Przelew od nieznajomego? Uważaj, to może być oszustwo!
Cześć! Czy kiedykolwiek dostałeś przelew od kogoś, kogo kompletnie nie znasz? Jeśli tak, to prawdopodobnie przeżywasz teraz miłe zaskoczenie – w końcu ktoś obcy postanowił obdarować cię swoimi pieniędzmi! Niestety, muszę cię zmartwić – to najprawdopodobniej zwykłe oszustwo.
Nowa metoda na stare sztuczki
Oszuści nie próżnują i nieustannie wymyślają coraz to nowe sposoby, aby nas złupić. Jedną z najnowszych i coraz bardziej popularnych metod jest właśnie przelew od nieznajomego. Jak to działa? Cóż, to bardzo proste. Oszuści wyspecjalizowali się w oszustwach internetowych i doskonale wiedzą, że „łatwy zarobek” można uzyskać, nie wychodząc z domu.
Wyobraź sobie tę sytuację – budzisz się rano, zerkasz na swoje konto bankowe i… o rety! Ktoś właśnie przelał na twoje konto całkiem sporą sumkę. Pierwsze, co przychodzi ci do głowy, to myśl, że to jakiś długo zapomniany krewny albo dobrodziej, który postanowił cię obdarować. Jaka szkoda, że to prawdopodobnie czysta iluzja.
Uważaj na „pracowników banku”
Oszuści cały czas próbują nowych metod, aby dobrać się do naszych oszczędności. Jedną z popularniejszych w ostatnim czasie jest właśnie oszustwo na „pracownika banku”. Przebiegł to w następujący sposób:
Nieznajomy dzwoni do ciebie, podając się za konsultanta bankowego. Informuje cię, że na twoim koncie zaobserwował „niepokojące transfery pieniężne” i sugeruje, abyś jak najszybciej zabezpieczył swoje środki. W tym celu „pracownik banku” zaleca ci, abyś zainstalował na swoim urządzeniu specjalną aplikację, która umożliwi mu zdalne działania na twoim koncie.
Oczywiście, po zainstalowaniu tej aplikacji, oszust zyskuje dostęp do twojego konta i może bez trudu dokonywać nielegalnych przelewów, a chwilę później wypłacić wszystkie zgromadzone na nim środki. Inną metodą jest przekonanie cię, abyś wykonał „techniczny” przelew na wskazane przez niego konto. Oczywiście, po chwili okazuje się, że te pieniądze trafiły na zagraniczne konta lub do kantorów wymiany walut, skąd są pobierane przez samych oszustów.
Hakerzy też polują na twoje dane
W internecie pojawiają się kolejne wersje złośliwego oprogramowania, które mogą zostać wykorzystane przez przestępców do realizacji nieuprawnionych transakcji z twoich rachunków. Najczęściej dochodzi do tego poprzez otwieranie załączników do fałszywych e-maili, w których hakerzy podszywają się pod firmy świadczące usługi telekomunikacyjne i inne.
Wykorzystując zaufanie odbiorcy wiadomości do znanej powszechnie firmy i jego zaniepokojenie wynikające z konieczności uregulowania rzekomej opłaty, przestępcy skłaniają cię do otwarcia załącznika do wiadomości zawierającego rzekomo szczegóły zaległej płatności. W rzeczywistości jednak otwarcie załącznika infekuje twój komputer groźnym wirusem, umożliwiającym kradzież twoich poufnych danych, w tym danych do logowania do bankowości elektronicznej.
Następnie, podczas logowania do banku, możesz zostać poproszony o podanie kodu z narzędzia autoryzacyjnego, mimo że w danym momencie nie zlecasz żadnej dyspozycji. Podany kod może zostać wykorzystany przez przestępców do zdefiniowania nowego szablonu zaufanego odbiorcy na rachunek kontrolowany przez nich, a to z kolei pozwoli im na zlecanie przelewów bez konieczności podawania kolejnych kodów autoryzacyjnych.
Kryptowaluty to nie to, co myślisz
Oszuści nie próżnują również na rynku kryptowalut. Na portalach społecznościowych pojawiają się reklamy gwarantujące wysokie zyski w krótkim czasie i zachęcające do inwestowania w rzekomy „PKOCoin” – nową kryptowalutę Banku PKO. Oczywiście, to kolejne oszustwo.
Wszystko zaczyna się od fałszywej reklamy umieszczonej na portalach społecznościowych, która zachęca do inwestycji w ten „nowy produkt”. Link w reklamie prowadzi do fałszywej strony phishingowej, na której mamy podać nasze dane osobowe i kontaktowe. Po rejestracji system przekierowuje nas na platformę sprzedażową, gdzie możemy „zainwestować” swoje pieniądze w „PKOCoin”. Wiadomo już, że to czysta fikcja – żadna taka kryptowaluta nie istnieje, a nasi rozmówcy to zwykli oszuści, którzy chcą tylko wyprowadzić z nas jak najwięcej gotówki.
Uważaj na wiadomości SMS
Kolejnym sposobem na wyłudzenie naszych pieniędzy są fałszywe wiadomości SMS, w których hakerzy podszywają się pod operatorów telefonii komórkowej. Otrzymujemy wiadomość, że mamy nieuregulowane zadłużenie i musimy jak najszybciej dokonać płatności, klikając w dołączony link. W rzeczywistości link prowadzi nas do fałszywej strony pośrednika płatności, a po podaniu tam naszych danych, możemy stracić dostęp do konta bankowego lub być narażeni na kradzież tożsamości.
Pamiętaj, aby nigdy nie klikać w linki zawarte w wiadomościach SMS, szczególnie jeśli pochodzą one od nieznanych nadawców. Zamiast tego, skontaktuj się bezpośrednio z operatorem lub instytucją, która rzekomo wysyła ci taką wiadomość.
Jak się chronić?
Oczywiście, najlepszą obroną przed takimi atakami jest nasza czujność i zdrowy rozsądek. Oto kilka prostych zasad, które pomogą ci zachować bezpieczeństwo:
-
Nigdy nie podawaj danych logowania, haseł ani kodów autoryzacyjnych obcym osobom, nawet jeśli podają się za pracowników banku. Prawdziwy pracownik banku nigdy o to nie poprosi.
-
Uważaj na linki i załączniki w podejrzanych wiadomościach e-mail i SMS. Nie otwieraj ich, tylko zweryfikuj nadawcę i treść bezpośrednio u źródła.
-
Sprawdzaj dokładnie numer rachunku podczas dokonywania przelewów. Upewnij się, że zgadza się on z tym, co widzisz w wiadomości SMS z kodem autoryzacyjnym.
-
Aktualizuj regularnie oprogramowanie antywirusowe na swoich urządzeniach. To jeden z najlepszych sposobów na ochronę przed złośliwym oprogramowaniem.
-
Dbaj o bezpieczeństwo swojego konta bankowego. Nie udostępniaj nikomu danych do logowania i regularnie sprawdzaj historię transakcji.
Pamiętaj, że bezpieczeństwo naszych finansów to sprawa naprawdę poważna. Dlatego zachowaj czujność i nie daj się zwieść pozorom – ten nieoczekiwany przelew od nieznajomego to najprawdopodobniej zwykłe oszustwo. Lepiej dmuchać na zimne i uważać na każdym kroku!