Multitasking – zmora naszych czasów
Jak często podczas oglądania ulubionego serialu na Netflixie jednocześnie przeglądasz Instagrama lub odpisujesz na wiadomości? A może podczas nauki lub pracy, w tle masz odtwarzane ulubione podcasty? Jeśli coś takiego jest ci znajome, to niestety wpadłeś w pułapkę, którą jest multitasking, a raczej jego najczęstsza odmiana – multiscreening.
Śledzenie wielu mediów naraz stało się powszechne. Oglądamy telewizję, scrollujemy media społecznościowe, przeskakujemy pomiędzy zakładkami w przeglądarce, korzystamy z komputera, zerkając jednocześnie w komórkę. W efekcie nasze mózgi są przeciążone. Skutki tego odczuwają zwłaszcza młode osoby, które wpadają w pułapkę tzw. pętli dopaminowej. Zalew bodźców może bowiem uzależniać.
Według ekspertki NASK, Anny Borkowskiej, multitasking i multiscreening zaburzają niezwykle ważne procesy, takie jak koncentracja uwagi i sprawne myślenie. Wpływają także negatywnie na samopoczucie, nasilając odczucie lęku i podwyższając poziom stresu. Co więcej, ten problem dotyczy szczególnie osób, które nie ukończyły jeszcze 25. roku życia, ponieważ u nich rozwój struktur mózgu odpowiedzialnych za funkcje poznawcze czy uczenie się wciąż trwa.
Dopaminowa pułapka
Multitasking wymusza konieczność dzielenia uwagi i utrzymywania koncentracji na wielu czynnościach równocześnie, co wymaga znacznie większego wysiłku umysłowego. Jednocześnie gwarantuje łatwą i szybką nagrodę. Niestety przy okazji zastawia na nas pułapkę, uruchamiając tzw. pętlę dopaminową.
Dopamina to neuroprzekaźnik, który odpowiada za odczuwanie przyjemności i motywuje nas do działania. Gdy wykonujemy czynności sprawiające nam przyjemność, mózg wynagradza nas jej dodatkowym wyrzutem. Korzystanie z wielu ekranów jednocześnie sprawia, że dociera do nas więcej wrażeń, które zapewniają odpowiednio silną stymulację. Z czasem jednak poziom dopaminy spada i aby znów poczuć się przyjemnie, musimy powtórzyć czynności, które wprawiły nas w dobre samopoczucie. To działa jak narkotyk – im więcej dopaminy dostarczamy, tym więcej jej potrzebujemy. Po jakimś czasie, aby osiągnąć podobny stan pobudzenia, potrzebujemy coraz silniejszych bodźców.
Jak się wyrwać z pętli?
Czy mamy szansę na wyrwanie się z tej spirali wielozadaniowości, którą sami nakręcamy? Tak, o ile nauczymy się funkcjonować inaczej. Ekspertka NASK, Anna Borkowska, zachęca, abyśmy spróbowali pracy w cyklach przeplatanych wartościowymi przerwami, świadomie odłączając się od internetu i stawiając na monotasking, czyli skupienie na jednym zadaniu naraz. Mózg podziękuje nam za te zmiany.
Warto zacząć już teraz, ponieważ skala zagrożenia jest niepokojąca. Według najnowszego badania NASK, ponad połowa młodych ludzi często w trakcie korzystania z internetu lub smartfona równocześnie wykonuje inne zadania. Urządzenia ekranowe towarzyszą im podczas posiłków, oglądania telewizji w serwisach streamingowych, a także podczas nauki i odrabiania lekcji czy w czasie spotkań ze znajomymi i rodziną.
Jednoczesne wykonywanie kilku zadań, choć pozornie świadczy o naszej sprawności i podzielności uwagi, niesie za sobą dotkliwe skutki: osłabienie koncentracji, uszczerbek pamięci roboczej, trudności ze zdobywaniem wiedzy, rozumieniem treści i zapamiętywaniem informacji, a także podwyższenie poziomu stresu i pogorszenie kondycji fizycznej.
Streamingowa pułapka
Problemy wynikające z multitaskingu i multiscreeningu dotyczą nie tylko naszej produktywności, ale także, a może przede wszystkim, naszego doświadczenia korzystania z platform streamingowych. Jak się okazuje, rozpraszanie się podczas oglądania ulubionych seriali czy filmów może mieć poważne konsekwencje.
