Uważaj na te typowe oszustwa na platformach freelancerskich
Od kilku miesięcy postanowiłem poświęcić więcej uwagi tematowi freelancingu – czyli temu, jak pracować jako freelancer oraz jak zacząć. Uruchomiłem też kurs „Tarcza 1000”, w ramach którego uczę, jak zarobić swój pierwszy 1000 zł online. Efekty mocno mnie zaskoczyły, bo niektórzy z uczestników tego szkolenia wskoczyli w znacznie większe kwoty. Bardzo mnie to cieszy! Ale w ramach kursu bardzo często dostaję niepokojące wiadomości o różnych próbach oszustwa lub naciągania. Dlatego postanowiłem zebrać przynajmniej część takich scamów i na tej podstawie zrobić ten artykuł.
Mam nadzieję, że bez względu na to, czy właśnie zaczynasz, czy już od jakiegoś czasu pracujesz jako freelancer, będzie to dla Cciebie przydatna informacja. Jeśli pójdzie dobrze, to być może nawet zrobię o tym osobny film na mój kanał YouTube. W końcu pozbierałem wystarczająco dużo sprzętu, żeby zacząć nagrywać. Ale o tym jeszcze innym razem.
Scamerzy, czyli zwyczajni oszuści
Scamerzy, czyli zwyczajni oszuści, udają pracodawców lub nawet pomocnych freelancerów, żeby skłonić nas do oddania swoich informacji czy pieniędzy. To trochę jak z metodą na „wnuczka”, „wypłatą od kumpla”, „blikiem” czy w końcu „szybką przesyłką z OLX” – każdy z nas w taki czy inny sposób zetknął się z tymi oszustami. A ponieważ ich działalność się nie kończy, to oznacza, że przynajmniej część ludzi się na to łapie. Oznacza to też, że ich metody są coraz bardziej wyrafinowane.
Dlatego zachowaj ostrożność. Trzeźwy rozsądek zawsze powinien być pierwszy, zdecydowanie PRZED chęcią zarobku czy niepowtarzalnej okazji. Tak więc jako niezależny wykonawca, jak możesz rozpoznać freelancerskie oszustwa i ochronić się przed nimi?
Rodzaje freelancerów
Freelancerzy w moim odbiorze dzielą się na 3 kategorie. Nagrałem o tym ostatnio TikToka, którego możesz obejrzeć tutaj.
Podstawowe zawody w świecie freelancerów to na przykład grafik, copywriter czy marketingowiec, ale można byłoby też zaliczyć taką grupę jak fotograf czy montażysta wideo, aż po dziennikarza czy programistę lub dewelopera stron www. Wszystkich łączy to, że zazwyczaj nie mają jednego stałego kontraktu, takiego jak umowa o pracę, ale częściej pracują z kilkoma klientami równocześnie.
Freelancerów podzieliłbym jeszcze na trzy kategorie:
1. Part-time freelancer – często po prostu dorabiają sobie, pracując przez internet, a ich zarobki nie przekraczają 1000-2000 zł miesięcznie. Pracują dodatkowo 1 max 2 dni w tygodniu. To dla nich w szczególności przygotowałem kurs „Tarcza 1000”.
2. Zwyczajny freelancer – osoby, które pracują mniej więcej tyle samo czasu co ludzie na etacie, ale ich zarobki zazwyczaj są większe i średnio wynoszą około 7000 zł, według portalu Useme.
3. Smart Freelancer – grupa, która buduje swój dochód w kilku źródłach. Na przykład, poza obsługą klienta, dbają też o afiliację, optymalizację podatkową czy w końcu profesjonalizację w jakiejś dziedzinie. A to pozwala mocno skalować wynagrodzenia, zazwyczaj ponad 15k miesięcznie. Dla nich przygotowałem mój program mentoringowy oraz kurs „Stabilny Freelancer”.
Rozpoznawanie freelancerskich oszustw
Większość zleceń dla pierwszej i drugiej grupy mogą wydawać się na początku dosyć proste. Scamowa oferta to taka, która wygląda bardzo łatwo i wydaje się okazją, czyli daje możliwość bardzo wysokich zarobków. W takich ofertach zazwyczaj nie ma żadnych szczegółów lub są dostępne tylko i wyłącznie po kontakcie telefonicznym lub poprzez komunikator internetowy typu Telegram, WhatsApp z przedstawicielem firmy.
