Uważaj na te metody naciągania klientów w salonach samochodowych

Uważaj na te metody naciągania klientów w salonach samochodowych

Oszuści w garniturach

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, ile kruczków i sztuczek mogą stosować sprzedawcy samochodów, aby wyciągnąć od ciebie jak najwięcej pieniędzy? Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że niektórzy z nich nie cofną się przed niczym, aby zwiększyć swoje zyski. W ciągu lat poznałem mnóstwo historii, które mogą przyprawić cię o gęsią skórkę.

Pamiętam na przykład przypadek Janka, który poszedł do salonu na zakup nowego auta. Wydawało mu się, że znalazł świetną okazję – auto po atrakcyjnej cenie, w dobrym stanie i z przebiegiem, który wydawał się wiarygodny. Janek był podekscytowany, w końcu nowe auto to spore inwestycje. Niestety, podczas jazdy próbnej coś zaczęło mu niepokoić. Postanowił więc dokładniej sprawdzić samochód. I wtedy okazało się, że licznik został cofnięty o kilkadziesiąt tysięcy kilometrów! Sprzedawca, który wcześniej prezentował się nieskazitelnie, nagle zaczął się jąkać i wykręcać. Janek szybko zorientował się, że padł ofiarą wyrafinowanego oszustwa.

Zmowa dealerów

Podobne historie można usłyszeć na każdym rogu. Niedawno mój kuzyn Tomek postanowił sprzedać swoje auto poprzez sieć dealerów. Początkowo wydawało mu się, że otrzyma dobrą cenę, ale gdy zaczął rozmawiać z kolejnymi salonami, okazało się, że wszystkie oferują niemal identyczne, dużo niższe kwoty, niż spodziewał się Tomek. Doszedł do wniosku, że dealerzy najprawdopodobniej zmówili się, aby zaniżać ceny. Nie mając innego wyjścia, musiał sprzedać auto poniżej oczekiwanej wartości rynkowej.

Wygląda na to, że niektórzy sprzedawcy samochodów preferują zmowę i kooperację zamiast uczciwej konkurencji. Niestety, w takich sytuacjach to klient jest największym przegranym. Jeśli nie będziesz uważny, możesz stracić sporą sumę pieniędzy.

Niespodziewane koszty

Inną popularną metodą naciągania klientów jest nakładanie dodatkowych opłat w trakcie negocjacji. Wyobraź sobie, że znalazłeś w końcu wymarzony samochód w rozsądnej cenie. Wszystko idzie gładko, aż nagle sprzedawca informuje cię, że oprócz ceny bazowej musisz też zapłacić za pakiet „premium”, który zawiera między innymi przedłużoną gwarancję i pełen serwis. Oczywiście cena tego „prezentu” jest co najmniej dwukrotnie zawyżona w porównaniu z rynkowymi ofertami. Nagle okazuje się, że ta świetna okazja wcale taka świetna nie jest.

Podobnie jest z ukrytymi kosztami finansowania. Czasem sprzedawcy podają kuszące raty, a dopiero w trakcie podpisywania umowy okazuje się, że wysokość odsetek jest zaporowa. Trzeba uważać na takie kruczki – zawsze dokładnie czytaj wszystkie dokumenty, zanim je podpiszesz.

Fałszywe przebadanie auta

Jednym z najczęstszych oszustw jest także przedstawianie sfałszowanych wyników badań technicznych pojazdu. Sprzedawca może pochwalić się, że auto przeszło gruntowną kontrolę i jest w idealnym stanie. Tyle że ta „gruntowna kontrola” często ogranicza się do pobieżnego przejrzenia kilku elementów. Klient jest przekonany, że samochód jest sprawny, ale dopiero po jakimś czasie okazuje się, że jest zupełnie inaczej.

Niedawno Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył gigantyczną karę na sieć salonów AAA Auto właśnie za takie praktyki. Okazało się, że pracownicy sieci celowo wprowadzali klientów w błąd, prezentując sfałszowane wyniki badań technicznych.

Naciąganie na ubezpieczenie

Innym sposobem na wyciągnięcie większej ilości pieniędzy od klienta jest naciskanie na zakup dodatkowego ubezpieczenia. Sprzedawca może na przykład twierdzić, że bez rozszerzonej polisy gwarancyjnej nie będziesz mógł skorzystać z serwisu w salonie. Oczywiście cena takiego ubezpieczenia jest mocno zawyżona w stosunku do rynkowych stawek.

Warto pamiętać, że w większości przypadków możesz z powodzeniem skorzystać z własnej polisy ubezpieczeniowej lub wybrać korzystniejszą ofertę na rynku. Nie daj się więc nabrać na takie sztuczki.

Kombinacje powyższych metod

Niestety, niekiedy sprzedawcy stosują kombinacje powyższych metod, aby maksymalnie zwiększyć swoje zyski kosztem klienta. Wyobraź sobie, że znajdujesz samochód, który wydaje się atrakcyjną ofertą – świetny stan, niski przebieg i rozsądna cena. Ale w trakcie negocjacji okazuje się, że auto wymaga dodatkowego „pakietu premium”, a na dodatek dealer naciska, abyś wykupił przedłużoną gwarancję w ich firmie. I w końcu, tuż przed podpisaniem umowy, sprzedawca informuje cię, że licznik został cofnięty. To prawdziwy koszmar!

Niestety, tego typu praktyki zdarzają się zbyt często. Dlatego zawsze zachowuj czujność i uważnie analizuj każdy element transakcji. Tylko w ten sposób będziesz mógł uniknąć przykrych niespodzianek.

Jak się bronić?

Oczywiście nie wszystkie salony samochodowe stosują nieuczciwe metody. Są też firmy, które dbają o wysoką jakość obsługi i transparent tność. Ale jak odróżnić rzetelnych sprzedawców od tych nieuczciwych?

Przede wszystkim zawsze dokładnie sprawdzaj auto, zanim podejmiesz decyzję o zakupie. Nie wierz bezkrytycznie w zapewnienia sprzedawcy – zweryfikuj stan techniczny samochodu we własnym zakresie lub u zaufanego mechanika. Pamiętaj też, aby uważnie czytać wszystkie dokumenty i umowy, zanim je podpiszesz. Nigdy nie dawaj się też zmanipulować przez nachalnych lub agresywnych sprzedawców.

Warto również skorzystać z pomocy specjalistów, którzy mogą cię ustrzec przed naciągaczami. Poszukaj niezależnych recenzji i opinii na temat salonu, w którym planujesz dokonać zakupu. Być może inni klienci podzielą się swoimi negatywnymi doświadczeniami, dzięki czemu unikniesz przykrych niespodzianek.

Pamiętaj też, że jeśli poczujesz się oszukany, masz prawo dochodzić swoich roszczeń. Zgłoś sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów lub skontaktuj się z organizacjami konsumenckimi. Nie pozwól, aby naciągacze bezkarnie wykorzystywali twoją dobrą wiarę.

Kupno samochodu to duża inwestycja, dlatego warto zachować zdrowy rozsądek i czujność. Uważne obserwowanie sprzedawców, dokładne sprawdzanie dokumentów i niepoddawanie się naciskom to klucz do udanej transakcji. Tylko wtedy będziesz mógł cieszyć się nowym nabytkiem bez zbędnych trosk i zmartwień.

Scroll to Top