Cóż za zaskakujący telefon!
Siedziałem sobie wygodnie w fotelu, popijając poranną kawę i przeglądając najnowsze wiadomości, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na wyświetlacz i zdziwiłem się, widząc numer, którego nie rozpoznawałem. Odebrałem z lekką nieufnością, ale wtedy usłyszałem znajomy głos.
„Halo, babciu? To ja, Tomek. Mam ogromny problem i naprawdę potrzebuję twojej pomocy!”
Serce zabiło mi mocniej. Czy to możliwe, że to naprawdę mój wnuczek? Brzmiałtak stresowany i zdenerwowany. Nie zastanawiając się długo, zapewniłem go, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby mu pomóc.
Manipulacja na wnuczka
Okazało się, że mój „wnuczek” wpadł w poważne tarapaty. Miał podobno wypadek samochodowy i pilnie potrzebował pieniędzy, aby pokryć koszty naprawy auta i uniknąć konsekwencji prawnych. Mówił, że nie może teraz przyjechać, bo policja bada sprawę, ale poproszono go, aby przekazać gotówkę zaufanemu kurierowi. Zaalarmowany, bez wahania zgodziłem się pomóc.
Niestety, to był klasyczny przykład oszustwa metodą „na wnuczka”. Przestępcy doskonale wiedzą, jak wywoływać u seniorów silne emocje strachu i poczucia odpowiedzialności za bliską osobę. Liczą na to, że w ferworze wydarzeń ofiara nie zdoła zachować zimnej krwi i racjonalnie ocenić sytuacji.
Zgodnie z danymi Policji, w minionym roku Lubuszanie stracili ponad 2 miliony złotych na skutek takich oszustw. Niestety, wielu seniorów wciąż daje się nabrać na tę perfidną metodę.
Fałszywi policjanci – zagrożenie numer dwa
Gdy już myślałem, że zdołałem uniknąć niebezpieczeństwa, usłyszałem kolejny telefon. Tym razem ktoś podający się za policjanta powiedział, że wie o moim „wnuku” i jego problemach. Twierdził, że prowadzi dochodzenie w tej sprawie i prosi, abym współpracował, wypłacając pieniądze i przekazując je specjalnemu kurierowi.
Schemat działania oszustów jest zawsze podobny – manipulują, strasząi naciskają, aby ofiara wykonała ich polecenia i przekazała pieniądze, które tak naprawdę trafią w ręce przestępców. Wykorzystują przy tym cały arsenał środków perswazji – powołują się na procedury, grożą konsekwencjami, wzbudzają poczucie obywatelskiego obowiązku. Niestety, wielu seniorów, pod wpływem silnych emocji, daje się przekonać.
Na szczęście tym razem zachowałem czujność. Poprosiłem „policjanta” o podanie numeru służbowego, a gdy ten zaczął mamrotać i wymigiwać się, zrozumiałem, że mam do czynienia z kolejnym oszustem. Rozłączyłem się natychmiast i zadzwoniłem pod numer alarmowy, aby zgłosić incydent.
Jak się bronić przed oszustami?
Niestety, metody przestępców stają się coraz bardziej wyrafinowane. Aby chronić siebie i bliskich, musimy być czujni i nauczyć się rozpoznawać sygnały ostrzegawcze. Oto kilka skutecznych sposobów, aby nie dać się oszukać:
-
Nigdy nie podawaj danych osobowych ani haseł przez telefon. Niezależnie od tego, kto dzwoni – nawet jeśli podaje się za policjanta, pracownika banku czy urzędnika.
-
Nie wpuszczaj do domu nieznanych osób i nie przekazuj im pieniędzy. Jeśli ktoś twierdzi, że reprezentuje instytucję, poproś o okazanie legitymacji i zweryfikuj tożsamość.
-
Nie wykonuj przelewów na podane konta. Jeśli ktoś prosi Cię o pilne przesłanie pieniędzy, rozłącz się i skontaktuj z bankiem lub instytucją, aby potwierdzić tę informację.
-
Bądź czujny, gdy ktoś wzbudza w Tobie silne emocje – strach, pośpiech, poczucie winy. To typowe działania oszustów, aby Cię zmanipulować.
-
Porozmawiaj z bliskimi o metodach działania przestępców. Wspólnie łatwiej będzie Wam zachować czujność i uniknąć niebezpieczeństwa.
Pamiętaj – Twoje bezpieczeństwo i oszczędności są najważniejsze. Nigdy nie daj się zmanipulować, nawet jeśli wydaje Ci się, że pomagasz bliskiej osobie. Zachowaj zimną krew, rozłącz się i skontaktuj z Policją lub zaufanymi krewnymi.
Historia z happy endem
Na szczęście moja historia skończyła się dobrze. Po zgłoszeniu sprawy na Policję okazało się, że mój „wnuczek” jest bezpieczny i nic mu nie zagraża. Prawdopodobnie oszuści próbowali po prostu wyłudzić ode mnie pieniądze, nie mając żadnego powiązania z moją rodziną.
Podobną sytuację opisuje przypadek pani Jolanty, pracownicy poczty w Gdyni, która uchroniła 80-letniego mężczyznę przed utratą oszczędności. Jej czujność i szybka reakcja zapobiegły tragedii.
Choć doświadczenie to było dla mnie stresujące, uświadomiło mi, jak ważne jest zachowanie czujności i ostrożności. Teraz uważnie słucham rad Policji i regularnie rozmawiam z bliskimi na temat niebezpiecznych metod oszustów. Dzięki temu czuję się bezpieczniej i mam pewność, że moje oszczędności są dobrze chronione.
Jeśli Ty lub Twoi bliscy doświadczyliście podobnej sytuacji, nie wahaj się skontaktować z serwisem stop-oszustom.pl. Znajdziesz tam wiele cennych porad i wskazówek, jak ustrzec się przed niebezpiecznymi metodami przestępców.