Wskazówka: Zrób research. Najłatwiejszym sposobem jest używanie tylko i wyłącznie potwierdzonych serwisów dla freelancerów. W ramach dostępu do mojej zamkniętej platformy edukacyjnej dla freelancerów dostajesz listę ponad 300 portali, gdzie możesz znaleźć pracę zdalną. Najlepiej kontaktować się bezpośrednio przez te portale. Ci scamerzy często tworzą automatyczne boty, które wysyłają dokładnie takie same wiadomości do wszystkich.
Na sprawdzonych portalach wciąż mogą zdarzać się oszuści, jednakże większość stron ma swoje metody i zabezpieczenia, które redukują liczbę takich osób. Powinieneś również unikać klikania w jakikolwiek link lub reklamę. Jeśli reklama pracy zdalnej nie podaje, jakiego rodzaju praca ma być wykonywana, najprawdopodobniej jest to oszustwo.
Jeśli nie jesteś pewny jakiejś strony lub serwisu, zrób szybki research, wpisując np. „czy strona X jest wiarygodna”. Jeśli strona ma negatywne recenzje, a wiele różnych źródeł to potwierdza, lepiej omijać ją z daleka.
Wskazówka: Jeśli przeszukując oferty, natrafiłeś na tak dobre ogłoszenia, że aż nie chce się wierzyć, że mogą być prawdziwe, to prawdopodobnie faktycznie nie są. W tym rodzaju freelancerskich oszustw, możliwe że w ogóle nie otrzymasz oferowanej kwoty za wykonaną pracę. W wielu przypadkach klient może nawet nie szukać Twojej usługi, prawdopodobnie tylko próbuje wyciągnąć od Ciebie poufne informacje lub wciągnąć Cię w piramidę finansową.
Aby uniknąć wpadnięcia w tę pułapkę, powinieneś na początku dobrze zrozumieć, na czym polega praca w danym zawodzie. Czy wiesz, czym zajmuje się copywriter i czym różni się od ghost writera? Albo jaka jest różnica pomiędzy przygotowaniem ulotki w Canvie a profesjonalnym składem w InDesign?
Przejrzyj kilkanaście ofert pracy i dokładnie sprawdź, jaka wychodzi średnia stawka oraz jaki jest typowy zakres obowiązków. Tym sposobem zauważysz, jeśli coś będzie nie tak, a oferta będzie znacząco odstawać od reszty.
Oto przykład oferty od typowego scamera, który łączy scam numer 1 (kontakt poza platformą) i numer 2 (ogromną kwotę za stosunkowo łatwą pracę):
„Potrzebuję freelancera, który przetłumaczy 100 stron w ciągu 3 dni. Oferujemy 3500 USD za tę pracę!”
Jak widać, zlecenie niby jest bardzo pilne, dlatego oferują zawrotną kwotę 3500 USD za przetłumaczenie 100 stron w mniej niż 3 dni. Wyobrażasz to sobie? Przy aktualnym kursie to prawie 15 000 zł za mniej niż 3 dni pracy! No, kto by nie chciał skorzystać? Aleee niestety, rzeczywistość jest taka, że to w 90% zautomatyzowana wiadomość. W trakcie szkolenia freelancerów otrzymałem blisko 20 wiadomości z niemal identyczną treścią.
Oszustwa związane ze sprzętem
Jak freelancer, prawdopodobnie masz już cały potrzebny sprzęt, aby rozpocząć pracę. Jeśli np. jesteś copywriterem, najprawdopodobniej masz już komputer i jakieś oprogramowanie, które jest Ci potrzebne, aby rozpocząć pracę od zaraz. A może korzystasz z darmowych zamienników – nie ma to znaczenia.
Mimo wszystko, niektóre oszustwa będą prosić Cię o zapłatę pewnego rodzaju zaliczki lub o zakup sprzętu, który będzie Ci potrzebny do rozpoczęcia zlecenia. Tego rodzaju oszustwa z reguły obiecują Ci dostęp do wielu ofert w zamian za opłatę wejściową lub obiecują ogromne prowizje za dalszą dystrybucję produktów, które wykupiłeś.
Pamiętaj: To jest zupełnie odmienna sprawa od opłat dla platform takich jak Useme w zamian za dodatkowe uprawnienia przy negocjacji ofert. Pieniądze płacone dla takich platform są opcjonalne, a nie obowiązkowe.
