Żyjemy w epoce cyfrowej, gdzie nawiązywanie znajomości przez internet stało się powszechną praktyką. Niestety, ten łatwy dostęp do innych ludzi niesie ze sobą również poważne zagrożenia – coraz częściej jesteśmy świadkami przypadków oszustwa miłosnego online. Jednym z takich alarmujących przykładów jest historia pani Renaty, która stała się ofiarą wyrafinowanego schematu wyłudzenia pieniędzy.
Historia pani Renaty – uwierzyła w miłość online
Wszystko zaczęło się niewinnie – na jednym z portali internetowych skontaktował się z panią Renatą mężczyzna podający się za amerykańskiego inspektora budowlanego. Przedstawił się jako wdowiec samotnie wychowujący syna, który miał pracować nad kontraktem w Tajlandii. Początkowo rozmowa wyglądała niezobowiązująco, ale z czasem zaczęła nabierać coraz bardziej osobistego charakteru.
„Pisał, że będziemy rodziną, że jak skończy kontrakt, przyjedzie do mnie, że będzie chciał założyć biznes, ściągnie syna. Uwierzyłam” – przyznaje pani Renata.
Niebawem pojawił się pierwszy wniosek o przesłanie pieniędzy – rzekomo potrzebnych do załatwienia sprawy w Tajlandii. Kobieta, dowodzona emocjami, posłuchała prośby mężczyzny. Niestety, to był dopiero początek jej problemów.
„Mówił, że ma zostać aresztowany przez tajlandzką policję z powodu niezapłaconego podatku. Trzeba było mu wysłać pieniądze. Wysłałam, ale zaraz potrzebował kolejnych, tym razem na bilet z Tajlandii do Polski.”
Gdy pani Renata przestała wysyłać kolejne kwoty, oszust zaczął ją szantażować, grożąc upublicznieniem jej nagich zdjęć. Kobieta przyznaje, że w sumie przelała mu około 100 tysięcy złotych, pogrążając się w długach i borykając z poważnymi problemami psychicznymi.
Mechanizm działania oszustów internetowych
Niestety, przypadek pani Renaty nie jest odosobniony. Detektyw Dariusz Korganowski, do którego zgłosiło się wiele kobiet oszukanych przez internetowych amantów, wyjaśnia, jak zazwyczaj wygląda schemat takich działań.
„Zdjęcia są bardzo atrakcyjne – to mężczyźni w mundurach. Ofiara nie zakłada, że jest ofiarą. Nikt nie sprawdza zdjęć na starcie. Przyjmuje się je zero-jedynkowo.”
Szczególnie narażone na tego typu oszustwa są samotne kobiety, często przeżywające trudne chwile w życiu. Oszuści doskonale znają te podatne na manipulację sytuacje i wykorzystują je w swoich niecnych planach.
„Byłam po rozstaniu z mężem, więc spędzałam długie samotne wieczory z lampką wina i laptopem na kolanach. Na jednym z portali zostałam zaproszona przez mężczyznę, który podawał się za wojskowego stacjonującego w Syrii.” – opowiada pani Ewa.
Podobnie jak w przypadku pani Renaty, historia pani Ewy również zakończyła się finansową stratą i poważnymi konsekwencjami emocjonalnymi.
Pieniądze jako przynęta
Oszuści często wykorzystują także przynętę finansową, by wzbudzić zainteresowanie swoich ofiar. Tak było w przypadku pani Doroty, do której skontaktował się rzekomych amerykański generał.
„Mężczyzna przekonywał, że ma w Syrii pokaźną kwotę i złoto, które chce przesłać pani Ewie na ich wspólną przyszłość. Warunek był jeden – pani Ewa musiała zapłacić za przesyłkę za pośrednictwem firmy specjalizującej się w przesyłaniu gotówki.”
Kobieta wpłaciła pieniądze i otrzymała kod do odbioru rzekomej przesyłki, ale okazało się, że to zwykły podstęp. Oszust zniknął, a pani Dorota została z pustymi rękoma.
Rola emocji w oszustwach miłosnych
Jednak nie tylko pieniądze są motywacją dla ofiar takich oszustw. Równie ważną rolę odgrywają emocje. Pani Małgorzata, która również padła ofiarą internetowego amanta, opowiada:
„Trudno kochać człowieka, którego się nie widziało. Natomiast to było zauroczenie. Takie zwabienie do świata, który jest tak idealny. Chowałam się w jego świecie i byłam głucha na to, co się dzieje wokół mnie.”
Oszuści doskonale wykorzystują ludzkie pragnienie miłości i bliskości. Rozbudzają w ofiarach nadzieje i marzenia, by następnie wyłudzić od nich pieniądze pod pretekstem pomocy w rzekomo trudnej sytuacji.
Konsekwencje dla ofiar
Ofiary takich oszustw płacą wysoką cenę, nie tylko finansową. Pani Renata, pani Ewa i pani Małgorzata musiały zmierzyć się z poważnymi problemami psychologicznymi.
„Jestem na granicy bankructwa. Bardzo mi ciężko. Jadę na antydepresantach. Byłam u psychiatry. Sama sobie nie mogę wybaczyć, że dałam się tak oszukać.” – mówi pani Renata.
Pani Ewa przyznaje z kolei: „Wydawało mi się, że jestem kobietą, która twardo stąpa po ziemi i nigdy w życiu nie pozwoli sobie na coś takiego. Jest mi wstyd. Sama jestem oszukana, straciłam bardzo dużo pieniędzy. Musiałam iść do psychologa. Sama w domu nie dawałam rady.”
Emocjonalne skutki tych doświadczeń są ogromne i długotrwałe. Ofiary muszą zmagać się nie tylko ze stratami finansowymi, ale również z poczuciem wstydu, rozczarowania i braku zaufania.
Apel do ofiar i ostrzeżenia dla innych
Choć policja podejmuje działania, by ścigać sprawców takich oszustw, wciąż brakuje komunikatów na temat odnalezienia i aresztowania konkretnych osób.
„Bardzo często zdarza się, że wiadomości były wysyłane przez serwery z najbardziej odległych od Polski krajów. Te czynności niestety trwają. Musimy korzystać z pomocy międzynarodowej poprzez prokuratury innych państw. Czasami otrzymujemy odpowiedzi z innych prokuratur po kilku a nawet kilkunastu miesiącach” – tłumaczy insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
Dlatego też policja i osoby poszkodowane apelują do wszystkich, by zachowywali szczególną ostrożność w kontaktach nawiązywanych przez internet. Zanim zaangażujemy się emocjonalnie lub finansowo, warto sprawdzić wiarygodność rozmówcy i zweryfikować jego tożsamość. Tylko taka czujność może uchronić nas przed staniem się ofiarą internetowych oszustów.
Jeśli jesteś lub znasz osobę, która padła ofiarą tego typu oszustwa, zachęcamy do odwiedzenia strony stop-oszustom.pl, gdzie znajdziesz wsparcie i informacje, jak postępować w takiej sytuacji.