Rynek kolekcjonerski w czasach pandemii – nowe rodzaje oszustw

Rynek kolekcjonerski w czasach pandemii – nowe rodzaje oszustw

Przetrwać w czasie chaosu

Jeszcze zanim wybuchła pandemia COVID-19, rynek sztuki i kolekcji borykał się z szeregiem problemów. Słabnący popyt, zmieniające się trendy i starzejąca się baza kolekcjonerów to tylko niektóre z wyzwań, z którymi musieli się zmierzyć sprzedawcy, domy aukcyjne i sami kolekcjonerzy. A potem nadeszła pandemia i wszystko się skomplikowało.

Kwarantanny, lockdowny i strach przed zarażeniem sparaliżowały wiele branż, a rynek sztuki i kolekcji nie był wyjątkiem. Nagle tradycyjne aukcje, targi sztuki i spotkania kolekcjonerów stały się niemożliwe. Wiele domów aukcyjnych, galerii i domów sztuki stanęło w obliczu widma bankructwa. Ale jak to często bywa, gdzie jest kryzys, tam pojawiają się też nowe możliwości – i niestety nowe rodzaje oszustw.

Według szacunków, na polskim rynku sztuki w czasie pandemii brakowało około 100 milionów złotych, a liczba transakcji spadła o ponad 60% w porównaniu do 2019 roku. Sytuacja była trudna, a desperacja rosła. I to w takich właśnie warunkach zaczęły pojawiać się nowe sposoby na wyłudzanie pieniędzy od kolekcjonerów.

Oszustwa na „rzadkie” obiekty

Jednym z najczęstszych schematów jest sprzedaż fałszywych lub silnie przeszacowanych dzieł sztuki lub kolekcjonerskich przedmiotów. Wykorzystując chaos pandemii i potrzebę nabywania nowych obiektów, oszuści zaczęli masowo wystawiać na sprzedaż „rzadkie”, „unikalne” lub „niedostępne” pozycje po zawyżonych cenach.

Często są to podrobione obrazy znanych mistrzów, stare monety czy rzekomo bezcenne pamiątki historyczne. Oszuści doskonale wiedzą, że w warunkach ograniczonego dostępu do rynku kolekcjonerzy są bardziej podatni na takie propozycje i mniej krytyczni w ocenie autentyczności wystawianych przedmiotów.

Badania Europejskiego Banku Centralnego pokazują, że w czasie pandemii znacząco wzrosła presja inflacyjna, co dodatkowo podsyca chęć posiadania „bezpiecznych” dóbr takich jak sztuka czy kolekcjonerskie przedmioty. Oszuści doskonale to wykorzystują, wystawiając fałszywki po zawyżonych cenach.

Innym wariantem jest sprzedaż oryginalnych, ale silnie przeszacowanych przedmiotów. Wykorzystując zamieszanie na rynku i brak dostępu do rzetelnych wycen, przestępcy wystawiają na sprzedaż obiekty, których wartość jest mocno zawyżona. Kolekcjonerzy, niepewni rynku i chcący uzupełnić swoje zbiory, dają się nabrać na te oferty.

Nieuczciwe praktyki platform sprzedażowych

Wraz z rozwojem internetowych platform sprzedażowych i aukcyjnych rośnie również skala oszustw związanych z ich wykorzystywaniem. Większość popularnych serwisów aukcyjnych i sprzedażowych stara się wprawdzie walczyć z nieuczciwymi praktykami, ale w czasie pandemii, gdy ruch na tych platformach gwałtownie wzrósł, coraz trudniej jest im skutecznie to robić.

Oszuści wykorzystują luki w zabezpieczeniach, podszywają się pod zweryfikowanych sprzedawców lub tworzą fałszywe konta, by wyłudzać pieniądze od kolekcjonerów. Często oferują rzekomo unikalne lub limitowane przedmioty po atrakcyjnych cenach, licząc na chęć szybkiego wzbogacenia się kolekcjonerów.

Inną popularną metodą jest sprzedaż przedmiotów, które nigdy nie zostaną dostarczone. Kolekcjoner dokonuje płatności, ale zamiast upragnionego obiektu otrzymuje co najwyżej jakiś tani substytut lub nic. Oczywiście próby odzyskania pieniędzy kończą się wtedy fiaskiem, a oszust znika.

