Ukryte koszty pożyczek – na co zwracać uwagę?
Pożyczanie pieniędzy to coś, co w dzisiejszych czasach stało się wręcz codziennością. Czy to z banku, czy z firmy pożyczkowej, sięgamy po dodatkowe środki, kiedy tylko pojawia się taka potrzeba. Jednak czy zastanawiamy się nad wszystkimi kosztami, jakie mogą się z tym wiązać? Bo choć na pierwszy rzut oka pożyczka może wydawać się atrakcyjna, to w rzeczywistości kryją się za nią ukryte wydatki, o których wiele osób nie ma pojęcia. Postaram się wam je dziś przybliżyć, abyście mogli uważniej przyglądać się umowom i nie dać się zaskoczyć niespodziewanym opłatom.
Nie daj się omamić niskim oprocentowaniem
Jednym z najczęstszych sposobów, jakimi posługują się firmy pożyczkowe, by przykuć naszą uwagę, jest kuszenie nas niskim oprocentowaniem. I to zazwyczaj to właśnie ono jako pierwsze rzuca się nam w oczy, gdy przeglądamy różne oferty. „Tylko 10% w skali roku!” – pomyślisz, „to naprawdę niedrogo!”. Cóż, niekoniecznie. Bo choć rzeczywiście może być to oprocentowanie na niskim poziomie, to nie jest to jedyny koszt, jaki będziemy musieli ponieść.
Przyjrzyjmy się przykładowi: według Aasy Polska, przy pożyczce w wysokości 2500 zł na 36 miesięcy, całkowity koszt może sięgnąć nawet 4557 zł! Składa się na to nie tylko oprocentowanie, ale również różnego rodzaju prowizje i opłaty. Naprawdę warto zapoznać się z nimi uważnie, zanim zdecydujemy się podpisać umowę.
Uważaj na dodatkowe opłaty
Oprócz standardowego oprocentowania, firmy pożyczkowe mogą pobierać od nas całą gamę rozmaitych opłat. Wspomniana już Aasa Polska wymienia kilka z nich:
- Prowizja za udzielenie pożyczki
- Opłata przygotowawcza
- Opłata za ubezpieczenie pożyczki
- Opłata weryfikacyjna (stosowana w przypadku pożyczek online)
- Opłaty za wezwania do zapłaty (w tym monity telefoniczne, listowne, e-maile, SMS-y) oraz wizyty windykatorów
I to jeszcze nie koniec! Według Fundacji Pasieka, niektóre firmy mogą dodatkowo pobierać opłatę za rozpatrzenie wniosku, na przykład w formie wysokopłatnego SMS-a. A w przypadku pożyczek hipotecznych dochodzą też opłaty notarialne.
Nie daj się wciągnąć w spiralę zadłużenia
Pożyczanie pieniędzy, szczególnie w formie tak zwanych „chwilówek”, może być bardzo wygodne w sytuacjach, gdy pilnie potrzebujemy gotówki. Jednak jeśli nie podejdziemy do tego rozsądnie, bardzo łatwo wpaść w spiralę zadłużenia. Jak zauważa portal Zaplo, wiele osób, by spłacić jedną pożyczkę, zaciąga kolejne, co w rezultacie prowadzi do niewypłacalności.
Nie dajmy się zwieść pozornej prostocie i łatwości, z jaką możemy pożyczyć pieniądze. Zanim to zrobimy, dokładnie sprawdźmy wszystkie warunki umowy, włącznie z ukrytymi kosztami. Pamiętajmy też, że zgodnie z ustawą antylichwiarską, pozaodsetkowe koszty pożyczki nie mogą przekraczać 25% całkowitej jej kwoty (a w przypadku krótkoterminowych pożyczek do 30 dni – 5%). Wszelkie próby obejścia tych przepisów należy traktować jako potencjalne oszustwo.
Korzystaj tylko z zaufanych źródeł
Na koniec dodam jeszcze jedną ważną radę – korzystajmy wyłącznie z usług firm pożyczkowych i banków, które mają dobre opinie. Unikajmy nieznanych podmiotów, oferujących kusząco atrakcyjne warunki. Jak pokazują przytoczone przykłady, to właśnie w takich miejscach najczęściej czekają na nas nieprzyjemne niespodzianki w postaci ukrytych kosztów.
Pamiętajmy również, że na stronie stop-oszustom.pl znajdziemy wiele cennych informacji na temat różnego rodzaju finansowych pułapek, w które mogą wpaść konsumenci. Warto ją odwiedzić i dokładnie zapoznać się z zawartymi tam treściami, zanim podejmiemy decyzję o zaciągnięciu pożyczki.
Podsumowując, pożyczanie pieniędzy może być bardzo wygodnym rozwiązaniem, ale tylko pod warunkiem, że będziemy bardzo uważni i nie damy się zwieść pozorom atrakcyjnych warunków. Ukryte koszty mogą bowiem sprawić, że nawet najtańsza z pozoru pożyczka okaże się w rzeczywistości dużo droższa, niż nam się wydawało. Bądźmy więc czujni, dokładnie analizujmy wszelkie zapisy umów i nie bójmy się zadawać pytań. Tylko w ten sposób mamy szansę uniknąć przykrych niespodzianek.