Szybkie ścieżki do zdrowia – czy warto ryzykować?

Szybkie ścieżki do zdrowia – czy warto ryzykować?

Nieufność wobec przyspieszonych ścieżek leczenia

W ostatnich latach w Polsce wprowadzono wiele zmian mających na celu poprawę diagnostyki i przyspieszenie leczenia chorób, w szczególności nowotworowych. Kluczowym elementem tych reform była karta DiLO (Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego), która miała zapewnić pacjentom szybki dostęp do niezbędnych badań i specjalistów. Teoretycznie, karta ta gwarantuje priorytetowe leczenie i skrócenie czasu oczekiwania na poszczególne etapy diagnostyki i terapii.

Jednak wielu pacjentów zgłasza rozczarowanie oraz wątpliwości co do faktycznej skuteczności tej „szybkiej ścieżki”. Pojawiają się nawet głosy, że karta DiLO to tylko „ściema” i „pobożne życzenia” ministerstwa zdrowia, nie przekładające się na rzeczywiste przyspieszenie opieki. Niektórzy pacjenci relacjonują, że mimo posiadania karty DiLO, musieli czekać tygodniami na wizyty i badania, a w skrajnych przypadkach zmagali się z sytuacjami, gdy karta ta wręcz przeszkadzała w uzyskaniu potrzebnej opieki.

Wyzwania systemu ochrony zdrowia

Dlaczego tak się dzieje? Eksperci wskazują na kilka kluczowych problemów, z którymi boryka się polski system ochrony zdrowia, a które utrudniają faktyczne wdrożenie szybkiej ścieżki leczenia.

  1. Niewystarczająca liczba personelu medycznego: Pomimo rosnących potrzeb, w wielu placówkach brakuje lekarzy, pielęgniarek i innych specjalistów, co wydłuża czas oczekiwania na wizyty i badania. Według ekspertki Anny Kowalczuk, dyrektorki Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, niedobór personelu medycznego jest jednym z największych wyzwań stojących przed polską służbą zdrowia.

  2. Niewystarczająca infrastruktura: Wiele placówek boryka się z brakiem nowoczesnego sprzętu diagnostycznego i leczniczego, co również ogranicza przepustowość systemu.

  3. Problemy organizacyjne: Zła koordynacja, brak komunikacji między ośrodkami oraz nieprawidłowe przepływy informacji to kolejne czynniki, które uniemożliwiają sprawne wdrożenie szybkiej ścieżki leczenia.

  4. Nadużycia i manipulacje: Niektóre ośrodki medyczne, chcąc maksymalizować zyski, mogą świadomie unikać wystawiania kart DiLO lub stosować inne praktyki, które wydłużają czas oczekiwania pacjentów.

Realna dostępność szybkiej ścieżki

Doświadczenia pacjentów pokazują, że faktyczna dostępność szybkiej ścieżki leczenia zależy w dużej mierze od konkretnej placówki medycznej oraz regionu kraju. Niektórzy pacjenci relacjonują, że w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku karta DiLO działa bardzo sprawnie, a diagnostyka i leczenie onkologiczne przebiegają w krótkim czasie. Z kolei w innych ośrodkach, np. w Lublinie, karta ta bywa często ignorowana.

Zdaniem ekspertów, kluczowe znaczenie ma tu zaangażowanie i profesjonalizm personelu medycznego, a także efektywna koordynacja działań na poziomie szpitala. Profesor Brygida Kwiatkowska, konsultant krajowa ds. reumatologii, wskazuje, że tam, gdzie jest dobrze zorganizowana opieka i liczba poradni jest wystarczająca, pacjenci z chorobami takimi jak osteoporoza mogą liczyć na szybką ścieżkę diagnostyczną i leczenie.

Potrzeba systemowych reform

Aby karta DiLO i inne rozwiązania mające na celu przyspieszenie opieki medycznej mogły funkcjonować sprawnie, konieczne są gruntowne reformy całego systemu ochrony zdrowia w Polsce. Eksperci wskazują, że niezbędne jest m.in.:

  • Zwiększenie nakładów na służbę zdrowia i zatrudnienie większej liczby personelu medycznego
  • Modernizacja infrastruktury i wyposażenie placówek w nowoczesny sprzęt diagnostyczny
  • Poprawa koordynacji działań między ośrodkami i usprawnienie przepływu informacji
  • Wprowadzenie mechanizmów kontrolnych i sankcji dla placówek nadużywających uprawnień pacjentów

Tylko kompleksowe działania na tych polach mogą zapewnić realną dostępność szybkiej ścieżki leczenia i uczynić ją powszechną praktyką, a nie jedynie „pobożnym życzeniem” ministerstwa.

Rola edukacji i świadomości pacjentów

Ważną rolę w poprawie sytuacji odgrywa również edukacja i podnoszenie świadomości samych pacjentów. Wielu z nich wciąż nie wie o istnieniu karty DiLO i przysługujących im w jej ramach uprawnieniach. Eksperci podkreślają, że lekarze rodzinni często niechętnie informują pacjentów o możliwości uzyskania tej karty, co stanowi dodatkową barierę.

Dlatego kluczowe jest rozpowszechnienie wiedzy na temat karty DiLO i innych instrumentów mających na celu usprawnienie opieki medycznej. Dzięki temu pacjenci będą mogli świadomie domagać się swoich praw i egzekwować obietnice szybkiego leczenia. Równie istotne jest monitorowanie przez organizacje pacjenckie faktycznego funkcjonowania tych rozwiązań i alarmowanie o wszelkich nieprawidłowościach.

Podsumowując, wprowadzenie w Polsce szybkich ścieżek leczenia, choć z pewnością krok w dobrym kierunku, wciąż napotyka na liczne wyzwania systemowe. Aby stały się one rzeczywistością, a nie tylko „zieloną kartą” na papierze, konieczne są daleko idące reformy całego sektora ochrony zdrowia. Tylko wtedy pacjenci będą mogli w pełni korzystać z obiecywanych przyspieszeń w diagnostyce i terapii. Warto śledzić aktualne informacje na temat walki z nieuczciwymi praktykami w ochronie zdrowia.

Scroll to Top