Tip: Nigdy nie płać za rozpoczynanie pracy. Rozwiązanie, aby uniknąć tego oszustwa, jest bardzo proste – odrzucaj wszystkie oferty, gdzie proszą Cię o zapłacenie na wstępie prac. A nawet przyjmuj zasadę, że to Ty bierzesz całość środków z góry. Jeśli znajdziesz klienta, który zmusza Cię do rejestracji w jakimś dodatkowym serwisie, a następnie płatności lub zakupu produktu/dostępu przed rozpoczęciem pracy, uważaj. Najprawdopodobniej ta inwestycja nigdy Ci się nie zwróci.
Oszustwa związane z MLM
Być może to lekko nieuczciwe, aby zestawiać wszystkie te rzeczy w jednej linijce, ale ponieważ stosują oni praktycznie takie same sposoby rekrutacji, zrobiłem to. Te sposoby są bardzo podobne do oszustwa wymienionego w punkcie wyżej, które mówiło o wstępnej opłacie za rozpoczęcie pracy.
Tak działa MLM. MLM są w Polsce w pełni legalne. Napisałem osobny artykuł, który szczegółowo liczy, dlaczego MLM się nie opłaca i dlaczego nigdy w tym nie osiągniesz sukcesu.
Wielkie marki MLM, takie jak Forever Living, FM Group, Oriflame czy Duo Life, istnieją od bardzo dawna i wielokrotnie mierzyły się z problemami prawnymi, m.in. praniem pieniędzy, niejasnych reguł wypłacania, niejasnych źródeł finansowania i transferowania środków. Wiele z takich marek zyskało ogromną popularność i na dobre zagościły w naszych domach.
Co gorsza, wiele z tych biznesów ma grono swoich zagorzałych zwolenników, jednakże patrząc na tak ogromny odsetek historii o tym, jak się w takich firmach pracuje, coraz głośniej mówi się o oszustwach. W moim odbiorze większość MLM to jakieś formy oszustwa i najczęściej korzystają z nich matki siedzące w domach z dziećmi, które w akcie desperacji poszukują źródeł dodatkowego dochodu lub szukają niezależności finansowej.
Takie firmy z reguły obiecują bardzo łatwą ścieżkę do osiągania ogromnych sukcesów, a w większości przypadków zostawiają pracowników kompletnie wypalonych lub takich, którzy stracili dużo więcej, niż finalnie zyskali, albo ledwo mają fundusze, aby zakupić produkty do dalszej dystrybucji. Ludzie skuszeni dochodem pasywnym nieraz poświęcają swoje życie dla wątpliwego sukcesu.
Tip: Zawsze odrzucaj oferty, które każą Ci kupić swoje produkty na start. Najlepszym sposobem na uniknięcie tego oszustwa jest po prostu z góry odrzucanie takich ofert, gdzie ktoś mówi Ci, że musisz na początku zakupić i sprzedawać dalej produkty. Dodatkowo, jeśli firma obiecuje Ci, że dzięki nim staniesz się bogaty, prawdopodobnie jest kompletnym oszustwem.
Oszustwa związane z inwestowaniem
Jak już pewnie wiesz, jestem osobiście dosyć dużym przeciwnikiem nagonki na inwestowanie w kryptowaluty, bitcoiny, forex, opcje binarne i tym podobne. Również na ten temat napisałem kilka artykułów, chociażby ten o inwestowaniu w krypto. Sam inwestuję sporo pieniędzy w różne instrumenty finansowe, chociażby na giełdzie, w obligacje skarbowe czy korporacyjne. Traktuję to jako inwestycję ze środków, które mogę stracić.
Niestety, Internet jest ZALANY tego typu propozycjami, a w efekcie ludzie coraz bardziej mają dosyć. W dodatku, przynajmniej część osób wierzy, że to prosty i szybki sposób na wzbogacenie się. I jakiemuś promilowi osób faktycznie to się udaje. Ale to spekulacja, a nawet posłużyłbym się słowem „hazard”. To nie jest coś, czym chcę się zajmować.
Mimo to, dosyć często natrykniecie się na tego typu oferty pracy, w szczególności na TikToku. Nim jednak zainwestujesz jakiekolwiek pieniądze, 10 razy zastanów się: 1) czy warto, 2) co się stanie, jeśli stracisz w ten sposób wszystkie zainwestowane pieniądze, 3) dlaczego chcesz