Badania pokazują, że ludzie, którzy oglądają treści na platformach streamingowych, podczas seansu często wykonują inne czynności, takie jak przeglądanie social mediów, wysyłanie wiadomości czy surfowanie po internecie. To sprawia, że w znacznie mniejszym stopniu angażują się emocjonalnie w to, co ogląda, a co za tym idzie, gorzej zapamiętują istotne dla fabuły szczegóły.
Co więcej, multitasking podczas seansu powoduje, że tracimy poczucie ciągłości i spójności narracji. Zamiast być pochłoniętymi przez historię, stajemy się biernymi obserwatorami, którzy co chwilę odrywają się od ekranu. W efekcie możemy pominąć ważne wątki lub źle zrozumieć motywacje postaci, co z kolei utrudnia nam wyciągnięcie właściwych wniosków i przeżycie emocjonalnej transformacji, którą twórcy chcieli nam zapewnić.
Platformy streamingowe a uzależnienie
Warto też zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt korzystania z platform streamingowych, który może stanowić poważne zagrożenie – uzależnienie. Serwisy takie jak Netflix, HBO Go czy Amazon Prime Video są zaprojektowane w taki sposób, aby maksymalnie wydłużać czas spędzany przed ekranem.
Jednym z najbardziej efektywnych sposobów na to jest stosowanie algorytmów, które na podstawie naszych preferencji i historii oglądalności serwują nam coraz to nowe, dopasowane do naszych upodobań treści. Dzięki temu nigdy nie mamy problemu ze znalezieniem czegoś do obejrzenia, a wręcz przeciwnie – możemy spędzać przed ekranem godziny, bezmyślnie przeskakując z jednego tytułu na drugi.
Co więcej, serwisy streamingowe wykorzystują również mechanizmy psychologiczne, takie jak automatyczne odtwarzanie kolejnego odcinka serialu czy pojawiające się co jakiś czas powiadomienia o nowych, „gorących” propozycjach. Wszystko po to, aby nas zatrzymać i jak najdłużej przykuć naszą uwagę.
Efekt? Coraz więcej osób, szczególnie młodych, cierpi na uzależnienie od platform streamingowych. Zamiast świadomie i z umiarem korzystać z tych serwisów, popadają w pułapkę ciągłego, bezmyślnego scrollowania i oglądania.
Jak uniknąć pułapek?
Tak, platformy streamingowe mogą być świetną rozrywką i sposobem na relaks, ale tylko pod warunkiem, że korzystamy z nich w umiarze i w świadomy sposób. Oto kilka wskazówek, jak uniknąć pułapek, o których wspomniałem:
-
Praktykuj monotasking: Gdy oglądasz ulubiony serial, wyłącz telefon i inne urządzenia, aby w pełni się w nim zanurzyć. Dzięki temu lepiej zrozumiesz fabułę i zapamiętasz kluczowe wydarzenia.
-
Ustal limit czasu: Zdecyduj, ile czasu możesz poświęcić na korzystanie z platform streamingowych danego dnia lub tygodnia i pilnuj, aby go nie przekroczyć. Pomoże ci to uniknąć uzależnienia.
-
Bądź świadomy algorytmów: Pamiętaj, że platformy streamingowe stosują wyrafinowane algorytmy, które mają na celu maksymalizację czasu spędzanego na ich serwisach. Bądź uważny i nie daj się wciągnąć w nieskończone scrollowanie.
-
Korzystaj z narzędzi kontrolnych: Wiele platform streamingowych oferuje narzędzia, które pozwalają śledzić czas spędzany na serwisie i ustawiać limity. Skorzystaj z nich, aby mieć lepszą kontrolę nad swoimi nawykami.
-
Dbaj o inne aspekty życia: Pamiętaj, że platforma streamingowa to tylko jedno z wielu źródeł rozrywki i relaksu. Dbaj też o aktywność fizyczną, kontakty społeczne, naukę lub pracę – to pomoże ci zachować zdrową równowagę.
Korzystanie z platform streamingowych nie musi być pułapką. Wystarczy, że będziesz świadomy zagrożeń i stosujesz zdrowe nawyki. Dzięki temu możesz w pełni cieszyć się ulubionymi serialami i filmami, nie popadając w uzależnienie lub negatywnie nie wpływając na swoją produktywność i dobre samopoczucie.