Fałszywe inwestycje w sztukę

Pandemia spowodowała również wzrost zainteresowania alternatywnymi formami inwestowania, w tym rynkiem sztuki. Kolekcjonerzy, obawiając się o bezpieczeństwo swoich tradycyjnych portfeli, zaczęli poszukiwać nowych, „bezpieczniejszych” form ulokowania kapitału.

Oszuści doskonale to wykorzystują, kusząc perspektywą szybkich zysków z inwestycji w rzekomo niedocenione lub przyszłościowe obiekty. Oferują udziały w „funduszach sztuki”, rzekomo gwarantując zyski rzędu 10-20% w skali roku. Oczywiście są to nierealne obietnice, a cała konstrukcja ma na celu wyłudzenie pieniędzy od naiwnych inwestorów.

Często ofiary takich oszustw dowiadują się o swoim nieszczęściu dopiero wtedy, gdy próbują spieniężyć swoje „inwestycje” i okazuje się, że cała konstrukcja była wyłącznie piramidą finansową. Zamiast zysków tracą całe zainwestowane środki.

Wyłudzanie danych i pieniędzy

Pandemia przyczyniła się również do rozwoju innych, bardziej wyrafinowanych form oszustw na rynku sztuki i kolekcji. Jedną z nich jest wyłudzanie danych osobowych i danych płatniczych kolekcjonerów pod pretekstem sprzedaży lub wyceny obiektów.

Oszuści tworzą fałszywe profile na portalach aukcyjnych, podszywają się pod znanych ekspertów lub domy aukcyjne i nawiązują kontakt z potencjalnymi ofiarami. Następnie przekonują kolekcjonerów do podania danych osobowych, a nawet do dokonania przedpłat czy zaliczek na poczet fikcyjnych transakcji.

Uzyskane w ten sposób informacje są następnie wykorzystywane do dokonywania nieautoryzowanych transakcji lub wyłudzania kolejnych środków. Ofiary takich oszustw często nawet nie zdają sobie sprawy, że padły ofiarą przestępstwa, dopóki nie zauważą niewyjaśnionych obciążeń na swoich kontach.

Jak ustrzec się przed oszustwami?

Choć pandemia stworzyła nowe możliwości dla naciągaczy, podstawowe zasady bezpieczeństwa na rynku sztuki i kolekcji pozostają niezmienne. Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc ustrzec się przed oszustwami:

  1. Sprawdzaj wiarygodność sprzedawcy/pośrednika. Upewnij się, że masz do czynienia z zaufanym podmiotem – sprawdź opinie, certyfikaty, członkostwa w organizacjach branżowych itp.

  2. Żądaj dokumentów potwierdzających autentyczność. Nigdy nie kupuj obiektu bez wyraźnych dowodów jego pochodzenia i stanu zachowania.

  3. Korzystaj z zaufanych platform sprzedażowych. Unikaj podejrzanych ofert na mało znanych serwisach – wybieraj sprawdzone i bezpieczne miejsca transakcji.

  4. Nie daj się nabrać na „okazje”. Jeśli oferta wydaje się zbyt atrakcyjna, by mogła być prawdziwa – prawdopodobnie tak właśnie jest.

  5. Uważaj na naciągaczy podszywających się pod ekspertów. Zweryfikuj tożsamość każdej osoby proszącej o dane lub pieniądze.

  6. Zachowaj zdrowy rozsądek i czujność. Jeśli coś wydaje się podejrzane, lepiej zrezygnuj z transakcji, niż później żałować.

Rynek sztuki i kolekcji zawsze był podatny na różnego rodzaju nadużycia, ale pandemia COVID-19 wywindowała ten problem na zupełnie nowy poziom. Rosnące zapotrzebowanie, ograniczony dostęp do rynku i desperacja kolekcjonerów to mieszanka, z której doskonale potrafią skorzystać nieuczciwi gracze.

Zachowajmy czujność, rozwijajmy nasze pasje, ale pamiętajmy też, by strzec się przed pokusami łatwego zysku. Tylko wtedy będziemy mogli bezpiecznie cieszyć się naszymi kolekcjami, bez obaw o to, że padliśmy ofiarą wyrafinowanego oszustwa.

A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o bezpiecznym inwestowaniu, zapraszam Cię na stronę stop-oszustom.pl. Znajdziesz tam wiele cennych porad i wskazówek, jak ustrzec się przed różnymi formami nadużyć finansowych.

Scroll to Top