by wypaść korzystniej. To wszystko w nadziei, że uda im się zwabić wymarzoną ofiarę. Badania pokazują, że aż 7% wiadomości wymieniana w trakcie wirtualnych randek to zwykłe kłamstwa.
Jednak to dopiero wierzchołek góry lodowej. Za kulisami tych serwisów działają prawdziwe gangi i mafie, które czyhają na naiwnych użytkowników. Podszywają się pod fikcyjne postaci, wyłudzają pieniądze i wykorzystują emocjonalnie samotne osoby. Jak przekonuje Leszek Kumański, autor książki „Poznam milionera, czyli portal miłości”, to prawdziwy „targ niewolników”, gdzie każdy próbuje się sprzedać jak najdrożej.
Dojrzali panowie – najłatwiejsze ofiary
Okazuje się, że najbardziej podatni na tego typu wybiegi są samotni, dojrzali mężczyźni. Dlaczego? Bo to oni najczęściej szukają młodszych, atrakcyjnych partnerek, które najczęściej okazują się być fikcyjnymi profilami. Te piękne „Rosjanki” czy „Brazylijki” to w rzeczywistości wyrafinowane narzędzia w rękach przestępców.
Starsi panowie, spragnieni bliskości i uczucia, dają się łatwo omotać. Kuszeni wizją gorącego romansu z młodą i piękną kobietą, bezkrytycznie wierzą w to, co widzą na ekranie komputera. A kiedy przychodzi czas na spotkanie w realu, okazuje się, że ich wymarzona partnerka nagle znika, zabierając ze sobą ciężko zarobione pieniądze.
To prawdziwa tragedia. Ale takie sytuacje niestety wcale nie należą do rzadkości. Badania pokazują, że coraz więcej dojrzałych mężczyzn daje się wciągnąć w tego typu pułapki, kusząc się na obietnicę miłości i luksusu.
Autoprezentacja i „lokajskie” kłamstwa
Oczywiście, nie wszyscy użytkownicy portali randkowych to zawodowi oszuści. Wiele osób po prostu stara się wypaść w możliwie najlepszym świetle, licząc, że dzięki temu uda im się znaleźć wymarzonego partnera. Badania wykazują, że najczęstsze kłamstwa dotyczą autoprezentacji i dostępności.
Ludzie chwalą się na przykład częstszymi wizytami na siłowni, by wypaść bardziej atrakcyjnie. Jeśli wydaje im się, że druga osoba jest religijna, mogą udawać, że regularnie czytają Biblię. To wszystko w celu stworzenia pozorów wspólnych zainteresowań i dopasowania.
Innym rodzajem oszukiwania są tak zwane „kłamstwa lokaja” – grzeczne wymówki, dlaczego dana osoba nie może się spotkać. Usprawiedliwienia typu „Przepraszam, mój telefon stracił zasięg” mają na celu uniknięcie bezpośredniej odmowy. To trochę jak wymówki służącego, który nie chce wprost powiedzieć, że nie może spełnić czyjegoś życzenia.
Badania pokazują, że takie drobne kłamstwa są dość powszechne – stanowią aż 7% wiadomości wysyłanych w trakcie wirtualnych randek. Oczywiście, nie każde kłamstwo jest równoznaczne z próbą oszukania. Czasem to po prostu sposób, by zachować twarz i nie sprawiać wrażenia zdesperowanego.
Nie oceniaj książki po okładce
Jednym z największych niebezpieczeństw w randkowaniu online jest pokusa oceniania ludzi wyłącznie na podstawie atrakcyjności fizycznej i autoprezentacji. Często zapominamy, że za perfekcyjnymi zdjęciami i dopracowanymi profilami kryją się prawdziwe osoby ze swoimi słabościami, kompleksami i problemami.
Pamiętajmy, że wirtualne randkowanie to nieco zniekształcone odbicie rzeczywistości. To, co wydaje się atrakcyjne na pierwszy rzut oka, niekoniecznie musi być zgodne z prawdą. Ktoś, kto wygląda na idealnego partnera, może okazać się notorycznym kłamcą lub egoistycznym narcyzem. Z kolei osoba, która nie robi oszałamiającego pierwszego wrażenia, może skrywać wspaniałe cechy charakteru.
Dlatego tak ważne jest, by nie oceniać zbyt pochopnie. Dopiero prawdziwe spotkanie i bliższe poznanie mogą pokazać, kim dana osoba naprawdę jest. Choć to trudne, warto dać szansę również tym, którzy nie wyglądają na papierowe ideały. Być może to właśnie oni okażą się twoją drugą połówką.
Szukaj, ale uważaj
Pomimo licznych zagrożeń, portale randkowe wciąż pozostają popularną i skuteczną metodą poszukiwania miłości. Statystyki mówią, że prawie 1/4 młodych dorosłych korzysta z takich serwisów. Kluczem jest jednak zachowanie zdrowego rozsądku i czujności.
Pamiętaj, by nie ufać ślepo pięknym zdjęciom i wyidealizowanym opisom. Zwracaj uwagę na niespójności i niejasności. Jeśli coś wydaje się zbyt piękne, by było prawdziwe – najprawdopodobniej tak właśnie jest. Nie daj się zwieść mirażom luksusu i błyskotliwym obietnicom.
Zamiast tego skoncentruj się na budowaniu prawdziwej więzi. Szybko umów się na spotkanie w realu, by przekonać się, czy osoba jest taka, jak się przedstawia. Obserwuj, jak traktuje innych ludzi, i zwracaj uwagę na to, w jakim środowisku się obraca. To wszystko może wiele powiedzieć o jej prawdziwym charakterze.
Pamiętaj też, że randkowanie online to nie wyścig. Nie poddawaj się, jeśli pierwsze randki okażą się nieudane. To normalne, że nie każde spotkanie kończy się sukcesem. Ważne, byś wyciągnął z tego lekcję i nie zrażał się porażkami. Kto wie, może Twoja druga połówka właśnie czeka na Ciebie w sieci?
Jeśli chcesz bezpiecznie i mądrze poszukiwać miłości w internecie, wejdź na stronę stop-oszustom.pl. Znajdziesz tam wiele cennych porad i wskazówek, jak ustrzec się przed niebezpieczeństwami czyhającymi w wirtualnym świecie randek.